Wpis reklamowy
Czy jest tu ktoś, kto nie zna, bądź nie słyszał o winogronowo - lawendowej serii kosmetyków od Biolaven? Seria ta jest bardzo popularna w Polsce i doczekała się produktów zarówno do pielęgnacji twarzy jak i ciała. Moim najnowszym nabytkiem od Biolaven, który polubiłam od pierwszego używania jest dezodorant w kulce "pachnąca świeżość", który znalazłam w marcowej edycji pudełka Pure Beauty.
Bardzo lubię zapach tej kolekcji od Biolaven. Przypomina mi ciepłe miesiące i kojarzy się ze swieżością i czasem wolnym. Miałam przyjemność używać już maseczkę do twarzy, piankę do higieny intymnej czy mgiełkę odświeżającą o zapachu lawendy czy winogron i nie mam dość. Teraz przyszedł czas opowiedzieć o dezodorancie, który z powodzeniem stosuję odkąd dostałam Kobiecą moc, czyli marcowe pudełko Pure Beauty.
Dezodorant w kulce jest o tyle godny uwagi, że warto się nim zainteresować z kilku prostych powodów:
- może być stosowany przez wszystkich członków rodziny, w tym dzieci
- jest kosmetykiem naturalnym
- w składzie zawiera min. ekstrakt z kory dębu, liści szałwii lekarskiej i kwiatów lawendy
- zawiera w składzie skrobię ryżową, która absorbuje wilgoć bez zatykania porów i gruczołów potowych, dzięki czemu dezodorant działa łagodnie ale skutecznie i nie powoduje podrażnień
- można go stosować po goleniu bądź depilacji np. woskiem czy depilatorem
- kombinacja olejków eterycznych z bergamotki i lawendy w połączeniu z aromatem winogronowym pozwalają czuć się świeżo i pewnie, ponieważ niwelują brzydki zapach potu
Dezodorant jest wygodny w użyciu. Nie zacina się, na długo starcza i faktycznie po jego użyciu czuje się świeżo i pewnie przez długi czas. Podoba mi się jego zapach i w połączeniu z odświeżającą mgiełką do ciała, którą używam zamiast perfum, tworzą idealny duet na codzień.
Dezodorant nie zostawia białych śladów na czarnych ubraniach ani plam na jasnych tkanin. Nie wymaga, by używać go kilka razy w ciągu dnia, chyba, że zajdzie taka potrzeba. U mnie się nie zdarzyło nigdy, bym po użyciu rano, musiała go używać ponownie. Co prawda nie używałam go jeszcze w ekstremalnych sytuacjach, ale jak się zacznie sezon parku linowego, to na pewno to zrobię.
Na stronie marki jest informacja, że za 50 ml trzeba zapłacić 30 zł, ale na pewno uda Wam się go dorwać w jakiejś promocji.
podkradła mi go córka i bardzo go polubiła
OdpowiedzUsuńmuszę go kiedyś sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńAłun potasowy nie przenika przez ściany komórek w gruczołach, a działa na powierzchni skóry. Wykazuje działanie dezodorujące, zapobiegając rozwojowi bakterii odpowiedzialnych za powstawanie przykrego zapachu. Tworzy na powierzchni skóry niewidoczny "film" chroniący przed rozwojem bakterii.
OdpowiedzUsuńHydrolat z drzewa herbacianego można zamienić na dowolny inny, ale należy podkreślić, że ten hydrolat wykazuje silne działanie antybakteryjne, przez co jest dobrym wyborem do dezodorantu.
Ałun używany jest jako naturalna alternatywa dla antyperspirantów i dezodorantów, wykazuje działanie antybakteryjne – zapobiega powstawaniu przykrego zapachu potu, uniemożliwia rozwijanie się bakterii .
Dezodorant w kremie - neutralizuje zapach potu, działa antybakteryjnie i delikatnie ogranicza pocenie, pielęgnuje wrażliwą skórę, nawilża ją i odżywia, zapobiega zapaleniom mieszków włosowych.