Marka Nature Queen zaskakuje mnie coraz bardziej. Miałam przyjemność testować już ich hit czyli Piankę do mycia twarzy, Odżywczy olejek do demakijażu, Rytuał pielęgnacyjny czy cudownie pachnące Peelingi do ciała. Teraz przyszedł czas bym zrecenzowała Wam kosmetyk, w którym jestem zakochana. Kocham w nim wszystko. Począwszy od składu, kończywszy na przepięknym zapachu, a o właściwościach pielęgnacyjnych już nie wspomnę:). A mowa o delikatnym Płynie micelarnym, który miałam przyjemność testować dzięki Królowej Pielęgnacji. Moje ostatnie recenzje tak się spodobały, że otrzymałam do przetestowania przedpremierowo właśnie ten kosmetyk. Z każdym kolejnym testem i z każdą kolejną recenzją uświadamiam sobie, że kosmetyki Królowej zdecydowanie są dla mnie stworzone, choć był jeden produkt, który mojego serca niestety nie skradł. Ale nie zawsze wszystko musi być idealne, choć oczywiście bardzo bym tego chciała. Natomiast w tym przypadku mamy zero podrażnień, zaczerwienień na skórze. Zero złych skojarzeń i wrażeń z testów. I nie mówię tego dlatego, że dostałam coś za darmo. Absolutnie. Moja buzia bardzo polubiła naturalną pielęgnację, a ten kosmetyk jest właśnie dobrym przykładem tego, że płyn micelarny nie musi mieć w sobie chemii by działał.
Czemu ten płyn jest tak fantastyczny?
Wyjątkowo łagodny płyn micelarny, który łagodzi, koi i nawilża skórę. Ekstrakt z kiełków pszenicy zwalcza wolne rodniki, będące przyczyną starzenia się skóry. Mleczan sodu posiada bardzo silne właściwości nawilżające. Kwas mlekowy reguluje proces keratynizacji skóry, działa przeciwbakteryjnie, jednocześnie dbając o odpowiednie nawilżenie, dlatego sprawdzi się w pielęgnacji skóry trądzikowej(czyli mojej). Dodatkowo zawartość rumianku, ekstraktu z kiełków pszenicy praz panthenolu łagodzi podrażnienia i stany zapalne skóry.
Po takim opisie ja już bym go kupiła, a Wy?
Co ma ciekawego w środku?
Ekstrakt z kiełków pszenicy mleczan sodu, ekstrakt z rumianku, witamina B5, kwas mlekowy, mocznik.
INCI/Ingredients: Aqua, Triticum Vulgare Extract, Urea , Coco Glucoside, Glycerin, Polisorbate 20, Chamomilla Recutita Extract, Sodium Lactate, Sodium Benzoate, Parfum, Potassium Sorbate, Panthenol, Lactic Acid, Mannitol, Sodium Citrate, Acetyl Tetrapeptide-15.
Jak należy go używać?
Na płatek kosmetyczny należy nanieść niewielką ilość płynu , następnie przetrzeć nim twarz i powieki. Powtarzać czynność, aż płatek będzie całkowicie czysty.
Dla kogo jest ten kosmetyk?
Dla wszystkich, którzy lubią płyny micelarne.
Nie zawiera SLS, SLES.
Kosmetyk zamknięty jest w wygodnym, plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml . Moje ulubione zamknięcie typu klik bardzo ułatwia stosowanie produktu. Płyn micelarny ma bardzo przyjemny, delikatny zapach. Ale to są takie rzeczy przyziemne, natomiast najważniejsze jest działanie. A ono jest rewelacyjne. Zero podrażnień, zero pieczenia, a ostatnio miałam z tym dużo problemów podczas używania płynu micelarnego innej marki. Natomiast ten od Królowej bardzo skutecznie ale niezwykle łagodnie odświeża moją skórę, usuwając z niej zabrudzenia czy resztki makijażu.
Moja pani dermatolog, pod której opieką jest moa buzia, zleciła mi jak najczęstszą pielęgnację twarzy "bez wody". Buzię wodą mam myć tylko zaraz dziennie i to na noc. Oczywiście nie samą wodą. Używam pianki od Królowej. Ale przy skórze trądzikowej jak najbardziej wskazane jest by ten kontakt z wodą był jak najmniejszy. Dlatego zleciła mi używanie płynów micelarnych, by w ciągu dnia odświeżać skórę twarzy. Jak jestem w domu, to się nie malują, więc potrafię przecierać twarz płatkiem kosmetycznym z płynem micelarnym nawet kilka razy dziennie. I wiecie co? Na pewno wpływa to bardzo korzystnie na stan mojej skóry. I co najciekawsze w tym wszystkim jest to, że choć wieczorem dokładnie oczyszczam twarz, to rano gdy używam płynu micelarnego, widzę, że przez noc się ona zanieczyściła i ten płyn to wszystko świetnie usuwa.
Po aplikacji kosmetyku buzia jest również bardzo mocno nawilżona i uspokojona. Przy przemywaniu okolicy oczu również nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Płyn radzi sobie z delikatnym makijażem, ale ja wolę używać do tego celu specjalnych produktów.
Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku i przyznam się Wam, że to najlepszy produkt od Nature Queen, jaki miałam przyjemność testować i jestem w nim bezgranicznie zakochana.
A Wy używacie płynów micelarnych?
PS już w następnym i na razie ostatnim poście o kosmetykach Królowej Naturalnej Pielęgnacji opowiem Wam o Toniku do twarzy z atomizerem, więc koniecznie przeczytajcie kolejny wpis. Ten kosmetyk również mnie nie zawiódł, więc opinia będzie pozytywna.
Stosuje podobne płyny jednak jeszcze nie miałam okazji tego przetestować :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci go polecam. Dla mnie jest świetny..
Usuńkosmetyki Nature Queen rewelacyjnie się u mnie sprawdzają!
OdpowiedzUsuńU mnie też, a mam już dużo przetestowane.
UsuńUwielbiam plyny micelarne. Tego nie znam
OdpowiedzUsuńBardzo Ci go polecam. Świetny produkt.
UsuńNie miałam okazji go jeszcze poznać ale markę bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że inne produkty z tej serii bardziej lubię, ale te kule nie są złe..
UsuńTeż bardzo chętnie go kupię. Super skład to podstawa. Im krótszy tym lepszy 💝
OdpowiedzUsuńMasz rację.
UsuńAkurat jestem na etapie szukania płynu micelarnego. Chyba mnie przekonałaś! CytrynoweLove ♡
OdpowiedzUsuńBardzo Ci polecam. Jakbym miała kupować następny, to by to był właśnie ten..
UsuńLubię płyny micelarne i chętnie się na niego skusze. Zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńTo świetny kosmetyk.
UsuńNo właśnie pianka tej marki najbardziej mnie interesuje. Muszę ją kiedyś kupić.
OdpowiedzUsuńPianka też jest super.
UsuńBardzo dobra recenzja , wart zakupienia ...Nie znam tej marki, ale trzeba wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńSkład kosmetyku bardzo zachęca do kupienia, jak tylko wykończę wszystkie to się za nim rozglądnę i kupię :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam.
UsuńCodziennie rano i wieczorem sięgam po płyn micelarny przed myciem twarzy żelem. Ten płyn micelarny mam w zapasach, mam nadzieję że również będę zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno. Ja jestem bardzo!
UsuńUwielbiam płyny micelarne i nie wyobrażam sobie pielęnacji bez nich.
OdpowiedzUsuńSzczerze? Ja teraz także nie wyobrażam sobie, bym mogła go nie mieć.
UsuńWydaje się na prawdę wyjątkowy. Fajnie, że znalazłaś swój ulubiony płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńJest wyjątkowy.
UsuńMam ten kosmetyk i jestem mega zadowolona
OdpowiedzUsuńCieszę się.
UsuńU mnie płyn micelarny to jeden z podstawowych kroków w pielęgnacji:)
OdpowiedzUsuńU mnie też :)
Usuńza każdym razem zachwyca mnie szata graficzna tych kosmetyków !! płyny micelarne uwielbiam, więc z chęcią bym przetestowała :) , teraz testuje z Resibo, ale jest o tyle lepsza, że posiada atomizer co jest dla mnie mocno na plus.
OdpowiedzUsuńAtomizer jest super w toniku. W płynie micelarnym mi nie jest potrzebny.
UsuńZastanawiam się kiedy Ty dajesz radę to wszystko testować i czy Ci się to nie marnuje :D
OdpowiedzUsuńOd rana do nocy testuję by potem Wam opisywać:):):) Jakbym nie miała czasu, to bym się tym nie zajmowała przecież. A jak coś używam po kilka razy dziennie to zaraz tego nie ma.
UsuńDo demakijażu najczęściej używam płynów micelarnych, a ten ma dobry skład i właściwości. Jeżeli jest równie dobry, jak inne kosmetyki tej marki, to biorę go w ciemno.
OdpowiedzUsuńNature Queen ma świetne kosmetyki i mogę Ci je polecać bez problemu.
Usuńsuper wpis
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńLubię czytać posty, które dotyczą kosmetyków, a twój post bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńWTF? Okay rozumiem, że w kranowce są różne świństwa, ale płyn micelarny (ten na składnikach syntetycznych) to detergent który trzeba zmyć i tak wodą. Więc nie rozumiem czemu masz myć twarz detergentem bez spłukiwania wodą? To też szkodzi. Dobrze że są kosmetyki naturalne, bo te nie są aż tak drażniące. Ale normalne płyny typy Garnier czy Nivea trzeba i tak spłukać wodą. Zapytaj jej przy okazji o to, bo jestem bardzo ciekawa co powie. Płynu do naczyń na talerzach przecież by nie zostawiła? To czemu zostawia detergenty na twarzy?
OdpowiedzUsuńNie rozumiem Twojego toku myślenia. Najpierw piszesz, że detergent potem, że fajnie, że są kosmetyki naturalne, potem, że czemu nie myję buzi wodą, po umyciu jej płynem micelarnym. W między czasie piszesz że w kranówce jest syf.. To czym ja mam myć tą twarz, skoro wszędzie jest syf? A tu w końcu też jest syf według Ciebie czy nie?
UsuńAle się zakręciłam teraz.
Mam w swojej kolekcji sporo płynów micelarnych odpowiednich do mojej mieszanej cery. Coraz więcej o naturalnych składach. Ten produkt jest bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się świetnie.
UsuńOsobiście na codzień używam samych pianek/żeli do demakijażu, więc płyny micelarne są u mnie rzadkością. Chyba najważniejsze w nich to samo zdjęcie makijażu, bo potem i tak należy je znowu przemyć ;)
OdpowiedzUsuńMakijaż wolę zmywać płynem do demakijażu. A płyn micelarny jest raczej do odświeżenia twarzy mi potrzebny.
UsuńJa do swojej pielęgnacji używam ale jeżeli Micelarnech oraz płynu w Micelarnych do demakijażu
OdpowiedzUsuńU mnie jest płyn do demakijażu i ten płyn micelarny.
Usuńbardzo w pielęgnacji pomaga mi płyn micelarny.
OdpowiedzUsuńU mnie to podstawa pielęgnacji. A tego mam już kolejne opakowanie.
Usuń