Alicja Sinicka jest przede wszystkim autorką znaną mi z thrillerów, dodam, że bardzo dobrych. Autorką kobiecych thrillerów, więc zawsze pojawia się u niej wątek miłosny i cała fabuła się na nim opiera. Gdy dowiedziałam się, że napisała książkę, która jest częścią Niegrzecznej Kolekcji, byłam zaskoczona ale i zainteresowana. Chciałam przeczytać i ocenić jak autorka wypadła w roli pisarki romansu. Czy "Szef mojego serca" spełnił moje oczekiwania?
Szef mojego serca to gorący romans biurowy, w którym nic nie jest takie, jakim się wydaje, a tajemnice są równie pociągające co nowy przystojny szef.
Ewa, przyjmując ofertę pracy, nie zakładała, że oprócz posady zyska także nowy obiekt westchnień. Nie może jednak ignorować faktu, że między nią a jej szefem zaczyna iskrzyć. Kiedy pożądanie wybucha pełnym płomieniem, szybko tłumi wyrzuty sumienia wynikające z nawiązania romansu z przełożonym. Adam zdecydowanie jest tego wart.
Okazuje się jednak, że ten idealny na pozór mężczyzna ma pewien sekret. W jego mieszkaniu są pewne białe drzwi, zawsze zamknięte na klucz. Stopniowo Ewa zyskuje pewność, że skrywa się za nimi jakaś mroczna tajemnica, do której nikt nie ma dostępu. Czy wpuszczenie Adama do jej życia aby na pewno było właściwą decyzją? I czy nie jest już za późno, aby się wycofać?
Ta książka, to coś zupełnie innego, niż dwa poprzednie tomy. Nie przypadkowo zostawiłam ją sobie na koniec, choć na jej grzbiecie widniej jedynka. Oczywiście każdy z tomów Niegrzecznej Kolekcji możecie czytać w dowolnej kolejności. Książka pisana jest charakterystycznym stylem Alicji, czyli im głębiej się w nią wczytujemy, tym jest bardziej duszno, powietrze robi się ciężkie i gęste, a na plecach czuć oddech zła. To nie jest klasyczny romans. Nie znajdziecie tu scen seksu opisanych ze szczegółami, gołe waginy i penisy nie będą Wam latać przed oczami, co wcale nie znaczy, że intymne sceny w tej książce się nie pojawiają. Są, jak najbardziej, ale opisane zmysłowo, tak by zdradzić odrobinę i poruszyć wyobraźnię, ale i nie zdradzić za dużo. Ten, kto zna styl pisania Alicji będzie wiedział o co mi chodzi. Ta książka to zdecydowanie połączenie thrillera oraz romansu, wszystko utrzymane w klimacie domestic noir.
Czy zatem Alicja Sinicka nadaje się na autorkę Niegrzecznych Książek? Trudne jest to pytanie, ponieważ odpowiedź na nie jest jednoznaczna. Z jednej strony książka mi się podobała, ponieważ lubię styl pisania autorki, mam jej wszystkie książki i będę je zbierać dalej. Ale z drugiej strony po Niegrzecznej Kolekcji spodziewałam się tego, co dostałam od Kasi Bester oraz Emilii Szelest. Chciałam gorącego romansu i to dostałam. A w przypadku książki "Szef mojego serca" Alicji Sinickiej jest inaczej. Chodzi mi o to, że mimo mojego zadowolenia z lektury, nie do końca książka wpasowała się klimatem w tą serię. Ale mimo tego cieszę się z kolejnego spotkania z autorką.
Kim jest Adam? Co Ewa odkryje za białymi drzwiami w jego mieszkaniu? Skąd dochodzą dziwne dźwięki, które słyszy za każdym razem, gdy odwiedza kochanka. Jaką tajemnicę skrywa Adam? I jak to wszystko wpłynie na relację naszych bohaterów, odkryjecie czytając "Szefa mojego serca".
Jeśli lubicie takie książki, to koniecznie zajrzyjcie do nowości księgarni Tania Książka. Znajdziecie tam również dwa poprzednie tomy z Niegrzecznej Kolekcji. Zachęcam Was również do przejrzenia listy thrillerów, a widziałam tam już kilka książek, które mnie zainteresowały.
Brzmi jak coś dla mnie, zapisuje ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście lubię czytac tego typu literaturę, jednak ostatnio mam bardzo mało czasu na przyjemności takie jak czytanie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta książka nie do końca wpasowała się w klimat tej serii.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać twórczości tej autorki, więc z przyjemnością to nadrobię. Zwłaszcza, że bardzo jestem ciekawa co skrywa bohater za tymi tajemniczymi białymi drzwiami :D Aaaa, dlaczego tego nie powiedziałaś? :D
OdpowiedzUsuńMówiłaś mi przez telefon o tej książce i zapisałam sobie, żeby ją zamówić, więc zrobię to jak najprędzej :)
OdpowiedzUsuńOoo, nie wiedziałam, że Sinicka napisała romans. Kusi mnie by to sprawdzić. Mam naszieję, że będzie na Legimi.
OdpowiedzUsuńTo nie moja literatura, więc odpuszczę sobie ten tytuł. Jednak bardzo ładne zdjęcia zrobiłaś. Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuń