niedziela, 22 czerwca 2025

Nowości makijażowe z linii THE ONE od ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Współpraca reklamowa 

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?


Znacie kosmetyki do makijażu THE ONE od marki Oriflame?

You are so perfect... Każda z nas powinna choć przez czuć się perfekcyjna. Jak tego dokonać? Nie dam Wam złotego środka czy idealnej odpowiedzi na to pytanie. Dla każdej z nas perfekcja będzie czymś innym.. W moim przypadku jest to makijaż. W tym wpisie chciałbym Wam pokazać, że wcale nie trzeba mieć zdolności makijażowych, by stworzyć fajny wakacyjny look.


Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Choć nigdy nie nauczę się malować tak, jak to robią moje idolki, to lubię być pomalowana i to daje mi siłę. Myślę, że osoby borykające się od wielu lat z trądzikiem mnie zrozumieją. Jeśli można za pomocą czegoś ukryć/ zakryć niedoskonałości, to z chęcią po to sięgamy. Prawda?

Na Instagramie Oriflame Poland pojawiły się kosmetyki do makijażu z serii THE ONE. Cienie, rozświetlacz i markery do ust. Jeśli jeszcze ich nie widzieliście, to warto sprawdzić ofertę tej kolorówki.

Marka Oriflame towarzyszy mi od wielu lat. Śmiało mogę napisać, że pierwszy ich produkt, czyli kultowe masełko do ciała w kształcie jajeczka miałam będąc bardzo młodą dziewczyną. Nie pamiętam dokładnie, kiedy to było, ale dawno. Potem były perfumy, kosmetyki do pielęgnacji ciała, ale kolorówki jeszcze nie miałam. Niedawno wszystko się zmieniło za sprawą pewnej paczki niespodzianki...

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Dostałam do przetestowania trzy cienie do powiek w sztyfcie THE Colour Unlimited w ciepłych i delikatnych kolorach. W moim makijażu nie sięgam po takie odcienie, więc jestem zaskoczona, że dobrze się w tych kolorach czuję. Cienie są wodoodporne i można je blendować pędzlem lub rozcierać palcem. Świetnie się ze sobą łączą, a przejście z jednego koloru w drugi jest naturalne. Najjaśniejszego koloru użyłam jako rozświetlacza pod oczy, nad górną wargę i wierzchołek nosa i super się do tego nadał.

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Drugim produktem jest rozświetlający sztyft do makijażu THE ONE. Dla mnie to połączenie różu w sztyfcie z odrobiną rozświetlacza. A przynajmniej tak to wygląda w opakowaniu. Po nałożeniu na skórę uzyskałam efekt zdrowego rumieńca, który mogłam sobie nadbudować i robiłam to kilka razy, do uzyskania pożądanego efektu. Kosmetyk jest wielofunkcyjny i można nim malować oczy, usta i policzki. Odrobina powędrowała na środek ust i bardzo mi się to połączenie tego kosmetyku z markerem chilli podobało. Mój kolor to Grape Attraction.

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

I na końcu największe zaskoczenie, czyli marker do ust THE ONE Stalin&Stay w kolorze CHILLI. Nigdy bym nie wybrała tego odcienia sama, ale okazuje się, że jest mi w nim do twarzy. Marker przypomina zwykły meflamaster, z tym, że jest do ust. Można nim zrobić perfekcyjny kontur i wypełnić całość. Nie ściera się, nie rozmazuje. Można nałożyć na niego sztyft rozświetlający, by trochę zmienić jego odcień. Bardzo fajny kosmetyk. Zmywałam go masełkiem do demakijażu i tak nie zmył się cały 😜. Trwałość zaskakująca.
Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

I na samym końcu wpisu jestem ja. Nieperfekcyjna w całej odsłonie, ale i tak w tym makijażu się sobie podobam, więc było warto go wykonać. A może powinnam zamieścić te zdjęcia na początku? Ciekawe czy przyciągnęłyby Waszą uwagę?


#orfilamepoland #purebeauty #wspolpraca

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Nowości makijażowe z linii ONE ORIFLAME - czy warto było na nie czekać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)