Zima to piękny czas, pada śnieg, na dworze jest jasno, a promienie słońca odbijające się od białego puchu i wygląda to wszystko cudownie. W tym roku, w końcu zima nam dopisała i śniegu nasypało, mrozek też był, więc śmiało można było wychodzić na sanki czy rzucać się śnieżkami w ogrodzie. Warto jednak pamiętać o ochronie skóry naszych najmłodszych i zaopatrzyć się w odpowiednie kosmetyki, które zabezpieczą skórę, i pomogą, gdy ta zacznie być nieprzyjemnie sucha. Mam dla Was dwa kosmetyki Calendula od marki Weleda, które w okresie zimowym to zdecydowany must have w naszej dziecięcej kosmetyczce.
Mój synek nie lubi niepotrzebnej pielęgnacji. Ma swój ulubiony żel pod prysznic, szampon i od niedawna Krem do kąpieli Weledy. Więcej mu nie potrzeba. On tak twierdzi, ja jestem innego zdania. Gdy wychodzimy na dwór, nie ma możliwości, by buzia nie była posmarowana kremem. Gdy po długim przebywaniu na dworze, na nóżkach, robi mu się sucha skóra, wtedy po kąpieli do pielęgnacji dołącza również balsam do ciała. I o tych dwóch kosmetykach chciałabym Wam dziś opowiedzieć.
Warto zacząć od tego, że Weleda to niemiecka marka, której niewątpliwą zaletą są dobre składy. Ja jako alergik, używający ich produktów, mogę Wam śmiało powiedzieć, że z żadnym ich kosmetykiem nie miałam problemu. Żaden mnie nie podrażnił i nie uczulił. Mojego dziecka również. Co prawda mają dość wysokie ceny jak na polskie standardy i intensywne zapachy, ale mi wyjątkowo ta marka podpasowała. Miałam kilka rodzajów kremów, ampułki z olejkiem, balsam do ust, mleczko i tonik do twarzy oraz na własnej skórze przetestowałam kilka kosmetyków dla dzieci. Zawsze byłam zadowolona.
Kosmetyki Calendula można stosować już od pierwszego dnia życia dziecka, a także u osób dorosłych.
Calendula Ochronny krem dla dzieci na niepogodę i wiatr z nagietkiem lekarskim
Ten niepozorny maluszek możecie stosować u Waszych maluszków zawsze wtedy, kiedy jest potrzeba. My oczywiście używamy go, gdy wychodzimy na dwór. Możecie używać go nawet, gdy na dworze jest mróz, ponieważ krem nie zawiera wody. Ale nawet gdy mrozu nie ma, warto zabezpieczać skórę dziecka, chociażby przed zimnym i nieprzyjemnym wiatrem, który również może ją podrażnić.
Krem, a raczej bardzo gęsty olejek, ma charakterystyczny zapach dla kosmetyków Celendula - pachnie nagietkiem. Zapach specyficzny, nie każdy lubi, ja uwielbiam. Krem bardzo tłusty i pozostawia film na skórze, więc proponuję po pierwsze dobrze go wysmarować, w skórę i zrobić to chwilę przed wyjściem, by się trochę wchłonął. Taka sama zasada jest z filtrami przeciwsłonecznymi. Krem świetnie zabezpiecza skórę przed mrozem, wiatrem i przesuszeniem. Można nałożyć odrobinę na usta, u mojego dziecka się to nie sprawdza, bo zaraz go zjada, ale u mnie jak najbardziej. I jak macie spierzchnięte usta, to też śmiało możecie go użyć. Kremik można używać również na dłonie.
Pamiętajcie o tym, że kosmetyk jest bardzo tłusty!
Krem zamknięty jest w metalowej tubce o pojemności 30 ml i opakowany w kartonik.
Lista składników :
Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil Lanolin Beeswax (Cera Alba) Calendula Officinalis Flower Extract Fragrance 1 Limonene Linalool Geraniol Citral .
Pełna lista składników :
Olej z sezamu indyjskiego Olej ze słodkich migdałów Lanolina Wosk pszczeli Ekstrakt z kwiatów nagietka lekarskiego Zapach 1 Limonen 1 Linalol 1 Geraniol 1 Cytral* 1 .
Calendula Emulsja do ciała z nagietkiem lekarskim
Dobry balsam dla dziecka to podstawa. Żałuję, że nie odkryłam tej emulsji jak synek był malutki. Wtedy zawsze po kąpieli stosowałam balsam, lub olejek. Teraz mały ucieka i nie chce dawać się smarować. Zresztą nie zmuszam go, bo używamy Kremu do kąpieli Weledy, który dolewa się do wody. Zostawia on na skórze ochronną warstwę. Nawet ja go uwielbiam, użyłam już kilka razy i jestem zachwycona. Wracając do emulsji, dobrze sprawdzi się u dzieci z suchą skórą lub u maluszków, które wiadomo, że trzeba smarować po kąpieli. Tym bardziej jest fajna, ponieważ można używać jej na główce dziecka. Mój synek raz miał mocno przesuszoną skórę na nóżkach i emulsja dobrze poradziła sobie z tym problemem. Często podkradam ją synowi, bo szkoda, by się zmarnowała i u mnie świetnie sprawdza się na łydkach. W zimie zawsze robi mi się nad stopami brzydka sucha skóra, która aż piecze jak zaczyna pękać. I zarówno Krem do kąpieli jak ta Emulsja pomagają mi się tego pozbyć.
Emulsja ma pojemność 200 ml. Jest gęsta i bardzo wydajna. Szybko się wchłania i nie zostawia na skórze tłustej ani lepkiej warstwy.
Lista składników:
Water Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil Glycerin Alcohol Glyceryl Stearate SE Cetearyl Glucoside Hydrogenated Coco-Glycerides Calendula Officinalis Flower Extract Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract Beeswax (Cera Alba) Theobroma Cacao Seed Butter Xanthan Gum Glyceryl Caprylate Fragrance 1 Limonene 1 Linalool 1 Geraniol 1 Citral 1 .
Pełna lista składników:
Woda, Olej z sezamu indyjskiego, Olej ze słodkich migdałów, Gliceryna, Alkohol, Stearynian glicerolu, SE, Poliglukozyd alkoholu cetylostearylowego, Uwodorniona mieszanina monoglicerydów oleju kokosowego, Ekstrakt z kwiatów nagietka lekarskiego, Ekstrakt z kwiatów rumianku pospolitego, Wosk pszczeli, Masło kakaowe, Guma ksantanowa Monogliceryd kwasu kaprylowego, Zapach, 1 Limonen, 1 Linalol, 1 Geraniol, 1 Cytral.
Znacie kosmetyki Calendula?
Bardzo ciekawe składy mają te kosmetyki. Choć pewnie i tak bałabym sie ich używać, bo moje dziecko miało spore zmiany skórne i nawet olej kokosowy je uczulał :(
OdpowiedzUsuńmoje dzieciaki o dziwo dobrze znoszą takie mrozy, gorzej ja, moja skóra stała się sucha do granic możliwości
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zawsze lubiłam tą linię, ma też fajny design, jest taka słonecznie żółciutka, a jednocześnie nie przesadzona.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Weleda, jednak z tej linii jeszcze nic nie miałam. Chętnie wypróbowałabym tę emulsję w pielęgnacji mojego synka. :)
OdpowiedzUsuńWeleda w swojej ofercie ma sporo ciekawych kosmetyków. Kilka z asortymentu znam, ale nic z serii, którą tu opisałaś. Myślę, że niebawem to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej marki. Chętnie wypróbuję, jak krem po kąpieli będzie się sprawdzał u moich dzieci.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce same dobre rzeczy i kiedyś miałam okazję używać miniaturkę emulsji. Chyba była w jakimś boxie, który zamawiałam. Skład tych kosmetyków wydaje się być całkiem ok :) Fajnie, że u Was się sprawdza. Masz rację, małe dzieci nie lubią niepotrzebnych rzeczy i wszystko, nawet kąpiel i pielęgnacja po niej muszą przebiegać sprawnie :)
OdpowiedzUsuńGdzieś słyszałam o tych kosmetykach. Mimo że nie miałam okazji na przetestowanie ich. Może kupię je mojemu dziecku.
OdpowiedzUsuńWeleda to marka dobrze mi znana, sama kiedyś stosowałam ich kosmetyki. Porodukty dla dzieci też są mi znane.
OdpowiedzUsuń