Wpis reklamowy
Szampon w kremie, czy może być dobry? Nie byłabym sobą, gdybym tego nie sprawiła. I tak właśnie do mojej pielęgnacji wkroczył wzmacniający szampon do wrażliwej skóry głowy i włosów wypadających od marki Radical. Czy jestem z niego zadowolona? A może powinnam takie produkty omijać i pozostać przy tradycyjnych szamponach?
RADICAL to linia kosmetyków bardzo dobrze mi znana. Należy do marki kosmetycznej FARMONA. Lubię ich kosmetyki i dobrze mi się sprawdzają, ale na początku nie byłam dobrze nastawiona do szamponu w kremie. Czy taki produkt się pieni? Czy dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy? Tego nie wiedziałam, ale gdy tylko w moje ręce wpadło pudełko Pure Beauty i znalazłam w nim właśnie ten szampon, to chciałam go przetestować.
RADICAL ze skrzypem polnym to linia przeznaczona dla włosów wymagających wzmocnienia, wypadających oraz potrzebujących zastrzyku energii. Używałam już z tej linii szampon, odżywkę, peeling do skóry głowy i byłam zadowolona. Tym razem w pudełku Pure Beauty, a dokładnie w edycji Floral Delight znalazłam szampon w kremie. Kosmetyk od razu przykuł moją uwagę i byłam ciekawa jak się sprawdzi.
Szampon zamknięty jest w plastikowej tubce o pojemności 200 ml. Jego regularna cena wynosi 19,99 zł. Dość dużo jak na cenę kosmetyku tej marki. Trzeba zatem polować na promocje. Produkt zawiera aż 96 % składników pochodzenia naturalnego i aż o 30% mniej wody niż inne zwykłe szampony.
Szampon ma interesujący zapach, w którym od razu zakochałam. Nie umiem go opisać, ale dokładnie tak powinien pachnieć kosmetyk do włosów. Konsystencja produktu jest nietypowa. Miałam kiedyś kosmetyk do mycia twarzy, który miał dokładnie taką samą. Jest to połączenie kremu i pianki, ale jakby zapowietrzonej. Wydawało mi się, że nie ma opcji, by ten krem się pienił. Zresztą producent w opisie kosmetyku podkreśla, że zawiera on delikatne substancje myjące, więc nie pieni się jak inne szampony. Według mnie ten kosmetyk pieni się bardzo dobrze. Nie miałam żadnych problemów z nałożeniem go na włosy i ich umyciem.
Mój sposób użycia szamponu jest prosty. Nakładam go na zwilżoną woda dłoń i doprowadzam do zapienienia się produktu. Potem nakładam go na skórę głowy i wykonuję masaż opuszkami palców. Na samym końcu przeciągam pianę na resztę włosów, chwilę je myję i spłukuję.
A teraz przejdźmy do wrażeń po użyciu. Producent zapewnia, że po użyciu kosmetyku włosy będą w dobrej kondycji, skóra głowy dobrze oczyszczona a kosmyki optymalnie nawilżone. Co do wzmocnienia włosów, to nie jestem w stanie ocenić tego po żużyciu nawet całego opakowania. To za krótki czas i za mała ilość kosmetyku, by to stwierdzić. Co do oczyszczenia skóry głowy i włosów, to jestem zadowolona. Faktycznie moja skóra lubi ten produkt. Nie mogę zgodzić się natomiast z nawilżeniem włosów, ponieważ po dwóch myciach włosów są tępe w dotyku i mam problem z przeczesaniem ich palcami. Bez odżywki ani rusz, ponieważ bym ich nie rozczesała.
Ale... ten produkt świetnie sprawdza się przed farbowaniem włosów, gdy potrzebuję zmyć z nich kosmetyki nawilżające i olejki. Może nie koniecznie sprawdzi się przed hennowaniem, które robię raz na jakiś czas. Natomiast przed koloryzującymi balsamami czy tonerami już tak.
Czemu zatem szampon wylądował w ulubieńcach?
Myślę, że to kwestia tego skutecznego oczyszczania. Nie zawsze potrzebuję kosmetyku głęboko nawilżającego. Z racji tego, że między jednym hennowaniem a drugim używam innych produktów do koloryzacji, to muszę mieć kosmetyk dobrze oczyszczacy, który mogę użyć przed koloryzacją. Drugim plusem jest dobre oczyszczanie skóry głowy, ponieważ mi się ona niestety szybko przetłuszcza.
Skład/INCI: Aqua (Water), Glycerin, Sodium Cocoyl Isethionate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Coconut Acid, Equisetum Arvense (Horsetail) Leaf Extract, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil, Arginine, Inulin, Sodium Isethionate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance).
Wpis powstał w ramach współpracy z Pure Beauty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)