Mój trzyletni synek jest wielkim fanem samochodzików, a ostatni tata kupił mu małe koparki, spychacze i inne budowlane pojazdy. Radości jest co nie miara, a maluch od rana do nocy burczy i jeździ po podłodze małymi samochodzikami. Plac budowy to u nas temat dnia i nic innego się nie liczy. Ciekawe jak długo?
Co jakiś czas przeglądam dziecięce nowości wydawnicze w księgarni Tania Książka i zamawiam synkowi nowe książeczki, które później razem czytamy. Zainteresowała mnie ostatnio książka "Mistrz kieszonkowy z placu budowy". Pięknie ilustrowana i co najważniejsze, są w niej koparki, które synek uwielbia. Książka przeczytana, nawet klika razy i zapraszam Was na jej recenzję.
"Mistrz kieszonkowy z placu budowy" to przepięknie ilustrowana książeczka dla dzieci, której bohaterami są autka pracujące na placach budowy, czyli dźwig, koparka, wywrotka, spychacz i betoniarka. Piątka przyjaciół jest ze sobą zżyta, dobrze im się razem pracuje i nie koniecznie mają ochotę do swojej paczki przyjmować kogoś nowego. Gdy do brygady przyjaciół chce dołączyć miniładowarka Brumka Brzdąc, wszyscy kręcą nosami i dają autku do zrozumienia, że nie jest mile widziane, ponieważ jest małe i będzie tylko przeszkadzać.
Brumce jest przykro, ale nie zamierza przekonywać nikogo do siebie na siłę. Nagle na placu budowy rozlega się wołanie o pomoc. Zbocze górki się obsunęło i przysypało spychacz i koparkę. Nie potrafią się sami wydostać, a koledzy nie mogą im pomóc, gdyż są ciężcy i mogliby sami zostać przysypani.
Z pomocą rusza na ratunek Brumka, która jest lekka, ma gąsienice na kołach i wiele przydatnych funkcji, takich jak wbijak, chwytak i młot czy nożyce. Bez problemu radzi sobie w stresowych sytuacjach i pomaga w uwolnieniu maszyn, udowadniając tym, że "mały wcale nie oznacza bezradny".
"Mistrz kieszonkowy z placu budowy", to piękna historia dla maluszków, z ważnym przesłaniem. Uczy dziecko, że nie można nikogo dyskryminować i odpychać, bo jest mniejszy i może wydawać się nieprzydatny. Pokazuje również, że trzeba uczyć się na błędach i ważne jest przyznanie się do tego, że nie miało się racji.
Brumka dołącza do brygady maszyn i o teraz tworzą najlepszą ekipę z placu budowy.
Na uwagę zasługują przepiękne ilustracje AG Forg, którymi po brzegi wypełniona jest książeczka. Tekst do książki jest autorstwa Sherri Duskey Rinker , a tytuł oryginalny brzmi "Three Cheers for Kid McGear!". W Polsce książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia.
W serii znajdziecie również:
Snów kolorowych, placu budowy.
Wieczór gwiazdkowy na placu budowy
Rety! Ktoś nowy na placu budowy!
Co ciekawe książka pisana jest wierszem, czego zupełnie się nie spodziewałam.
Myślicie, że Wasze dzieciaki chciałyby przeczytać historię autek z placu budowy ?
Te książeczki dla dzieci są tak pięknie wydawane. Te ilustracje mnie przyciągają, musze kupić synkowi ;)
OdpowiedzUsuńPewnie każde dziecko chcialoby przeczytać taką książkę. Myślę że jest super razem z tym autkiem
OdpowiedzUsuńmamy prawie wszystkie części, które już się prawie rozdają przez częstotliwość czytania ;-) także z niecierpliwością czekam na dalsze przygody :D
OdpowiedzUsuńAleż ta książeczka ucieszyłaby moją córkę, kiedy była mała, podejrzewam, że nawet by z nią spała, tak jak nie chciała się rozstać z innymi poświęconymi maszynom na placu budowy. :)
OdpowiedzUsuńMój synek na pewno by chętnie przejrzał tą książeczkę a ja bym ją mu poczytała. Podobają mi się także obrazki.
OdpowiedzUsuńMój synek też uwielbia tę serię! Ja kocham melodyjność teksu :)
OdpowiedzUsuń