środa, 22 marca 2023

"Baśń o złamanym sercu" Stephanie Garber - recenzja

"Baśń o złamanym sercu" Stephanie Garber - recenzja

Seria Caraval Stephanie Garber okazała się fenomenem wśród książek Ya Fantasy. Wcale mnie nie dziwi to, że autorka ma rzeszę fanów na całym świecie. Nie dziwi mnie również zainteresowanie jej nową serią. Tym razem z Południa przenosimy się na Północ i wraz z nową bohaterką i dobrze znanym nam Mojrem, zaczynamy nową przygodę. Przed Wami Evangelina Fox i jej spotkanie z Księciem Serc. Nie może z tego wyniknąć nic dobrego...


"Baśń o złamanym sercu" Stephanie Garber - recenzja

Żeby dobrze zrozumieć nową historię Stephanie Garber, zachęcam Was do przeczytania serii Caraval. Niby nie musicie robić tego koniecznie, ale wydarzenia, których będziecie świadkami w "Baśni o złamanym sercu" następują po wydarzeniach ostatniego tomu Caravalu czyli książki "Finał". Spotkacie tu również bohaterów Caravalu więc cofanie się w czasie i nadrabianie poprzednich książek jest wskazane. Tym bardziej jeśli zamierzacie przeczytać wszystkie książki autorki, to róbcie to w kolejności wydania.

"Baśń o złamanym sercu" Stephanie Garber - recenzja

Bohaterami nowej historii ze świata Caravalu są Evangeliona Fox oraz dobrze znany nam Jacks czyli Książę Serc. Po tym jak jedna z sióstr Dragna złamała Mojrowi serce, ten przeniósł się na mroźną Północ. Ale zanim to zrobił, zawarł pakt z panną Fox, która pragnęła uratować swojego narzeczonego. Jak to w życiu bywa, a przynajmniej podczas zawierania paktów z Mojrami, nie wszystko poszło tak, jakby sobie tego Evangelina życzyła. Po tym jak dziewczyna zostaje odczarowana z kamienia, na prośbę Cesarzowej Imperium Równikowego, czyli naszej cudownej Scerlett, Evangelina wyrusza na Północ, by wziąć udział w balu i poznać księcia Apollo. A tam spotyka Jacksa i zaczyna się dla niej prawdziwy roller coaster emocji i zdarzeń.

Jeśli mam być szczera, to ta historia podoba mi się bardziej niż seria Caraval. Oczywiście w tamtych książkach jestem cały czas zakochana, ale teraz Evangelina jest moja ulubioną bohaterką ze świata Caravalu. Podoba mi się w niej to, że jest waleczna i czuję, że jeszcze nie jedna wspólna i emocjonująca przygoda za nami. Bardzo cieszę się, że w tej książce pojawił się ponownie Książę Serc. Po tym jak Donatella go odrzuciła, Jacks zapadł się pod ziemię i byłam ciekawa jak potoczą się jego dalsze losy. Dlatego nie mogłabym sobie wyobrazić lepszego duetu nowej książki Stephanie Garber.

"Baśń o złamanym sercu" Stephanie Garber - recenzja

Mimo tego, że zarówno seria Caraval jak i "Baśń o złamanym sercu" to książki YA fantasy, to wcale nie mam poczucia, że nie są to książki dla mnie. Młodzieńcze lata mam już dawno za sobą, a mimo tego od razu dałam się wciągnąć magii literackiego pióra autorki i spędziłam kilka fantastycznych godzin z jej bohaterami.


Już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam następną książkę autorki. Wiem, że Jacks jeszcze sporo namiesza w tej historii, ale dzięki temu nie ma nudy. A nie ma nic gorszego jak nudne książki.


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Poradnia K.








 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)