Jakiś czas temu na Instagramie Renovality pojawił się post informujący, że marka szuka testerów swoich dyfuzorów zapachowych. Kosmetyki Renovality oraz ich bańki do masażu znam, lubię i chętnie używam, więc byłam ciekawa czy dyfuzory również się im udały. Zgłosiłam się do testu i zostałam wybrana. Dostałam od marki trzy dyfuzory zapachowe, czyli tyle ile mają w ofercie. Zapraszam Was na ich recenzję.
Czym jest dyfuzor zapachowy?
Niczym innym jak malutkim odświeżaczem powietrza. Kojarzycie znane choinki zapachowe do samochodów, które wiesza się na lusterku? Myślę, że tak. Dyfuzory również mają takie zastosowanie. Ale od dobrze znanej nam choinki różnią się tym, że cały aromat zamknięty jest małej, szklanej butelce. I skład takiego produktu jest o niebo lepszy. A przy tym nie podrażniają dróg oddechowych.
Jak należy używać dyfuzora zapachowego?
Każdy z dyfuzorów składa się z czterech części: sznurek, korek, drewniana zakrętka i buteleczka z zapachem. Przed pierwszym użyciem należy odkręcić drewnianą zakrętkę, wyjąć korek, znowu nałożyć zakrętkę i mocno zakręcić. Później należy przekręcić opakowanie do góry dnem na jedną sekundę, by drewno nasiąknęło płynem. I tyle :)
Moja rada!!!
Jedli chcecie użyć dyfuzora w małym pomieszczeniu i nie lubicie, gdy zapach jest bardzo intensywny, to pozostawcie sobie plastikowy korek. Tak zrobiłam i po napełnieniu zakrętki płynem, znowu butelkę zatkałam korkiem. I taki dyfuzor postawiłam sobie w sypialni na regale z książkami. Mam malutki pokój, a zapach jest intensywny. W ten sposób będę dozować sobie jego intensywność. Jeśli chodzi o pozostałe dwa dyfuzory, to jeden mój mąż wziął do samochodu, a drugi wisi na uchwycić szafki w kuchni. W kuchni i w samochodzie dyfuzory działają bez korków.
Rodzaje dyfuzorów: tak jak wspomniałam, marka Renovality ma w swojej ofercie trzy zapachy dyfuzorów: Shama, Ozone i Multi Flower.
OZONE - świeży przepiękny zapach idealny do samochodu. Ma w sobie nuty zapachowe mentolu i eukaliptusa. Mi osobiście kojarzy się z męskim zapachem perfum. Ale takim, który lubię czuć na męskim ciele. Znaczy męża ciele :p. A tak na poważnie, to mojemu mężowi zapach ten bardzo się podoba i od razu zawiesił go sobie w samochodzie.
Skład: DHM, Benzyl salicylate, Linalool, DPG, Lillial, Terpinyl acetate, Lyral, Lavender oil, Citronella oil, Menthol, Eucalyptus oil, Citronellol, Benzyl benzoate, Geraniol, Terpineol, Wintergreen oil, Eucalyptol.
MULTI FLOWER- zapach kwiatowy. Ten zapach jest słodki i mi kojarzy się trochę z jedzeniem. Taki efekt uzyskano dzięki składnikowi o nazwie wanilina, która używana jest również w przemyśle spożywczym. U mnie ten dyfuzor wisi w kuchni, bo jakoś tak mi najbardziej tam pasował. Fajnie też będzie go postawić w sypialni, jeśli ktoś lubi słodkie spożywcze zapachy.
Skład: Linalyl acetate, Linalool, Lillial, Limonene, Vanillin, Patchouli oil, Terpineol, Phenyl ethyl acetate, Lavender oil, Borneol, Rosewood oil, Eucalyptus oil.
SHAMA - zapach orientalny. Jak dla mnie ten dyfuzor pachnie drzewem sandałowym. Zapach jest intensywny, a z racji tego, że chciałam zastosować go w sypialni, to tak jak Wam wcześniej napisałam, stosuję w jego przypadku korek. Mimo intensywności zapachu jest ładny i wcale nie duszący, jak to bywa przy innych orientalnych zapachach.
Skład: Ethylene brassylate, Ethyl vanillin, Benzyl benzoate, Linalyl acetate, Cinnamalde-hyde, Juniper berry oil, DPG, Lillial, Linalool, Vanillin, Patchouli oil, Grape fruit oil, Beta pinene, Citronellal, Limonene, Gamma terpinene, Alpha pinene, Sabinene.
Każdy z dyfuzorów kosztuje 33.20 zł plus koszt wysyłki. W opakowaniu znajdziecie dwa dyfuzory każdy po 7 ml, więc uważam, że jak za dwie sztuki, to cena jest przystępna. Tym bardziej, że każdy z nich ma starczyć podobno na pół roku.
Każdy z zapachów jest intensywny i mam wrażenie, że w buteleczce nic nie ubywa. W tych odświeżaczach powietrza podoba mi się to, że ich zapachy nie są drażniące, nachalne ani mdłe. Sama mogę dozować sobie ich intensywność poprzez użycie korka lub dolanie płynu do zakrętki. Choć każdy z zapachów jest inny, to wszystkie mi się podobają i nie umiem wybrać swojego ulubieńca, co zazwyczaj nie było dla mnie żadnym problemem. I jeszcze jedno, najważniejsze - w końcu mam zapachy po których mnie nie mdli. Niestety mój węch bardzo zmienił się po ciąży i choć minęło już ponad 2 i pół roku od urodzenia synka, to dalej mam problemy z niektórymi zapachami.
Lubicie /znacie dyfuzory zapachowe? A może macie inne sprawdzone sposoby na to, by otaczać się pięknymi zapachami?
Nie słyszałam o nich wcześniej. :D Myślę, że wszystkie trzy zapachy mogłyby mi się spodobać. Szkoda, że nie ma wersji takiej typowo owocowej, ale kto wie, może firma i o tym pomyśli. :)
OdpowiedzUsuńTego gadżetu zapachowego jeszcze nie znałam. Bardzo podoba mi się wygląd, jeśli tylko gdzieś takie spotkam to na pewno kupię i wypróbuję
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy taki dyfuzor można by było używać w szafie z ubraniami. Czy jednak jest zbyt intensywny? Co o tym sądzisz?
OdpowiedzUsuńOsobiście nie sięgam po odświeżacze powietrza w ogóle, bo tak jak pisałam na Twoim instagramie - zraziłam się do nich w ciązy. Tak mi zostało i nie szukam na razie nowych. Jednak te chętnie bym powąchała, może tak jak i Ciebie - mnie by przekonały ;)
OdpowiedzUsuńTych odświeżaczy i firmy akurat nie znam, ale lubię jak w domu unosi się ładny zapach - dlatego całorocznie palę np. woski. Dyfuzory najczęściej lądują w mojej łazience.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię. Mam taki w samochodzie. Bardzo często sięgam po różne zapachy.
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo często królują kadzidła zapachowe, ale nie odmawiam sobie różnież odświeżaczy powietrza.
OdpowiedzUsuńJa rzadko używam takich dyfuzorów zapachowych, mój mąż ma je w samochodzie ale w domu nie ma nigdzie. Kiedyś wylał mi się taki w szafie na ubrania, na których zostały plamy dlatego więcej ich nie kupuje
OdpowiedzUsuńNie używam czegoś takiego, może dlatego, że boli mnie głowa po różnych takich produktach.
OdpowiedzUsuń