sobota, 13 kwietnia 2019

Polny warkocz -co kryje w sobie Natura?


Kosmetyki naturalne w mojej pielęgnacji zagościły na dobre. Zauważyłam, że moja skóra twarzy reaguje na nie dużo lepiej, niż na produkty z "mało naturalnym" składem. Chociaż oczywiście są wyjątki. Niekiedy ten "mniej naturalny" skład przy mojej humorzastej skórze zda egzamin lepiej. Ale dziś będzie o tych naturalnych. Kosmetyki Polny Warkocz jak sama nazwa wskazuje mają nam do zaoferowania to, co Matka Natura ma w swojej ofercie najlepszego.


Polny Warkocz to linia organicznych kosmetyków inspirowana wiedzą, kulturą oraz dziedzictwem naszych przodków. Radosne święta ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju i płodności tworzą pełen miłości i harmonii z naturą festiwal życia Słowian. Takie właśnie są produkty w serii Polny Warkocz. Proste i harmonijne receptury oparte na wiedzy o naturalnych składnikach, które odpowiednio zestawione wzmacniają swoje działanie, stanowią o ich wartości.

Dzięki uprzejmości marki mogłam przetestować dwa kosmetyki do pielęgnacji skóry tłustej i trądzikowej.

Regulująca esencja z ekstraktem z wierzby białej /tonik do cery tłustej i mieszanej/ziołowy płyn do przemywania twarzy. 


Regulująca esencja z ekstraktem wierzby białej to naturalny, ziołowy płyn do przemywania twarzy. Ze względu na zawartość składników aktywnych dedykowana jest do pielęgnacji cery tłustej i mieszanej. Ekstrakt z wierzby białej skutecznie łagodzi zmiany skórne. Hydrolat z kwiatów oczaru wirginijskiego reguluje nadmierną pracę gruczołów łojowych oraz wydzielanie sebum. Pielęgnację uzupełnia naturalny olejek z bergamoty pozbawiony składnika uczulającego - bergaptenu. Esencja regulująca zawiera konserwant akceptowany przez Ecocert.


Esencja zamknięta jest w małej, 100 ml, szklanej butelce z plastikowym zamknięciem typu klik. Szkło oczywiście jest przyciemniane, jak na opakowanie naturalnych kosmetyków przystało. Kosmetyk ma postać przezroczystego płynu. Jego zapach jest bardzo naturalny i kojarzy mi się z korą drzewa. Płynu używam do oczyszczania twarzy w ciągu dnia (takiej bez makijażu) i stosuję go również jako tonik. Może zacznę od tego, że podczas używania go nie miałam żadnych podrażnień i nic mnie nie uczuliło. Buzia nie piekła. Jestem alergikiem i niestety mogę mieć czasami drobne problemy skórne przy stosowaniu naturalnych kosmetyków. Ale to od samego początku moja skóra zareagowała bardzo dobrze na ten kosmetyk. Skóra po jego użyciu jest nawilżona, odświeżona i przyjemna w dotyku. Polubiłam ten płyn.

Osobiście nie zajmuję się analizą składów, gdyż uważam, że są blogi, które świetnie to robią ale wrzucam Wam skład tego kosmetyku. 

INGREDIENTS (INCI): Aqua, Hammamelis Virginiana Leaf Water, Glycerin*, Saccharomyces Ferment Filtrate*, Salix Alba Bark Extract, Benzyl Alcohol**, Dehydroacetic Acid**

SKŁADNIKI: Woda, Hydrolat z Liści Oczaru Wirginijskiego, Gliceryna Roślinna*, Wyselekcjonowane Enzymy Roślinne*, Ekstrakt z Wierzby Białej, Alkohol Benzylowy**, Kwas Dehydrooctowy**

*składnik pochodzenia roślinnego
**układ konserwujący rekomendowany przez Eco-cert do stosowania w kosmetykach organicznych

Bardzo podoba mi się strona internetowa marki. Przy każdym kosmetyku są wyczerpujące informacje. Od analizy składów po opisy surowców wykorzystanych w kosmetyku. Rzadko kiedy marka tak bardzo przykłada się do tego, a fani naturalnej pielęgnacji lubią mieć wszystko czarno na białym. Mi również przyjemnie jest poczytać te wszystkie informacje.

Mazidło konopne do pielęgnacji skóry tłustej, mieszanej i trądzikowej


Mazidło Konopne, którego receptura sformułowana została wyłącznie w oparciu o wyselekcjonowane składniki naturalne, stworzone zostało z myślą o pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej. Nieprzypadkowy zatem jest wybór tłoczonego na zimno, nierafinowanego oleju z konopi siewnej, który swą strukturą zbliżony jest do naturalnego sebum. Dzięki temu mazidło reguluje poziom natłuszczenia skóry, matowi cerę tłustą i mieszaną. Mazidło konopne to gęsty krem o strukturze piankowej, która po aplikacji zamienia się w kremowe masełko.


Mazidło zamknięte jest w szklany słoiczek o pojemności 50 g. Dodatkowo nakrętka jest zabezpieczona naklejką, więc mamy pewność, że nikt nie otwierał przed nami naszego kremiku. Produkt ma bardzo ciekawą konsystencję. Tak jak możecie przeczytać w opisie producenta, tak jest na prawdę. Mazidło jest gęste, zbite, ale ma strukturę pianki. Jednak pod wpływem ciepła zmienia się w kremowe masełko. Produkt jest dość tłusty. U mnie nie sprawdził się jako krem na dzień. Nie nadaje się też pod makijaż. Ale za to jest idealnym kosmetykiem na noc. Mazidło nakładam cienką warstwą na świeżo oczyszczoną skórę twarzy. Omijam jednak okolice oka. Mimo tego, że to tłusty krem, to świetnie sprawdza się w pielęgnacji mojej skóry trądzikowej. Zauważyłam, że odkąd go używam, to rzadziej muszę stosować leki na trądzik. Rzadziej niż zwykle pojawiają się mi na twarzy stany zapalne. Co do ilości zaskórników, to nie powiększa się ona, ani nie zmniejsza. Jednak dla mnie najważniejszy jest brak wielkich bolących krost. Dawno już nie miałam takich nieprzyjaciół, z czego jestem bardzo zadowolona. Ale zapomniałabym jeszcze Wam powiedzieć jak pachnie to mazidło. Jego zapach kojarzy mi się z herbatą earl grey. Przysięgam. Właśnie taki ma zapach. Ładny i przyjemny. Podoba mi się. 


Dla ciekawskich podaję skład mazidła. 

INGREDIENTS (INCI): Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cannabis Sativa Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Oil, Limonene*, Linalool*

SKŁADNIKI: Masło Shea, Olej ze Słodkich Migdałów, Zimnotłoczony Nierafinowany Olej Konopny, Witamina E, Naturalny Olejek z Bergamotki, Limonen*, Linalool*

*składnik naturalnego olejku eterycznego



Kosmetyki są wydajne. Może płyn mniej, wiadomo. Jednak mazidło będę jeszcze używać przez jakiś czas. Końca go nie widać i się z tego cieszę. 

Kosmetyki Polny Warkocz mają ładną szatę graficzną. Przyciągają do siebie wzrok. A raz użyte nie pozwalają się od siebie oderwać. Polny warkocz bardzo dziękuję za przesyłkę. Jestem zadowolona z testu i będę polecać Wasze produkty:) 



Znacie kosmetyki Polny warkocz?
















41 komentarzy:

  1. Spotkałam się już z tą firmą, ale myślę, że ma potencjał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już trochę o tej marce, muszę sprawdzić co ma do zaoferowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. I kolejny kosmetyk który poraz pierwszy widzę i o nim czytam Zaciekawił mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten tonik kusi mnie od dawna, muszę go wreszcie wypróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe kosmetyki, nie miałam okazji poznac, jednak nie kuszą mnie na razie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam, ale zaciekawiłaś mnie nimi. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tą markę znam jedynie ze słyszenia, ale na pewno coś od nich wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie muszę osobiście wypróbować te kosmetyki, bo zrobiły na mnie ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z nich bardzo zadowolona i polecam Ci je serdecznie.

      Usuń
  9. Butalka prezentuje się bardzo fajnie no i mówisz że produkt należy do tych delikatnych hmm może warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się już sama nazwa - nie miałam okazji jeszcze poznać .

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz spotykam się z produktami tej firmy ale zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo dobrego czytałam już o kosmetykach tej marki. Myślę, że jak odkopie się trochę z kosmetycznych zapasów, sięgnę po jej produkty - by zaspokoić swoja ciekawość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam ich bardzo ciekawa i muszę powiedzieć, że cieszę się, że mogłam je przetestować.

      Usuń
  13. Zaciekawiła mnie ta esencja, jeszcze nigdy nie miałam styczności z produktami tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam ale nazwa jest piękna tak jak opakowania tych kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa jest świetna i szata graficzna także mi się bardzo podoba.

      Usuń
  15. Nie znam, ale brzmi fajnie 😸

    OdpowiedzUsuń
  16. Kosmetyki naprawdę wydają się super, ale kiedyś miałam krem z dodatkiem wierzby i osobiście nie skończyło się to super :) Wyglądałam, jakbym miała ospę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tym, by to kremu dodawać wierzbę. Jesteś pewna, że to była ona?

      Usuń
  17. Znam tę firmę i bardzo lubię. Kosmetyki mają dobry skład, nie uczulają mnie ani nie podrażniają.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie próbowałam jeszcze tego kosmetyku. Brzmi zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam ogromną słabość do kosmetyków tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  20. fajnie sie prezentują te kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja skóra jest sucha i wrażliwa, więc te produkty nie są dla mnie odpowiednie, ale wspomne o nich siostrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają też serię właśnie dla takiej skóry jak Twoja.

      Usuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)