poniedziałek, 2 grudnia 2019

Naturalnie w kuchni Agnieszka Cegielska - recenzja



Jestem mięsożercą. Tak wiem, zaczęłam trochę nietypowo, ale taka jest prawda. Lubię mięso, jem mięso. Mój mąż je mięso, syn także. Wiem, że można inaczej, ale do pewnego czasu zastanawiałam się, jak można żyć bez jedzenia mięsa. Przełom nastąpił, gdy w moim domu pojawił się katering dietetyczny, a wraz z nim potrawy, które były mi obce. Niektóre z nich znałam z widzenia, ze słyszenia, ale wydawały mi się wcześniej niedobre. Czemu, skoro ich nie jadłam nigdy? Nie wiem. W kateringu oprócz dań mięsnych, pojawiły się również dania wegetariańskie, jak chociażby różnego rodzaju sałaty i sałatki, humus, warzywne pasty z chlebem domowego wypieku, jarskie zupy czy potrawy z kaszy z grillowanymi lub duszonymi warzywami. Muszę się Wam przyznać, że jeślibyście mi kiedyś powiedzieli, że będę się zajadać pastą z groszku, czy z cieciorki, albo wcinać ze smakiem zupę z soczewicy, to bym Wam nigdy nie uwierzyła. 


Katering dietetyczny mam zamówiony od poniedziałku do piątku, a w weekendy trzeba coś jeść. Zainspirowana nowymi smakami i tym, że wcale nie trzeba zajadać się mięsem od rana do wieczora, postanowiłam poeksperymentować z wegetariańskimi potrawami. Jednak samo nic się nie zrobi, a by danie wyszło dobre, trzeba mieć przepis. Tu z pomocą przyszła mi książka Agnieszki Cegielskiej, którą możecie znać z programów telewizyjnych emitowanych przez TVN. 


Naturalnie w kuchni to wszystko to, czego było mi potrzeba, by swoje fantazje kulinarne ziścić. Książka zawiera 60 zdrowych przepisów na dania wegetariańskie. Znalazłam w niej przepisy na moje ulubione pasty warzywne, koktajle, zupy, a nawet słodkości. Kto lubi naleśniki z owocami, ręka do góry? U mnie w domu wszyscy je uwielbiają. 



W tej książce najbardziej podoba mi się to, że zawiera proste przepisy, a składniki na dania mogę kupić u siebie w miasteczku chociażby w Biedronce. To nie tak, że reklamuję ten sklep, czy coś w tym stylu. Mieszkam w malutkim mieście, gdzie głównie zakupy robimy właśnie tam. Do najbliższego centrum handlowego mam 25 km i tam jest supermarket, ale nie koniecznie mi po drodze. Więc lubię korzystać z tego, co mam na miejscu. Jakby w tej książce były w listach zakupów produkt egzotyczne lub takie, które lubią jeść gwiazdy czy celebryci, to bym nie mogła z tego korzystać. A wielkim plusem tej książki jest to, że przepisy zawarte w niej są dla każdego i wszystko kupicie w markecie czy na targu. 


Naturalnie zdrowo Agnieszki Cegielskiej to piękna, bogato ilustrowana książka kucharska, oprawiona w twardą okładkę. W środku jest moc kolorów zamieszczona na matowym papierze. Ale ta książka to również sugestia, że można coś zmienić w swoim życiu, by poczuć się lepiej. A w tym przypadku wystarczy zmienić nawyki żywieniowe, tym bardziej, że w naszym kraju bogactw natury jest bardzo dużo. Wystarczy tylko po nie sięgnąć. 


Burda Książki dziękuję bardzo za możliwość przeczytania i skorzystania z przepisów zawartych w tej książce. Takiej pozycji w mojej kuchennej biblioteczce mi brakowało.













10 komentarzy:

  1. Nie jestem wegetarianką, ale czasami warto wzbogacić swoją dietę o takie ciekawe potrawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jem mięso, chociaż ostatnio trochę rzadziej. Ogólnie staram się odżywiać zdrowo. Zaciekawiłaś mnie tą książką. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jedną książkę tej autorki, bardzo ją lubię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusi mnie ta książka, bo słyszałam, że można super Wigilę z nią przygotować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki kucharskie to nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jak ta książka ale tą Panią znam z tv i niestety trochę mnie drażni

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o książce ale zapowiada się fajnie. Naturalne posiłki, super.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja także jestem mięsożercą. :) Nie umiała bym chyba tak łatwo nauczyć się żyć bez mięsa. Staram się jeść nie więcej niż 500 gram na tydzień. To ponoć zalecenie WHO.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kobieta drażni mnie niemożliwe. Ale mimo tego zajrzę do tej książki. Może nie będzie aż tak zła jak ta pani.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na 60 potraw z tej książki jadalne jak dla mnie będą maks z dwie... ale znam ludzi, którym mogę to polecić

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)