I Love Box - kosmetyczne pudełko niespodzianka. Jedni lubią inni nie. Ale tak jest ze wszystkim. W tym poście poznacie zawartość pudełka Premium z kwietniowej edycji, a także moją opinię na temat poszczególnych produktów.
W tej edycji Premium było 5 pełnowymiarowych produktów, których wartość przekraczała oczywiście cenę samego pudełka.
Dla przypomnienia ceny wersji podstawowych pudełka I Love Box :
Pudełko Standard 69,99 plus 10 zł wysyłka
Pudełko Premium 89,99 plus 10 zł wysyłka.
W zależności od miesiąca dostępne w sprzedaży są również inne wersje I love Box .
Tak jak wspomniałam, w wersji Premium dostałam 5 kosmetyków. Pierwszym z nich jest żel pod prysznic I Love Cosmetics. Umówmy się, że nie jest to marka, której składy powalają na kolana. I Love Cosmetics trzeba po prostu lubić i tyle. Żel pod prysznic, który otrzymałam to Lemon Meringue czyli cytrynowa beza . Kiedyś miałam piankę peelingująco - myjącą o tym zapachu. Uwielbiam go. Żel pachnie dokładnie jak ciastko z kremem cytrynowym. Zapach jest słodki i dla fanów waniliowo - ciasteczkowych aromatów będzie spełnieniem zapachowych marzeń.
Pojemność 500 ml.
Cena ok 16 zł.
Drugim kosmetykiem jest również produkt od I Love Cosmetics z tym, że jest to seria I Love Signature. Endeflower Fizz Body Mist to nic innego jak perfumowana mgiełka do ciała. Zapach jest lekki, bardzo wiosenny i odświeżający. Nuty zapachowe mgiełki to endeflower czyli czarny bez, ogórek, jabłko i jaśmin. Ale według mnie najbardziej czuć ogórek i jabłko. Zapach jest w 100 % mój i uważam, że wielu klientom przypadnie on do gustu. Zresztą lubię mgiełki do ciała i z tego kosmetyku również jestem zadowolona.
Pojemność 150 ml.
Cena ok 18 zł.
Trzecim produktem, który znalazłam w I Love Box jest Rozświetlająco -ujędrniające serum do ciała od marki Sevenea. I tu zatrzymam się na chwilę, bowiem marki nie znam. Dzięki I Love Box miałam przyjemność poznać i pokochać wiele produktów, o których nigdy nie słyszałam nawet. Niektóre są tanie, inne ze średniej półki cenowej, a jeszcze inne należą do tych droższych. Jakby to powiedzieć - takich poza zasięgiem mojego budżetu. I to serum zaliczamy do tej trzeciej kategorii, bowiem jego cena waha się od 110 do 180 zł w zależności od sklepu. Ale może jest tego warte?
Co znajdziecie w tym serum? Błękitny zamiennik retinolu pozyskiwany z zielono - niebieskiej algi, ekstrakt z malwy i brzoskwini, trehaloza, kofeina, witamina E, masło mango,
olej z oliwek, olej winogronowy, olej ze słodkich migdałów, naturalny skwalan roślinny i drobinki mikki.
Skład ma bardzo długi, ale z tego co widziałam, to dużo dobroci w nim upchano.
Kosmetyk jak na markę z wyższej półki przystało, ma ładne opakowanie. Samo serum jest przyjemne w użyciu, nie lepi się, szybko się wchłania, przyjemnie nawilża skórę i ją pielęgnuje. Pozostawia na skórze drobne rozświetlające drobinki. Świetnie się sprawdza do podkreślenia opalenizny. Jedyne do czego można się przyczepić to zapach. Jest nieszczególny. Serum pachnie białymi kwiatami, ale takim z łąki. Nie przekonuje mnie ta woń, ale na szczęście jest ulotna.
Pojemność 150 ml.
Cena w zależności od sklepu 110-180 zł .
AlgoTonic Sensum Mare to dla mnie totalna nowość. Markę widzę pierwszy raz na oczy, ale po opiniach wnioskuję, że ma dobre kosmetyki. A jak sprawdził się u mnie ich tonik? Uważam, że całkiem dobrze. Od toników wszelakich oczekuję, by dobrze nawilżały skórę, nie podrażniały i współgrały z moimi kremami do twarzy. I w tym przypadku właśnie tak jest. Do tego kosmetyk ma delikatny i przyjemny zapach.
Składniki aktywne toniku to woda z lodowca norweskiego, organiczna woda z chabra bławatka, kompleks 5 alg i niskocząsteczkowy kwas hialuronowy.
Pojemność 100 ml.
Cena 39 zł.
Manefit Beauty maseczka ma tkaninie rozjaśniająco - nawilżająca. W mojej pielęgnacji masek nigdy za wiele. Szczególnie tych nawilżających. Uwielbiam je i często stosuję. Tym razem miałam przyjemność przetestować maseczkę z ekstraktem z lilii, która zawiera niacynamid, który wyrównuje koloryt skóry. Przyjemny zabieg, który można wykonać w zaciszu domowym. Maseczka sprawdziła się, a moja buzia po zabiegu wyglądała na uspokojoną, nawilżoną i faktycznie jakby była odrobinę jaśniejsza.
Marki Manefit Beauty wcześniej nie znałam. Jest to produkt koreański.
Pojemność 20 ml.
Cena ok 8 zł.
To by było na tyle jeśli chodzi o zawartość pudełka I Love Box Premium z miesiąca kwiecień. Zawartość jak najbardziej przypadła mi do gustu. Uważam, że cena pudełka czyli 89.99 zł jest konkurencyjna. Sam olejek kosztuje więcej niż pudełko z przesyłką, więc ktoś, kto lubi markę Sevenea i kupuje ten olejek będzie zadowolony. A wszyscy pozostali myślę, że także. A przynajmniej ja jestem zadowolona, ponieważ wszystko używam i mi się sprawdza.
Pudełko zamówić możecie na stronie:
https://ilovebox.pl/
Facebook:
https://www.facebook.com/iloveboxpl/
Instagram:
https://instagram.com/i_love_box_pl
Co myślicie o zawartości pudełka Premium z kwietnia? Który kosmetyk podoba Wam się najbardziej?
Zawartość tego boxa jest jak najbardziej na plus. Same nowe kosmetyki jak dla mnie, ale przyznam, że chyba najbardziej zaciekawiło mnie to serum rozświetlająco-ujędrniające. Chętnie dorwałabym się do tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńZawartość trochę się powtarza - widzę znowu żel I Love i tonik Sensum Mare który był w pudełku Agaty. Nie jest to jednak minus, ponieważ te produkty są przeze mnie sprawdzone i wiem, że warto się na nie skusić. W tym boxie jedyne czego bym nie używała to SEVENEA - mam krem i nie pachnie zbyt ładnie co mnie odrzuca i bałabym się otwierać kolejny kosmetyk tej marki. Mgiełki i maseczki są zawsze mile widziane więc to plus.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zawartość pudełka, wszystkie produkty chętnie bym wypróbowała. Dawno nie kupowałam takiego kosmetycznego pudełka, może się skuszę w przyszłym miesiącu. :)
OdpowiedzUsuńI love cosmetics to marką którą ja osobiście bardzo lubię za piękne zapachy. Co do reszty kosmetyków to mnie osobiście nie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńWszystko bym zużyła, więc jest to przydatne pudełko które warto zamówić moim zdaniem. Chociaż sama nie bawię się w boxy
OdpowiedzUsuńHm mnie ucieszył by tylko żel i mgiełka reszta jakoś tak średnio przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńZawartość jest jak najbardziej fajna. Z chęcią wypróbuję prawie wszystkie produkty. Niesty jedynie mgiełka już po opisie mnie odrzuca. Może w końcu skusze się na box.
OdpowiedzUsuńNo, no zawartość pudełka jest idealna. Wszystkie kosmetyki pasują mi i to bardzo..
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe pudełko, jest tu wszystko co potrzeba. Najbardziej z tego zestawu spodobałoby mi się to czarne serum. Lubię właśnie ten rodzaj kosmetyku i zaryzykowałabym kupn po takiej recenzji, choć nie znam tej firmy.
OdpowiedzUsuńZawartość pudełka jak zawsze zachwycająca. Każdy z tych kosmetyków jest dla mnie nowością i aż woła, aby go wypróbować.
OdpowiedzUsuń