niedziela, 23 lipca 2017

Bebeauty-żel przeciw poceniu stóp i pumeks w kremie-recenzja kosmetyków

Kosmetyczne perełki, czyli kosmetyki do pielęgnacji stóp z Biedronki.




Coraz więcej moich myśli kosmetycznych kręci się teraz wokół pielęgnacji stóp. Pogodę mamy jaką mamy i niestety nie wpływa ona korzystnie na stan naszych stóp i nasze samopoczucie z tym związane. W lecie uwielbiam chodzić boso. Po domu, ogrodzie, kostce, wszystko mi jedno. To zima jest czasem skarpetek i kapci, a latem stopy muszą " oddychać". Jest jedno "ale". Takie chodzenie boso nie wpływa korzystnie na stan naszej skóry, bo z racji bezpośredniego kontaktu z podłożem zaczyna się ona bronić i robi się sucha i twarda. Dlatego to latem zużywamy więcej kosmetyków pielęgnacyjnych by temu zaradzić. Dzisiejszy post będzie o ty, że nie trzeba wydawać milionów, by za całkiem nieduży grosz kupić świetne kosmetyki do pielęgnacji stóp, które latem mogą okazać się wybawieniem.


Marka Bebeauty dostępna jest w moich ukochanych sklepach Biedronka. Niektóre kosmetyki są w stałej ofercie marketu, inne w krótkich seriach są i nigdy nie wracają, a jeszcze inne są w sprzedażach czasowych. Mam na myśli to, że pojawiają się w ramach akcji organizowanych przez te sklepy. Bardzo często zdarza się także,  że podczas kolejnej akcji tego typu produkt powraca do sprzedaży, ale już w nowym opakowaniu. Można się w tym pogubić, ale taka jest właśnie polityka sklepów Biedronka i albo pogodzimy się z tym albo? Nie ma żadnego albo. Po prostu robimy zakupy na zapas.



Kosmetyki które chce Wam przedstawić to właśnie krótka czasowa akcja tego marketu. Pewnie do sprzedaży wrócą, ale kiedy? Nie wiadomo. Ja na szczęście znając te zasady obkupiłam się jak głupia. I choć teraz moje zapasy się kończą(został mi tylko jeden pumeks i jeden żel- wersja zużycia ok 80%, czyli dobroci zostało tylko 20 % opakowania) to uważam, ze warto napisać o nich notkę.


Pumeks w kremie do stóp. Koszt 2,99 zł. Miejsce zakupu- Biedronka.




Skutecznie usuwa zrogowacenia i zgrubienia naskórka, pozostawiając skórę gładką i nawilżoną.

Składniki aktywne zawarte w kosmetyku to :

-kwasy owocowe AHA-o właściwościach złuszczających i wygładzających

-naturalny gruboziarnisty peeling - o właściwościach ścierających

-lanolina- o właściwościach zmiękczających

Kosmetyk zamknięty jest w białej plastikowej tubce z zieloną nakrętką typu klik. Żeby było jasne, ten który mam obecnie ma taką kolorystykę. Używałam jeszcze dwóch poprzednich edycji i opakowania były inne(czasami bywa też pod nazwą peeling do stóp). Kosmetyk ma postać białego niezbyt gęstego kremu, o lekkim miętowym i trochę cytrusowym zapachu. W swoim składzie zawiera grube drobiny pumeksu w kolorze beżowo szarym. Te drobiny to cały sekret kremu. Osobiście nie używam czegoś takiego jak pumeks. Choć cenię sobie jego właściwości ścierające, to jednak tak leżący na wannie jest dla mnie siedliskiem wszelkiej bakteryjnej zarazy. Ale taki pumeks w kremie to cudeńko. Fantastycznie ściera i wygładza przesuszoną skórę na stopach, a przy okazji taki masaż działa relaksacyjne i odprężająco. Krem stosowany dwa razy w tygodniu na lekko zwilżoną skórę pozwoli przedłużyć czas od jednego pedicure do drugiego. Oczywiście kosmetyk podczas takiego zabiegu również stosuję, ale jest to też fajna opcja jako zabieg wspomagający.






Bebeauty żel przeciw poceniu stóp. Koszt 2,99 zł. Miejsce zakupu-Biedronka.



No i przechodzimy trochę do tematu tabu, czyli pocących się stóp. Kobiety do łazienki przecież nie chodzą i oczywiście stopy też im się nie pocą. W końcu jesteśmy idealne:):):):) Tak, tak oczywiście. Przez prawie całe swoje życie zawodowe w większości pracowałam z kobietami i wiem, że nogi im potrafią się pocić i to bardzo. Ale kobieta kobiecie potrafi być pomocna. Jak jedna czegoś nie odkryje to zrobi to druga. I tak drogą odkrywania został odkryty biedronkowy żel, który miał wyeliminować problem pocenia i brzydkiego zapachu. I to za niecałe 3 zł. Czy się sprawdził? Zacznijmy od początku. Sympatyczna biała, plastikowa tubka o pojemności 75 ml, kryje w sobie przezroczysty żel o zapachu szałwi lekarskiej i mentolu. Konsystencja niezbyt gęsta i bardzo przyjemna. Gdy nakładamy ów specyfik ( na czyste osuszone stopy) przez chwilę odczuwamy delikatne chłodzenie. Bardzo ważne jest to, by żel był nakładany w bardzo małych ilościach, gdyż jest wydajny. Szybko się również wchłania o ile z ilością nie przesadzimy. Nie należy również przesadzać, bo skóra się będzie kleić co niestety miałam nieprzyjemność doświadczyć.



Producent obiecuje nam skuteczne zapobieganie nadmiernej potliwości pozostawiając na skórze odświeżający zapach. Nadmiernie pocić się nie pocą, ale chodziło o eliminację brzydkich zapachów. A raczej zapobieganie powstawania tak owym. Czy żel za niecałe 3 złote pomaga ? A wiecie, że tak. Stosowałam dezodoranty, stosowałam kremy i nie osiągnęłam nawet w połowie tak dobrego efektu jak przy tym żelu. Stopy mi się pocą, ale już nie muszę po całym dniu pracy wstydzić się zdjąć butów. Jestem przekonana, że nie na każdego żel podziała tak samo. U mnie się sprawdził i gdy tylko zobaczę go znów w Biedronce, uzupełnię zapasy o kolejne kilka opakowań.




A wy macie swoje marketowe perełki, które okazały się hitem ?




















1 komentarz:

  1. Nie próbowałam jeszcze takich kosmetyków, jedynie klasyczne dezodoranty albo blokery potu. Czytałam też tutaj: tutaj o zabiegach, które eliminują pocenie, szukam opinii, bo przyznam, że byłby to ogromny komfort, wyobrażacie sobie? :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)