poniedziałek, 29 października 2018

Serum botaniczne przeciw rozstępom Organic Life.



Witajcie! 

Chciałabym Wam opowiedzieć dziś o czymś, co jest dla mnie bardzo niewygodną sprawą jeśli chodzi o moje ciało. A są to rozstępy. Mam ich wiele i pokrywają one dość dużą część mojego ciała. Mam do nich dużą skłonność i pojawiły się gdy byłam jeszcze bardzo młodą dziewczyną. Taka moja uroda i był taki czas, że się do nich przyzwyczaiłam. Ale gdy zaszłam w ciążę, wiedziałam, że będzie ich dużo więcej. W ciąży przytyłam 17 kg i duża część tej wagi poszła w brzuch. Około 6 miesiąca ciąży zaczęły pojawiać mi się na dole brzucha ciemne pręgi i choć smarowałam skórę czym się da, nie udało mi się ich uniknąć. O ile w ciąży gdy skóra była napięta nie wyglądało to jeszcze jakoś tragicznie, to gdy brzuch zmalał po porodzie okazało się, że jest źle. Rozstępy były duże, grube, o bardzo nierównej powierzchni i do tego w bardzo ciemnym kolorze. Te, które mam na ciele zawsze były białe, więc gdy pojawiły się ciemne nie czułam się z tym dobrze. Do pełni nieszczęścia doszła bardzo duża blizna po cesarskim cięciu, na której utworzył się bliznowiec. Miałam swoje sprawdzone sposoby pielęgnacji takiej skóry, ale w tym przypadku moje nadzieje na poprawę jej wyglądu legły w gruzach. Nie wierzyłam, że bez medycyny estetycznej coś można jeszcze zdziałać.


Któregoś dnia dostałam propozycję, aby przetestować jeden wybrany kosmetyk marki Organic Life z całego jej asortymentu. Marki nie znałam do tej pory. Dowiedziałam się za to, że produkuje kosmetyki naturalne, które różnią się tym od drogeryjnych, że wypełnione są po brzegi bogactwem, które ofiaruje nam Matka Natura. Produkty marki wyróżniają się bardzo wysokimi stężeniami organicznych wyciągów roślinnych. Produkty te są pozbawione substancji powszechnie uważanych za szkodliwe tj parabenów, hydantoiny, olejów mineralnych/pochodnych ropy naftowej, wazeliny, sls, sles, sztucznych barwników, PEG-ów, silikonów, dwutlenku tytanu i aluminium. a w ich składzie możemy znaleźć co najmniej 98% wyciągów ziołowych, naturalnych olei i maseł, składników z certyfikatem ECCOCERT COSMOS, witamin oraz wegańskich składników pochodzenia roślinnego.




Nie wszystkim jednak będą odpowiadać te produkty. A czemu? Bo to co jest w naturze nie zawsze fajnie pachnie, nie zawsze jest tak gęste jak balsam z drogerii i nie zawsze jest takie SPA jakbyśmy chcieli. Ale to co jest w naturze krzywdy nam nie zrobi (chyba, że mamy uczulenie na dany składnik), ale może uczynić wiele dobrego. Kierując się tą zasadą wybrałam kosmetyk, w którego działanie nie wierzyłam. Wiem, że to głupie, bo mogłam wybrać coś innego. Ale coś mnie podkusiło, by wybrać akurat Serum botaniczne przeciw rozstępom i przetestować je na rozstępach na brzuchu i mojej dużej bliźnie po CC.




Czym jest ten kosmetyk?

Botaniczne serum przeciw rozstępom jest dermokosmetykiem bazującym na naturalnej emulsji ciekłokrystalicznej certyfikowanej do stosowania w kosmetykach organicznych (EcoCert Cosmos, Natrue Organic). Zawiera naturalne emolienty oraz skoncentrowane ekstrakty botaniczne znane w ziołolecznictwie z silnego działania fitoregulacyjnego na blizny i rozstępy. 

Działanie składników aktywnych: 

  • redukują i rozjaśniają rozstępy 
  • doskonale regenerują naskórek 
  • odżywiają skórę i pobudzają mikrokrążenie 
  • pomagają przywrócić prawidłową strukturę skóry 

Skoncentrowane ekstrakty botaniczne: 

  • Kocanka 
  • Przywrotnik 
  • Wąkrota azjatycka 
  • Miłorząb dwuklapowy 
  • Nagietek lekarski 
  • Żeń-szeń 
  • Arnika górska 
  • Gwiazdnica pospolita 
  • Aloes 
  • Skrzyp 
Naturalne emolienty: 

  • Olej kokosowy 
  • Olej ze słodkich migdałów 
  • Olej makadamia 
  • Olej z pestek winogron 
Serum nie zawiera: 

  • Oleju parafinowego 
  • Wazeliny 
  • Silikonów 
  • Syntetycznych emolientów 
  • Parabenów, hydantoiny 
  • Sztucznych barwników 
  • PEGów 

Cena 59.90* 

*Informacje ze strony producenta




Kosmetyk zamknięty jest prostej białej, plastikowej butelce o pojemności 200 ml. To co bardzo mi się podoba, to pompka. Uwielbiam wszelkiego rodzaju kosmetyki z pompką. Szata graficzna opakowania jest prosta. Producent uznał, że kosmetyk ma działać, a nie zachwycać opakowaniem. A czy działa? O tym za chwilę :):):):):)

Z racji tego, że mamy do czynienia z serum, którego skład ma być jak najbardziej naturalny, to nie ma tu mowy o sztucznym, perfumowanym zapachu. Zapach jest mieszanką ziół i zdaje sobie sprawę, że dużo osób powie o nim, że jest brzydki. Jest delikatny i mi nie przeszkadza. Myślę, że to będzie właściwy jego opis. Serum jest dość rzadkie i nie wchłania się błyskawicznie. Należy wziąć go mniej i wtedy szybciej się wchłonie. Jak weźmiecie za dużo, to będziecie smarować i smarować. To jest jego minus. Ale minus tylko dlatego, że jestem przyzwyczajona do innego rodzaju kosmetyków. Więc to może ja mam minus, a nie to serum? :):)




Kosmetyk używałam bardzo regularnie przez okres 4 tygodni. Smarowałam nim wybrane partie ciała, czyli mój nieszczęsny brzuch i bliznę po CC zawsze po kąpieli. Dwa razy w tygodniu wykonywałam również dość mocny peeling tych miejsc i potem wykonywałam masaż przy życiu botanicznego serum.




I teraz Wasza ciekawość już pewnie sięga zenitu i chcecie wiedzieć czy działa czy nie? 

Otóż działa. Byłam.w szoku. Po upływie 4 tygodni stan mojej skóry uległ wyraźnej poprawie. Po pierwsze zauważyłam dużą różnicę w kolorze moich rozstępów. Zaczęły blednąć. Ich struktura również zaczęła się zmieniać. Stały się bardziej elastyczne, miękkie i robią się płaskie. Do tej pory były wypukłe. Dla mnie to zaskakujące, że w tak krótkim czasie widać taką różnicę w wyglądzie mojej skóry. Poprawie uległa również blizna po CC. W niektórych miejscach jest już bardzo mało widoczna. Niestety nie udało mi się jej doprowadzić do stanu idealnego, bo mam bliznowiec w dwóch miejscach, Ale i tak jestem zachwycona. Przypominam, że są to dopiero 4 tygodnie, a co będzie jak dojdę do końca pierwszego opakowania?




Do tej pory nie wierzyłam, że kosmetyk może uczynić tak wiele. I w sumie dobrze, bo teraz mogę się cieszyć z mojego sukcesu. A jest nim skóra, która z każdą aplikacją serum wygląda coraz lepiej. Umówmy się co do jednego. Rozstępy nie znikną- wiem o tym i Ty także musisz o tym wiedzieć. Ale będę robić wszystko, by stały jak najmniej widoczne.  

Plusem kosmetyków Organic Life jest również to, że nie są testowane na zwierzętach i są odpowiednie dla wegan. A także to, że są to produkty polskie, co bardzo sobie chwalę.


Znacie kosmetyki Organic Life? 


Ja poznałam je niedawno, a już mam chrapkę na kolejne serum. Tym razem wybór padnie na Serum botaniczne ujędrniające biust, bo jestem go bardzo ciekawa. 





16 komentarzy:

  1. Znam produkty Organic Life i udało mi się już sporą część wypróbować . Niektórymi jestem wniebowzięta. Natomiast tego serum jeszcze nie używałam, ale po takiej opinii na pewno wypróbuję na sobie :) dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej marki, ale jestem jej ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią przybliżę markę :)

      Usuń
    2. Tez nie znałam ale jestem bardzo pozytywnie nią zaskoczona:)

      Usuń
  3. ja na szczęście nie mam problemów z rozstępami, ale marka bardzo mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam lekkie na piersiach 😉
    Skład fajny, a i firma zacna

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc nigdy o nich nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydałby mi się taki kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ola masz już przestestowane serum botaniczne ujędrniające biust o którym wspominałaś powyżej?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)