Lubicie miód? Ja bardzo. Pisząc ten post popijam sobie herbatę z cytryną i miodem - tak latem również lubię pić takie napoje. Ale czy miód jest dobry tylko do herbaty? Absolutnie nie. Jest też świetny do pielęgnacji ciała, co wiadomo od dawna. Sama miodu do pielęgnacji skóry nie używałam wcześniej, ale ostatnio miałam przyjemność przetestować kosmetyki, w których miód stanowi ponad 50% składu. Takie cudeńka tylko u marki BathBee.
Co wyróżnia ich kosmetyki? To, że nie zawierają w swoim składzie wody. Zdziwieni? Ja byłam bardzo. W linii pielęgnacyjnej do ciała i włosów znajdziemy trzy produkty.
W tym wpisie zrecenzuję Wam dwa pierwsze kosmetyki. Czyli maseczkę i peeling kawowy. Peeling ryżowy będzie zrecenzowany w oddzielnej recenzji. To co, jesteście ciekawi czy marka BathBee jest godna uwagi? Zapraszam na moją recenzję w dalszej części.
100% Naturalny peeling miodowy z dodatkiem kawy to mój hit. Uwielbiam wszystko co z kawą związane. Co tu dużo mówić : jestem fanem kawy i wielkim kawoszem. Dzień zaczynam od kubka kawy, a kończę na kąpieli z kawowym żelem pod prysznic (ostatnio taki odkryłam). Więc gdy w paczce Ambasadorki BathBee znalazłam kawowy peeling, wiedziałam, że ten dzień już nie może być lepszy. Myliłam się. Połączenie kawy i miodu to jest dopiero coś.
Co peeling ma w składzie?
MEL EXTRACT/ BRASICA CAMPESTRIS ( RAPESEED OIL)/ ORYZA SATIVA (RICE)/ COFFEA CANEPHORA SEED/ HIPPOPHAE RHAMNOIDES OIL/ CARTHAMUS TINCTORIUS (SAFFLOWER OIL)/ CITRIC ACID/ CERA FLAVA (BEESWAX)/ Citrus Limonum Peel Oil)/ Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil/ Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil
Peeling kawowy, jak na dobrego zdzieraka przystało, peelinguje moją skórę przecudowne. Złuszcza martwy naskórek, poprawia wygląd skóry, a dodatkowo ją nawilża. Zakochałam się w nim z kilku powodów : nie muszę robić sama peelingu, dzięki czemu zaoszczędzam czas. Na to by połączyć miód i kawę do tej pory nie wpadłam, więc cieszę się, że używam coś nowego. Ten peeling nie brudzi rąk. Po takim robionym samemu zawsze miałam zafarbowane skórki przy paznokciach i nie mogłam tego domyć. Nie muszę używać wszystkiego naraz, bo peeling zamknięty jest w wygodnej tubce, choć bardzo ciężko jest go z niej wycisnąć, więc za to mały minus. Ale kto by się tam takimi drobnostkami przejmował. Ważne, że peeling spełnia swoją funkcję. Daję mu zatem pięć z plusem.
Pojemność 175 ml/220 g. Opakowanie w formie tuby wykonanej z grubego lecz giętkiego plastiku. Cena 98 zł.
100% Naturalna miodowa maska do ciała, to produkt, który mnie zaskoczył. O ile peelingi kawowe używałam już w różnych wersjach, to taki kosmetyk pojawił się w mojej pielęgnacji po raz pierwszy. Maskę stosujemy jak balsam pod prysznic, z tym, że wcześniej zalecane jest wykonanie peelingu w celu zmaksymalizowania działania kosmetyku. I ten sposób polecam Wam najbardziej. Maska miodowa w ponad 50 % składa się z miodu, więc jak wyciskamy kosmetyk na skórę, to wygląda dokładnie jak miód. Nawet zapach ma taki sam. Z racji tego, że miód lubi się krystalizować, to w kosmetyku wyczuwalne są delikatnie ostre drobinki, które po aplikacji na skórę rozpuszczają się na niej, ale zdążycie użyć ich jako peelingu. Mój sposób korzystania z maski to nałożenie jej na umyte ciało i zostawienie na ok 10-20 min. Świetne efekty uzyskacie, gdy nałożycie ją również na stopy. U mnie działa cuda, ponieważ mam problemy z przesuszoną skórą na stopach, a maska działa na nią jak leczniczy kompres.
Skład/INCI:
MEL EXTRACT/ BRASICA CAMPESTRIS ( RAPESEED OIL)/ HIPPOPHAE RHAMNOIDES OIL/ CARTHAMUS TINCTORIUS (SAFFLOWER OIL)/ CITRIC ACID/ CERA FLAVA (BEESWAX)/ Citrus Limonum Peel Oil)/ Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil/ Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil
Pojemność 175 ml /218 g. Opakowanie: tuba wykonana z grubego ale giętkiego plastiku. Cena 98 zł.
Każdy z tych kosmetyków pozostawia na skórze delikatną zabezpieczającą powłokę, także po ich użyciu nie trzeba dodatkowo używać balsamu nawilżającego. Kosmetyki zawierają naturalne składniki, które korzystnie wpływają na stan naszej skóry i włosów. Jako ciekawostkę powiem.Wam, że jeśli macie suche włosy, to śmiało możecie maskę miodową na nie nałożyć. Odżywi je i sprawi, że będą się mniej puszyć.
Już Wam kiedyś pisałam o tym, że lubię prowadzić bloga, bo dzięki niemu mogę testować różne produkty, o których do tej pory nie miałam pojęcia, że nawet istnieją. Dzięki mojej pasji odkryłam już kilka kosmetyków, które pokochałam i mogę je Wam z czystym sumieniem polecić. Maska miodowa i peeling kawowy BathBee właśnie do nich należą.
W kolejnym wpisie zrecenzuję Wam miodowy peeling do ciała z ryżem - również tej marki. Znalazłam świetne miejsce, gdzie pobawiłam się trochę w fotografa i mam nadzieję, że zdjęcia będą się Wam podobać. To będzie kolejna sesja w plenerze.
Jeśli chcecie dołączyć do programu Ambasadorskiego BathBee to kliknijcie w TEN LINK lub na baner. Zachęcam, bo kosmetyki są tego warte.
Znacie produkty BathBee?
Nie znam tej firmy, dlatego bardzo ciekawią mnie te produkty :)
OdpowiedzUsuńTeż wcześniej nie znalam. Ale warto, ponieważ są świetne.
UsuńMaska miodowa zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Peeling kawowy to nie moja bajka, bo drażni mnie aromat kawy.
OdpowiedzUsuńSzkoda. Uwielbiam zapach kawy i uwielbiam ten peeling. A maska również jest świetna.
UsuńMiodowa maska do ciała bardzo mnie interesuje. Jeszcze nei stosowalam kosmetyków na bazie miodu
OdpowiedzUsuńPolecam. Dla mnie okazały się rewelacyjne.
Usuńooo ta maska miodowa to jest coś, najchętniej właśnie po ten kosmetyk w pierwszej kolejności bym sięgnęła
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ciekawił peeling z dodatkiem kawy.
UsuńMuszą naprawdę ładnie one pachnieć :)
OdpowiedzUsuńŁadnie pachną. O ile lubisz zapach miodu.
UsuńNie kojarzę tych kosmetyków. Ale moja siostra lubi takie produkty. Będę musiała jej pokazać ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Kosmetyki BathBee są godne uwagi.
UsuńNie słyszałam o tej firmie, ale ich kosmetyki naprawdę mają dobry skład :)
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam. I działają skutecznie, a nie tylko obiecują.
UsuńNie zna firmy, ale na pewno bliżej się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńRównież je testuję i jestem zaskoczona , że tak niewiele potrzeba by zdziałać coś dobrego dla naszej skóry. Jestem w nich zakochana, choć nie wiedziałam czego sie mam spodziewać po takich kosmetykach z miodem.
OdpowiedzUsuńMi też się spodobały. Zresztą cena jest wysoka, więc to musi być coś dobrego.
UsuńO kurczę fajne. Lubię miód w kosmetykach. Trzeba spróbować
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Polecam !
UsuńTakie miodowe kosmetyki to fantastyczna sprawa. Cieszę się, że niebawem będę mogła poznać je osobiście.
OdpowiedzUsuńJa również się bardzo cieszę :)
UsuńKosmetyki z zawartością miodu u mnie zawsze były i są w cenie
OdpowiedzUsuńA ja wcześniej takich cudeniek nie używałam..
UsuńMarkę znam tylko z Instagrama, zaciekawiła mnie i mam ochotę bliżej się jej przyjrzeć. Taadka miodowo mnie kusi
OdpowiedzUsuńI ja jestem kawoszem, więc najbardziej mnie zaciekawila wersja kawowa <3 Muszę wypróbowc :))
OdpowiedzUsuńLubię ten peeling. Pachnie obłędnie.
UsuńRównież tak uważam :)
OdpowiedzUsuńTeż ich wcześniej nie znałam.
OdpowiedzUsuń