
Ile razy zdarzyło się Wam, że podkład, który miał być w idealnym odcieniu, wcale taki nie jest? Mi co najmniej kilka. Szczególnie gdy wybierałam odcień z katalogu, nie widząc kolorów wcześniej w realu. Raczej nie zdarza mi się by podkład był za ciemny, ale za jasny. To dziwne, ponieważ uważam, że moja karnacja do ciemnych nie należy. Ale z kolorem podkładu zazwyczaj mam problem i nic na to nie poradzę.

A może jednak mogą coś na to poradzić? Okazuje się, że w przypadku za jasnego podkładu lub o za chłodnym odcieniu, można taki kosmetyk połączyć z Color Creatorem Kobo Professional. W paczce z kosmetykami do testów od drogerii Natura znalazłam właśnie takie bazy zmieniające kolor podkładu. Jak myślicie, co z nimi zrobiłam? Oczywiście, że wyciągnęłam moje za jasne podkłady, które zamierzałam oddać i trochę z nimi poeksperymentowałam. Efekty takiej zabawy są bardzo zadowalające.

Color Creator Mix with foundation występuje w trzech odcieniach.
Yellow Base - baza ocieplająca kolor podkładu lub korektora.
Olive Base - baza w odcieniu oliwkowym (dla mnie ona ma kolor brązowy, a nie oliwkowy) do przyciemniania i zmiany tonacji podkładu lub korektora.
Brown Base - baza brązująca do przyciemniania lub zmiany odcienia podkładu.

Bazy używa się bardzo prosto. Należy nałożyć na dłoń podkład i dodać do niego odpowiednią ilość bazy. Producent nie zaleca dodawania bazy bezpośrednio do butelki z podkładem. Bazy mają bardzo podobny zapach do większości podkładów. Mają także uniwersalną formułę, nie zmieniającą właściwości podkładu. Każdy z kosmetyków zawiera witaminę E.

Jak dla mnie takie bazy to świetne rozwiązanie, tym bardziej, że u mnie 3/4 kolorów podkładów, które mam lub miałam miało zły odcień.
Color Creator Mix Kobo Professional możecie kupić w drogeriach Natura w cenie 21.99 zł.
Co myślicie o takich bazach?
No ja należę do osób które mają problem z doborem odpowiedniego koloru podkładu więc taki produkt nie raz okazał by się być zbawiennym.
OdpowiedzUsuńNigdy nie eksperymentowałam w ten sposób z kolorem podkładu, ale może warto zaryzykować. Łatwiej byłoby mi stworzyć odpowiedni kolor niż go znaleźć.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze takich baz, myślę że to dobra opcja na dostosowanie podkładu do własnych potrzeb
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, a może to dobry pomysł. Ja mam właśnie problem z tym, że często biorę najjaśniejszy podkład i i tak jest dla mnie za ciemny...
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że pierwszy raz widze takie produkty , ale to fajna sprawa gdy podkład mamy za jasny albo za ciemny;)
OdpowiedzUsuńWiesz co, miałam kiedyś podejście do takich produktów z innej firmy i niestety nie przekonywało mnie to ;)
OdpowiedzUsuńJakos nie mialam okazji okazji stosować takich kosmetyków. Muszę kiedyś spróbować ale czy się przekonam to nie wiem.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu i takie bazy są potrzebne
OdpowiedzUsuńO Kobo słyszałam wiele dobrego, ale nie wiem, czy umiałabym taki podkład użyć poprawnie.
OdpowiedzUsuńSzczerze. Mnie osobiście jeszcze nie zdarzyło się kupić złego podkładu. Głównie dlatego, że mam mega (i fu nie przesadzam) jasną cerę i tylko kilka Marek ma na tyle jasne podklady. Mimo wszystko jestem zaintrygowana tymi kosmetykami z Kobo.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że nie umialabym porządnie i właściwie tego zaaplikowac. Wolę gotowe produkty.
OdpowiedzUsuńLubię bazy, myslę, że u mnie najbardziej sprawdziłaby się ta oliwkowa :)
OdpowiedzUsuń