wtorek, 19 listopada 2019

Pomadka VOLUME VINYL Deborah Milano - co mnie w niej zachwyciło?


Kolor na ustach? Zdecydowanie tak. Szczególnie gdy w grę wchodzi pomadka, która nie dość, że pokrywa usta przepięknym kolorem, to jeszcze chroni je i nawilża. Można tak? Oczywiście. A dzięki nowym pomadkom od Deborah Milano utwierdziłam się w tym przekonaniu jeszcze bardziej. 


9 kolorów w palecie. Zarówno chłodne, jak i ciepłe odcienie koloru nude, poprzez róż i piękną intensywną krwistą czerwień, a kończąc na fioletach. Wśród pomadek Volume Vinyl każda z nas znajdzie coś dla siebie. 



Do przetestowania dostałam trzy kolory. Bardzo podoba mi się to, że mogłam wypróbować zarówno nude jak i róż oraz czerwień, ponieważ każdym z tych kolorów maluje się inaczej. Dla mnie najłatwiej wbrew pozorom jest użyć zawsze różu. Do czerwieni trzeba mieć dobrą rękę, by nie wyjechać poza kontur ust. Natomiast nude, mhm z nim mam zawsze najtrudniej. Nie wiem czemu tak jest. W przypadku tych pomadek najtrudniej było mi  jednak nałożyć kolor czerwony i musiałam pomóc sobie konturówką. Mam wąskie usta i to na pewno przez to. Z różem i nude nie miałam żadnego problemu. A w jakim kolorze czułam się najlepiej? Myślałam, że będzie to czerwony, ale okazało się że kolor nr 05 czyli Fuchsia na moich ustach wygląda najlepiej. Niestety najgorzej wypada czerwień, bo choć jest piękna, to wolałabym, by była to klasyka, którą Deborah Milano ma u siebie w ofercie, a nie koralowa czerwień, którą dostałam. Do mojej urody ten kolor nie pasuje niestety. 




Pomadka oprócz bardzo eleganckiego opakowania, ma specjalny aplikator. Miękki, przyjemny dla skóry, idealnie wyprofilowany. Pomadka ma postać lakieru. Mocno się błyszczy i pokrywa usta mocno napigmentowanym kolorowym filmem. Moja rada jest taka, by używać jej mniej niż więcej, ponieważ jeśli dacie za dużo, szybko będzie się wycierać od wewnętrznej strony ust. Jeśli chodzi o wycieranie, to pomadki zjadają się nierównomiernie, bo od środka do zewnątrz. Jeśli nie jesz i nie pijesz, to powinna wytrzymać dwie godziny bez poprawek. Niestety podczas jedzenia zjada się prawie całkowicie. Czyli trwała nie jest, ale pięknie nawilża i podkreśla usta.



Ciekawostką jest to, że po nałożeniu pomadki, delikatnie mrowią mnie usta. Jest to bardzo przyjemne uczucie, ale zastanawiam się, czy tylko ja tak mam, bo nie znalazłam na ten temat żadnej informacji w ulotce prasowej, którą do tych pomadek dostałam. Ale to uczucie jest świetne i mam wrażenie, że moje usta po nałożeniu tej pomadki robią się odrobinę większe. Magia?



Kolory, które testowałam to: 

03 Nude Brown

05 Coral Red

07 Fuchsia

Pomadka kosztuje w cenie regularnej 45.99 zł.


Jak Wam się podobają kolory pomadek Volume Vinyl? Wolicie błyszczące czy matowe pomadki? Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
























15 komentarzy:

  1. wow czadowe, piękne kolory szczególnie róż do mnie przemawia. uwielbiam malować usta

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne kolory, wszystkie wpadają w oko. Ja na co dzień używam tylko pomadki ochronnej, na większe wyjścia zaś stawiam na pomadki matowe. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kolory sa piękne, takie żywe i soczyste, wspaniałe, uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wolę bardziej matowe pomadki niż błyszczące ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba raczej błyszczyk, ale kolory niezłe ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co jak co opakowanie ma zjawiskowe! Szkoda że w takiej cenie się zjada, kiepsko..

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne są te kolory, ale czerwień najbardziej wpada w oku. Podoba mi się takie wykończenie makijażu ust, idealne na waskie usta

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podobają kolory, nie spotkałam się z tymi pomadkami jeszcze. Lubię zarówno pomadki matowe jak i błyszczące.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne kolory, żywe idealne dla każdej kobiety. Super.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie się to prezentuje. Mnie urzekł czerwony kolor i chyba go sobie sprawię ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolory boskie, czerwień i róż u mnie na pierwszym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mega ładne kolorki szczególnie te 3. Myślę że i mi przypadły by mi do gustu te pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Markę znam i bardzo lubię ich kosmetyki. Tych pomaek niestety nie miałam okazji poznać. Wyglądają super i fajnie że ma taki dobry pigment.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie piękne kolorki! Ten srodkowy idealny dla mnie. Kocham takie odcienie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Nude Brown super się prezentuje, jak dla mnie jest najładniejszy z tej trójki :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)