Królowa Romansów Mafijnych? Wiecie, że wszystko idzie w tym kierunku. Kinga Litkowiec i jej "Naomi". Jak było? Było super. Zapraszam na recenzję najnowszej książki autorki.
Naomi Lorenz miała zginąć z rąk Mateo Terrona, ale płatny zabójca darował jej życie. Problemy zaczęły się wtedy, kiedy szef klanu dowiedział się o zdradzie swojego człowieka. Pogłębiły się jeszcze bardziej, kiedy Mateo po raz drugi uchronił Naomi przed śmiercią, a stały się naprawdę poważne, kiedy do gry włączył się Zachar Morozow, bezwzględny boss rosyjskiej mafii. Jeśli Naomi do tej pory miała wątpliwości, czy rzeczywiście nikomu nie może ufać, to teraz rozwiały się one bez śladu…
Kinga Litkowiec zasłynęła z ciętego języka i litrów krwi wylanych na kartkach jej książek. Dużo seksu, dużo dramatu, jest mrocznie, czyli dokładnie tak jak lubię. Czytając książki autorki, nie można się nudzić.
Pamiętacie zbiór opowiadań "Grzeszne święta"? Znaleźć możecie w nim opowiadanie Kingi "Zabójcza pomyłka", które opowiada o początkach znajomości Naomi i Mateo. Opowiadanie tak bardzo mi się spodobało, że zaraz po jego skończeniu, napisałam do Kingi i zapytałam, czy będzie kontynuacja. Odpowiedź była twierdząca. Książka przeczytana, jestem usatysfakcjonowana i polecam Wam ją z całego serca.
Naomi miała być bezpieczna. I była przez chwilę. A raczej do momentu, w którym niesubordynacja Mateo wyszła na jaw. Za głowę dziewczyny została wyznaczona nagroda. Ma zginąć i kropka. I choć Mateo twierdzi, że kobieta jest mu obojętna, to nie może pozwolić jej skrzywdzić. Razem ze swoim przyjacielem, wyruszają jej na ratunek.
Na szczęście udaje się im odbić kobietę z rąk porywaczy i żeby zapewnić jej i sobie bezpieczeństwo, proszą o pomoc rosyjskiego mafiosę Zachara Morozowa. Czy cena, którą będą musieli ponieść, by przeżyć, jest do zaakceptowania? A może od razu powinni strzelić sobie w łeb?
Mimo tego, że jest to romans mafijny, w których Kinga się specjalizuje, to widzę różnicę między jej poprzednimi książkami, a tą historią. Jest mniej mroczna, mniej drastyczna, ale mimo tego wcale nie mniej mnie ciekawi. Muszę przyznać, że ta wersja mafijnego romansu przypadła mi bardziej do gustu. Może to kwestia tego, że chwilowo mam przesyt książek pełnych chamstwa i wulgaryzmów. A ta książka jest jakby bardziej kulturalna. Postacie też nie wzbudzają wstrętu, a nasza bohaterka ma coś więcej do zaoferowania czytelnikowi niż wkurzenie od rana do nocy.
Z dobrym autorem jest jak z winem, im starszy, tym lepszy. W "Naomi" można dostrzec dojrzałość w stylu pisania, w słownictwie i budowaniu napięcia. Oczywiście nie twierdzę, że poprzednie książki były złe. One były inne. Takie krzykliwe. Pewne emocji i szaleństwa. Ta historia jest we wszystkim stonowana, wyważona, ale nie mniej ciekawa.
Wartka akcja, wyraziści bohaterowie, gorące sceny seksu ( szczególnie trójkąt), ciekawa fabuła i napięcie dawkowane stopniowo. I oczywiście zdrada, kłamstwa i intryga, nie mogło ich zabraknąć.
Czy bohaterowie przeżyją ?
Kogo wybierze Naomi?
Kto zdradził?
Komu można zaufać, a kogo się wystrzegać?
Czy książka jest godna uwagi?
Na ostatnie pytanie odpowiadam TAK. A jeśli chcecie poznać odpowiedź na wcześniejsze, to musicie przeczytać książkę.
Gorąco polecam!!!
PS to jeden tom i nie będzie kontynuacji.
Lubicie książki Kingi Litkowiec?
Ta autorka jeszcze mnie nigdy nie zawiodła. Jej książki zawsze są bardzo ciekawie napisane. Tą mam w planach przeczytać.
OdpowiedzUsuńPolecę siostrze tą jednotomową powieść, powinna jej przypaść do gustu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki, ale też nie przepadam za tym gatunkiem zbytnio. ;)
OdpowiedzUsuńlubię sięgać po jednotorówki, wtedy historia jest cała i zamknięta, a ja nie muszę czekać na dalszy ciąg :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tematem mafii. Jakoś mnie nie pociąga, ale podoba mi się to, że autorka trochę łagodniej o wszystkim pisze. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńTo nie jest mój ulubiony gatunek książek, jednak z tego co czytam to taki stonowany mafijny romans. Dlatego trochę mnie zaciekawiłaś i byłabym skłonna ją przeczytać, tym bardziej, że to jeden tom.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i bardzo mi się podobała. Chętnie zobaczyłabym jej ekranizacje, byłoby to coś wow
OdpowiedzUsuńMam ją u siebie, ale jeszcze nie miałam kiedy po nią sięgnąć. Dziś to zrobię, bo Twoja recenzja mnie zaciekawiła i chętnie porównam nasze odczucia po lekurze.
OdpowiedzUsuń