czwartek, 9 kwietnia 2020

"Skandal" Katarzyna Nowakowska - recenzja PRZEDPREMIEROWA


Zauważyłam, że od jakiegoś czasu (dokładnie wie wiem od kiedy, ale trochę to już trwa)  polscy autorzy coraz mniej są chętni, by wydawać książki pod własnym nazwiskiem. Korzystają z pseudonimów. Im bardziej obco brzmiący tym lepiej. Czy zagraniczne nazwisko jest wyznacznikiem sukcesu? Czy zagraniczni autorzy sprzedają w Polsce więcej książek niż nasi rodacy? Tak chyba jest. A może nie zdajemy sobie sprawy kogo książki kupujemy? Też tak może być. Nawet sama ostatnio byłam zaskoczona, gdy okazało się, że autorka jednej z książek, które przeczytałam jest Polką. A ja bym sobie dała rękę uciąć, że jest inaczej. Dobrze, że tego nie zrobiłam.


Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich fascynuje historia Zbyszka i Grażyny z Władysławowa bądź innych Koluszek i wolimy czytać o życiu ludzi zza oceanu. Tylko, że niestety nie wszyscy potrafią to dobrze opisać i  czasami zamiast dobrej książki wychodzi gniot. Miał być amerykański sen, a wyszło jak zawsze...

Ale są też tacy, których amerykański sen zakończył się sukcesem. I niewątpliwie taką autorką jest K.N.Haner, którą zawsze Wam gorąco polecam. Królowa Dramatów, o której w internecie jest głośno. Tym bardziej teraz, ponieważ... Czym autorka mogła nas jeszcze zaskoczyć?

Nowe wydawnictwo, nowa tematyka, piękna okładka i główna bohaterka, która jest Polką. I nowa Kasia. Już nie jako K.N. Haner, a Katarzyna Nowakowska wkracza na polskie salony. Niby ta sama, a jednak inna. Co tym razem Królowa Dramatów wymyśliła? Zapraszam Was na przedpremierową recenzję jej "Skandalu".


Jako K.N. Haner rozpaliła wyobraźnię tysięcy Polek. Teraz pisze pierwszą powieść pod własnym nazwiskiem!

ONA przyzwyczaiła się do spełniania oczekiwań innych. ON zawsze dostaje, to czego chce.

ONA jest żywiołową, lubianą przez wszystkich córeczką tatusia milionera, która – gdy światła gasną – zamienia się w prawdziwą femme fatale.

ON jest wycofanym, gburowatym i nudnym angielskim arystokratą.

Na pierwszy rzut oka różni ich wszystko. Łączy? Niewytłumaczalne napięcie i… tajemnice. Ale czy wypada, żeby Julia uwiodła najważniejszego klienta swojego ojca?

Skandal wisi w powietrzu…


Tak jak wspomniałam wyżej, książka ma przepiękną okładkę, a wydawnictwem, które zdecydowało się wydać Skandal jest Burda Książki.

Co zaskakuje oprócz prawdziwego nazwiska autorki? Główna bohaterka książki jest Polką, a akcja powieści, częściowo dzieje się w Polsce, a dokładnie w Warszawie. Cudownie jest móc spacerować z Julią ulicami stolicy i dokładnie wiedzieć, w którym miejscu jej postać stawia kolejne kroki. To dodaje powieści autentyczności. Ale Julia od innych bohaterek Kasi różni się również tym, że po pierwsze nie jest idealna. Po drugie się jest głupia. Jest silną i wykształconą kobietą, ale nawet najlepszym zdarzają się drobne potknięcia. Szczególnie, gdy jest się wykorzystywanym przez najbliższych. Zawsze piękna, mądra, zdolna i profesjonalna. Bez swojego zdania, bez słowa "nie" na ustach. Wszystko dla dobra rodziny. A czy ktoś pomyślał kiedyś o tym, czego Julia pragnie? O czym marzy? Za czym tęskni?



I nagle pojawia się ON. Jego postać autorka równie ciekawie przedstawiła. Człowiek bez emocji. Bez uczuć. Bogaty arystokrata. Na początku czułam do niego niechęć, nie lubię bowiem ludzi zimnych jak lód. A uśmiech, którego brakowało wiecznie na jego twarzy, dyskwalifikował go z grona moich ulubionych postaci. Ale później coś się zmieniło, jednak... Człowiek zagadka. A tacy niestety mają wiele za uszami i należy się ich strzec jak ognia. 
 
3 miesiące. 3 cholernie długie miesiące. Strach, odrzucenie, poczucie sprzedania, opuszczenia i pieniądz, który bardziej liczy się niż rodzina. Nowy Jork, a w nim On i Ona. To chyba nie był dobry pomysł. A może jednak był i tym wyjazdem Julia zmieni całe swoje życie?



Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak Kasia rozwinęła swój warsztat jako pisarka. Pamiętam jej pierwsze książki, pierwsze teksty publikowane w internecie. To było kilka lat temu. Jej bohaterki były czasami głupie, czasami irytujące, a książki mocne, pełne wulgarnego języka i ostrych scen seksu. I ten dramat "wiszący w powietrzu"... Nie mówię, że mi się to nie podobało. Ale czy autor cały czas musi być taki sam? Nie może wręcz. Musi się rozwijać i dostarczać czytelnikowi coraz to nowych emocji i wrażeń. A tego mi właśnie autorka w tej książce dostarczyła.



Najgłośniejszy literacki coming out tego roku. Choć większość z nas wiedziała, że K.N.Haner to Kasia Nowakowska, to i tak ta książka sprawiła, że nam czytelniczkom mocniej zabiło serce. A każda w głębi duszy zapragnęła Skandal mieć w swojej kolekcji. Inna, wynosząca powiew świeżości do twórczości autorki książka przypadnie do gustu wielu czytelniczkom. Oczywiście znajdą się takie, które książkę będą hejtować, zarzucając jej pewnie za mało skandalu w Skandalu. Ale ja ze swojej strony daję jej 9.5 .Ta ocena jest na zachętę. Tak by autorka jeszcze bardziej postarała się w kolejnej część. Już nie mogę się doczekać!


Kasia brawo! Skandal faktycznie jest najlepszą powieścią, jaką napisałaś. 

Burda Książki dziękuję za możliwość przeczytania Skandalu przed premierą.




Co myślicie o tej książce? Lubicie twórczość autorki?





















9 komentarzy:

  1. To była pierwsza książka tej autorki którą miałam okazję przeczytać i jestem mega zachwycona . Książka bardzo mi się spodobała .

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda okładka jest cudowna. A co w środku. Bardzo mnie zaciekawilas tym wpisem. Z chęcią ja przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam książkę już parę dni temu. Jest rewelacyjna, choć nieco inna niż pozostałe książki Kasi. Przeczytałam ją w dwa dni i chce więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałam ją na święta 😉 i dzisiaj zabieram się za czytanie. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś już czytałam o tej książce, bo zachęciła mnie okładka. I na tym moje zainteresowanie tą pozycją się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie skończyłam czytać tę książkę, bardzo mnie wciągnęła, jak zawsze zresztą książki Kasi. Moim zdaniem jest faktycznie inna po poprzednich propozycji autorki

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ogromną fanką książek Kasi, ale podobnie jak Ty mam powoli dość tych wyuzdanych akcji, wielkich penisów itd. Ta książka to zupełnie inna odsłona autorki i cieszę się, że miałam okazję ją poznać. Jestem ciekawa jakie będą dalsze losy bohaterów, bo zakończenie jak zawsze mocno mnie zaskoczyło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy będę zadowolona po przeczytaniu książki, to się okaże. Ale najpierw muszę przeczytać. Twój post do tego zachęca. No i daję zawsze fory debiutantom - a pierwsza (chyba pierwsza?) książka pod własnym nazwiskiem może za tą być brana.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie zdawałam sobie sprawy, że Katarzyna Nowakowska to K.N. Haner :) Babka jest bardzo popularna, więc z pewnością dobrze pisze. Aczkolwiek ta tematyka nie do końca do mnie przemawia.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)