Jak mój synek był mały, to nie używaliśmy tego produktu. Trafił on w moje ręce dużo później. Ale to, że mój syn ma teraz pięć lat, nie oznacza wcale, że nie ma problemów z odparzeniami skóry. Wiecie jak jest... źle podtarta pupa, zbyt twarda kupka czy problemy z brzuszkiem czyli biegunka i zaraz jest "mamo, boli mnie pupa, posmarujesz?". Ale nawet my dorośli miewamy takie problemy, to normalne i nie ma się czego wstydzić. Dlatego jak w domu jest dziecko, to warto mieć pod ręką krem na odparzenia. Nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać.
Kremik zamknięty jest małej metalowej tubce o pojemności 30 ml. Posiada również kartonowe opakowanie i ulotkę w środku.
W składzie kremu znajdziecie min. olej ze słodkich migdałów, olej z sezamu indyjskiego, tlenek cynku, wosk pszczeli, lanolinę, glinkę, ekstrakt z kwiatów nagietka lekarskiego i rumianku pospolitego. Krem jest gęsty, o białej barwie, zostawia na skórze białą warstwę. Jest wydajny, ładnie pachnie nagietkiem. Wystarczy niewielka ilość kremu, by posmarować pupę. Kosmetyk bardzo szybko przynosi ulgę i pomaga w przypadku odparzeń czy podrażnień mechanicznych, np.: po wycieraniu pupki zbyt mocno papierem. Krem można używać już od pierwszego dnia życia i w sumie nie ma ograniczeń co do stosowania późniejszego. Myślę, że i u dorosłych się sprawdzi jeśli będzie taka potrzeba.
Skład kremu: Woda, Olej ze słodkich migdałów, Olej z sezamu indyjskiego, Tlenek cynku, Wosk pszczeli, Lanolina, Glyceryl Linoleate, Glinka, Ekstrakt z kwiatów nagietka lekarskiego, Ekstrakt z kwiatów rumianku pospolitego, Zapach, Limonen , Linalol, Benzoesan benzylu, Salicylan benzylu, Geraniol, Farnezol.
Skład INCI: Water (Aqua), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Zinc Oxide, Beeswax (Cera Alba), Lanolin, Glyceryl Linoleate, Hectorite, Calendula Officinalis Flower Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria), Flower Extract, Fragrance (Parfum) 1, Limonene 1, Linalool 1, Benzyl Benzoate 1, Benzyl Salicylate 1, Geraniol 1, Farnesol 1.
Co myślicie o tym kremie? Macie w domu takie produkty?
Wpis powstał we współpracy z marką Weleda.
Ja nie mam takich produktów w domu, ale dobrze o nich wiedzieć, dzięki!
OdpowiedzUsuńweleda ma bardzo fajne kosmetyki :) sama nie mam dzieci ale stosuje te dla dorosłych
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaszkodzi mieć takiego kremu w swojej domowej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie mamy problemów z odparzeniami, zatem nie używamy takich kremów, ale warto wiedzieć, że i takie ułatwienia dla miejscowej regeneracji skóry są na wyciągnięcie ręki.
OdpowiedzUsuńU nas już takie kosmetyki się nie pojawiają, ale dobrze wiedzieć , co się sprawdza, bo zawsze można je komuś polecić.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję poznać działanie tych kosmetyków na skórze mojej młodszej córki, jak była młodsza i bardzo miło je wspominam.
OdpowiedzUsuń