Niewątpliwą zaletą obserwowania profili wydawnictw w mediach społecznościowych jest bycie na bieżąco z nowościami. Odkąd obserwuję ulubione wydawnictwa, nie przegapiłam żadnej premiery i nie umknęła mi żadna książka, którą byłabym zainteresowana. Dzięki temu dowiedziałam się o książce Okrutnie piękny Wojciecha Nerkowskiego, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Lira. Przeczytałam ją z zapartym tchem i przyszedł czas na recenzję. Usiądzie wygodnie i zaczynamy.
Z ósmego piętra hotelu na Sri Lance wypada młody mężczyzna. Ginie na miejscu. Czy było to morderstwo, samobójstwo, a może tylko nieszczęśliwy wypadek?
Kilka miesięcy wcześniej Konrad Krauze, niewiarygodnie przystojny, wzięty lekarz, w którym kochały się wszystkie koleżanki ze studiów, poznaje Tomasza, który dołącza do „lekarskiej” paczki. Tomasz wiąże się z Martą, niestety idylla kończy się szybko, wraz z przypadkowo podsłuchaną rozmową. Tomasz zaczyna podejrzewać, że jego dziewczyna także jest uwikłana w romans z pięknym Konradem. Kiedy cała grupa wyjeżdża na wakacje na Sri Lankę, napięcie zaczyna rosnąć…
O tej książce dowiedziałam się na długo przed jej premierą i gdy tylko ukazała się w nowościach wydawniczych księgarni Tania Książka, od razu ją zamówiłam. Byłam bardzo ciekawa, czy mężczyzna jest w stanie poradzić sobie przy takiej tematyce. Do tej pory podobne książki czytałam, ale wychodziły one spod pióra kobiet. Jak było w tym przypadku?
Wojciech Nerkowski pozytywnie mnie zaskoczył. Lekkie pióro, przyjemny styl pisania i co najważniejsze, narracja pierwszoosobowa, która jest moją ulubioną w książkach. Usiadłam pewnego wieczoru, wzięłam do ręki Okrutnie pięknego i zaczęłam czytać. Nie mogłam przestać i choć po kilku godzinach oczy zamykały mi się ze zmęczenia, to nie chciałam kończyć.
W tej książce nic nie jest oczywiste. Poznajemy Tomasza, który jest głównym bohaterem historii. Mężczyzna zaczyna spotykać się z Martą. Kobieta ma swoją paczkę znajomych, z którymi lubi spędzać czas. Ale jest to zamknięte grono osób, które na jednej uczelni studiowały medycynę. Tomasz na początku nie czuję się dobrze wśród znajomych Marty, co jest dla mnie oczywiste. Przerabiałam to w moim związku z obecnym mężem, który został wprowadzony do mojej paczki znajomych. Ludzi, których zna się od dawna dobrze się rozumie. Dla nowej osoby może być to krępujące. Tak było w przypadku Tomasza. Szybko wychodzi na jaw, że coś jest nie tak. Zarówno Marta jak i jej znajomi mają przed Tomaszem tajemnice. Każdy je ma, to oczywiste. Natomiast w tym przypadku Tomasz zaczyna prowadzić własne śledztwo. To co odkryje, zmieni jego życie na zawsze.
Kim tak naprawdę jest przystojny Konrad Krauze i co mężczyzna ma na sumieniu?
W tajemniczych okolicznościach ginie była dziewczyna Tomasza. Czy jej śmierć ma coś wspólnego ze znajomymi Marty?
Kim jest nieznany mężczyzna, który wydzwania od jakiegoś czasu do Marty?
Ginie kolejna osoba. Czy jej śmierć była przypadkiem?
Na początku myślałam, że Tomasz zwariował. Że ma obsesję, w którą coraz bardziej się wkręca. Wymyślił sobie, że Marta ma romans z Konradem, co spędzało mu sen z powiek. Drążył, kopał, śledził i angażował w swoje śledztwo coraz więcej osób. Nigdy nie przypuszczał, że to co odkryje, będzie straszniejsze niż niewinny romans. Dużo bardziej zabójcze.
Okrutnie piękny Wojciecha Nerkowskiego to świetna książka. Pełna tajemnic, kłamstwa i niedomówień. Autor pokazuje, że piękni i bogaci ludzie mają w życiu łatwiej. Wykształcenie i pieniądze robią swoje. Że czasami lepiej jest przemilczeć, stanąć z boku i tylko się przyglądać. Nie wtrącać się w nieswoje sprawy. A najlepiej odwrócić wzrok i odejść. Gdy prawda wychodzi na jaw jest już bowiem za późno. Niektórzy stracą życie.
Najbardziej zaskakujące w tej książce jest zakończenie. Zupełnie inaczej je sobie wyobrażałam. Choć wiele spraw pozostaje nie wyjaśnionych, to jestem mimo tego usatysfakcjonowana. Można było zakończyć ten wątek inaczej. A można było urwać go tak, jak zrobił to autor. I pozostawić czytelnika z huraganem myśli i emocji, tak by długo nie mógł zapomnieć o tym, co przeczytał.
Wojciech Nerkowski brawo!!!
Książkę gorąco polecam!!!
Czytaliście?
Nie miałam okazji jeszcze czytać tej książki. Lubię jak książa jest nieoczywista i potrafi zaskakiwać myślę że przypadła by mi ona do gustu.
OdpowiedzUsuńOho, widzę że zapowiada się coś ciekawego i wciągającego. Lubię oderwać się i poczytać coś z motywem śmierci w książce :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o autorze, ani o wydawnictwie, więc koniecznie musze ich sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam ze autorem jest mężczyzna to pomyślałam sobie ze w mojej domowej biblioteczce przeważają książki autorek. O tej książce wcześniej nie słyszałam
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, wcześniej nie słyszałam o tym tytule. Muszę sobie zapisać na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie do tej książki zachęciłaś mnie słowami, że nic w niej nie jest oczywiste. Bardzo lubię takie zagadki na kartach lektury.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, jednak muszę przyznać, że fabuła mnie zainteresowała. Na pewno sięgnę po nią w wolnej chwili. :)
OdpowiedzUsuńtrochę nie w moim klimacie, ale jest parę intrygujących wątków
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawiej niż się spodziewałam. Choć raz ktoś, kto jest przystojny, jest naprawdę groźny,bo zwykle aż takiego nie czuję mrocznego klimatu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka może być idealna. Z checia chciałabym ja dostać pod choinkę.
OdpowiedzUsuńKsiążka po Twojej recenzji wydaje się niesamowicie ciekawa. Przyznam, że chyba wcześniej o niej nie słyszałam, ale chętnie ją poznam osobiście :)
OdpowiedzUsuńSama ostatnio siedzę w innych klimatach, ale moja najlepsza koleżanka z wypiekami czyta takie książki, więc jej z chęcią ją polecę.
OdpowiedzUsuń