Wpis reklamowy
Całoroczna pielęgnacja ust to mój konik. Nie wyobrażam sobie, by mogła mieć nie zadbane, popękane czy spierzchnięte usta. Uwielbiam również je podkreślać kolorami, choć w pracy wolę nadawać im tylko błysk, ewentualnie delikatny odcień podkreślający barwę mojej czerwieni wargowej. Dzięki marce Pure Beauty kolejny raz mogłam odkryć kosmetyk, który zostanie ze mną na dłużej. Czy słyszeliście o blyszczykacg Oh my gloss! od marki Rimmel? Jeśli nie, to idealna pora, by się z nimi zapoznać.
Oh my gloss! Lip Oil to gama cudownych olejków pielęgnacyjnych do ust. Są to kosmetyki hybrydowe. Co to oznacza? Łączą w sobie właściwości maski, kosmetyku pielęgnacyjnego i ochronnego oraz makijażowego. Można wybrać wersję bezbarwną i tym samym nadać ustoom połysk, ale można zdecydować się również na odważniejszy kolor. Oczywiście są to olejki, więc nawet najintensywniejszy kolor, dalej będzie transparentny i pozwoli tylko odrobinę zmienić barwę ust. Ale zawsze coś. W edycji pudełka Pure Beauty o nazwie Aloha Flamingo znalazłam olejek w kolorze 001 Pink Flush o pojemności 4,5 ml.
Składniki/Ingredients: Hydrogenated Polyisobutene, Isononyl Isononanoate, Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer, Diisostearyl Malate, Polybutene, Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Tocopheryl Acetate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Passiflora Edulis Seed Oil, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Undaria Pinnatifida Extract, Tocopherol, Aroma/Flavor, Caprylic/Capric Triglyceride, Limonene, Synthetic Fluorphlogopite, Aluminum Hydroxide, Pentaerythrityl Tetra-di-t-butyl Hydroxyhydrocinnamate, Triethoxycaprylylsilane, C20-24 Olefin, Linalool, BHT, Geraniol, Alumina, Glycerin, [May Contain/Peut Contenir/+/-: Yellow 5 Lake (CI 19140), Red 7 Lake (CI 15850), Titanium Dioxide (CI 77891)].
Oh my gloss! Lip Oil od marki Rimmel to świetny kosmetyk, który powinien znaleźć się w każdej damskiej kosmetyczce. O ile jej właścicielka lubi olejku do ust. Nakładany na lekko wilgotne usta zamknie wodę w naskórku, dzięki czemu usta pozostaną nawilżone. Będzie pięknie podkreślał kolor ust. Można używać go solo lub nałożyć na ulubioną pomadkę. W obu przypadkach zachwyci Was intensywny błysk kosmetyku. Zawarte w olejku olej z pestek malin, olej z pestek marakui, olej kokosowy, antyoksydanty i witamina E będą wpływać pozytywnie na kondycję skóry. Zabezpiecza ją, ochronią przed wysuszeniem i spierzchnięciem. A przy tym będą działać jak kompres odżywczy. Olejku można używać również na noc jako kuracji odżywczej. Kosmetyk świetnie się w tej formie sprawdził mi nie raz.
Moja wersja kolorystyczna jest tak subtelna, że koloru nie widać na ustach. Natomiast wyróżnia ten kosmetyk błysk i odżywcza formuła. Olejek nie należy do tych mocno klejących. Raczej bym powiedziała, że jest śliski i nieklejący. Ma wygodny, duży i puchaty aplikator, dzięki któremu przy dwóch pociągnięciach macie pokryte kosmetykiem całe usta. Ma delikatnie wyczuwalny malinowy zapach i smak, ale nie jest on słodki. Olejek świetnie sprawdza się na ustach, na których dwa razy w tygodniu jest wykonywany peeling.
Wpis powstał w ramach współpracy z Pure Beauty.
koniecznie musze go sprawdzić :D
OdpowiedzUsuń