poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Mój Torin K. Webster - recenzja


Kristi Webster jest autorką, którą miałam okazję poznać w zeszłym roku. Szukając prezentu dla teściowej - a miała to być koniecznie książka - natrafiłam na serię Laleczki , której K.Webster jest współautorką. Książki okazały się fenomenalne i gdy tylko przeczytałam na stronie Wydawnictwa Niezwykłego, że autorka wydaje w Polsce nową książkę zatytułowaną Mój Torin, musiałam ją mieć. Książkę dostałam od wydawnictwa jako egzemplarz recenzyjny i dziś przyszedł czas bym podzieliła się z Wami wrażeniami z tej lektury.

I przyznam się Wam szczerze, że pierwszy raz nie wiem od czego zacząć i co napisać.


Zaczniemy może od opisu :

Jestem dziwadłem, odmieńcem, nigdzie nie pasuję.
Jestem samotna, nikt mnie nie kocha.
Jednak szczęście jest tak blisko, prawie mogę go posmakować.
Aż nagle zjawia się on.
Jest przystojny i bogaty, stanowi uosobienie męskości.
Ma smutne brązowe oczy i niesamowity uśmiech.
I chce, żebym uciekła razem z nim.
Skrywa swoje intencje.
Motywy jego postępowania są niejasne.
Ale ja i tak z nim odchodzę, bo tu nie jestem szczęśliwa.
Jego obietnice są zbyt piękne, by mogły być prawdziwe.
Zamek. Fortuna. I konie.
To wszystko jest zbyt proste.
A w moim życiu nic nigdy nie jest proste.
W czym tkwi haczyk?
Zawsze jest jakiś haczyk.


Z opisu książki nie wynika nic. Ani co się będzie działo, ani kto tak naprawdę jest bohaterem. Autorka już wyrobiła sobie markę u mnie, więc wiem, że trzeba czytać między wierszami, gdy sięgamy po jej twórczość. A opis, choć niepozorny - wierzcie mi na słowo- jest początkiem dziwnej, choć bardzo pięknej historii...




Zdążyłam się już dowiedzieć, że autorka nie lubi, gdy się zdradza fabułę w recenzjach. Więc ja nie będę Wam zdradzać za dużo. Zresztą nawet bym nie chciała. Tę książkę trzeba czytać nic o niej nie wiedząc i odkrywać tę historię samemu, zagłębiając się w świat głównych bohaterów. A jest ich trzech. To zdradzę Wam na pewno. Co będziecie czuć podczas tej lektury? Tego nie wiem. Wiem że u mnie podczas czytania było różnie. Wachlarz emocji mi towarzyszący był szeroki. Raz byłam zaciekawiona, by zaraz zdenerwować się na tyle, by zrobić sobie przerwę w czytaniu. Oczywiście długo nie trwała, bo historia jest niezwykle wciągająca i wiedziałam że nie spocznę, gdy nie przeczytam jej do końca. W książce są momenty wesołe, jak i takie gdzie, łzy płyną po policzku. Są chwile grozy ale i powrót do pięknych wspomnień. Choć czasami relacja głównych bohaterów wydawała mi się dziwna/niestosowana, to niekiedy nie mogłam przestać myśleć o tym, że to co ich łączy jest piękne.



Autorka w książce poruszyła bardzo trudny temat jakim jest niepełnosprawność. Ale we wstępie poprosiła, by przyjąć bohaterów takimi jacy są. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy i ma coś do zaoferowania nam czytelnikom...Tak też zrobiłam.



Piękna opowieść o miłości przepełnionej bólem i cierpieniem. Miłości, która nie miała racji bytu. Nie akceptowana, odrzucona, prawdziwa. Jestem wzruszona i oczarowana teraz gdy skończyłam czytać tę książkę. Choć na początku moje główne skojarzenia były takie : co ta Webster wymyśliła? Wiedziałam, że łatwo nie będzie. Absolutnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Wiedziałam natomiast, że czytając tę opowieść będę się czuła jak na bardzo szybko kręcącej się karuzeli. I wierzcie mi, była to jazda bez trzymanki. 


Nie powiedziałam Wam nic, a jednak powiedziałam wiele. Nie streszczam fabuły, nie mówię już nic więcej na temat książki. Chcę byście mieli niespodziankę, gdy po tę książkę sięgniecie. A przeczytać ją musicie koniecznie. Jest warta każdej wydanej na nią złotówki. 


Sięgniecie po tę książkę?





































24 komentarze:

  1. pewnie nie raz bym się wzruszyła, zaciekawiła mnie ta książka, TORIN kojarzy mi się z Władcą Pierścieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tylko na okładce, wierz mi. Ale faktycznie przypomina bohatera z tego filmu.

      Usuń
  2. Bardzo lubię, kiedy podczas czytania książki w głowie kłębi się tyle emocji - od złości po wzruszenia. Myślę, że mogłabym się w niej zatracić. Też nie lubię przerywać czytania - nie potrafię się na niczym skupić kiedy wiem, że nie dowiedziałam się jak potoczyły się losy bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przepiękny komentarz. Czuję dokładnie tak jak Ty.

      Usuń
  3. Muszę mieć tę książkę, zachęca mnie ta recenzja do przeczytania jej

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio sięgam po różnego rodzaju literaturę..może na tę książkę też by się skusiła?

    OdpowiedzUsuń
  5. W wolnej chwili z chęcią wezmę się za tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. no proszę bardzo fajna, ciekawa ksiązka

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze że fabuła nie jest zdradzana na początku

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie przeczytam. Choc to nie końca moje ulubione tematy, to mnie zaciekawiłaś bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, nie to nie dla mnie ta książka jakoś nie przolkonuje mnie jej treść.

    OdpowiedzUsuń
  10. No nie wiem czy to książka dla mnie. Ale przeczytałabym ją z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma bardzo różne opinie. Musiałabyś się sama przekonać.

      Usuń
  11. Trochę ciekawi mnie ta książka, jeśli będzie okazja to chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka wydaje się być bardzo ciekawa. Na pewno idealnie sprawdzi się jako prezent.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)