Kosmetyki marki SHE Cosmetics znam bardzo dobrze, ale do tej pory używałam tylko kosmetyki ich siostrzanej marki czyli SHE Foot, które się fajnie u mnie sprawdziły poza dwoma wyjątkami. Kremy do stóp mają super i mogę Wam je polecić. Teraz marka oprócz pielęgnacji stóp, ma również kosmetyki do dłoni. Miałam przyjemność przetestować Serum regenerujące do dłoni i chciałabym Wam o nim opowiedzieć.
Serum regenerujące to dermokosmetyk przeznaczony do pielęgnacji spierzchniętej i popękanej skóry dłoni. W swoim składzie zawiera masło shea, mocznik 5%, olej macadamia, olej jojoba, alantoinę, glicerynę, panthenol oraz kompleks probiotyków. Czyli jak widzicie, skład zacny.
Serum zamknięte jest w plastikowej butelce z pompką i zdecydowanie bardziej wolę ten rodzaj opakowania, niż tubka. Tym bardziej, że butelka ma pojemność 50 ml, jest wysoka i smukła i zmieści się w każdej torebce, nawet takiej malutkiej, jak moja. Dodatkowo butelka ma korek, więc końcówka jest zabezpieczona przed brudem i ewentualnym wylaniem kosmetyku. Butelka dodatkowo znajduje się w kartonowym opakowaniu, którego szata graficzna jest przyjemna dla oka.
Konsystencja serum jest odpowiednia. Niezbyt gęste, szybko się wchłania i już po pierwszym użyciu widać różnicę w wyglądzie skóry. Moja skóra niestety często ulega przesuszeniu i podrażnieniu. Dużo sprzątam, zmywam i nie jestem fanką rękawiczek. A potem moja skóra płacze i jest iście humorzastym potworem. Na szczęście odkryłam to serum i moja skóra dłoni i wiecznie suche skórki wokół paznokci teraz biją mi brawo. Na uwagę zasługuje również zapach kosmetyku, delikatnie perfumowany, kobiecy, nie duszący, polubiłam go od pierwszego użycia. Serum zostawia na skórze lekko świecącą warstwę, ale nie jest tłuste, choć dwie - trzy minuty po jego użyciu nie polecam dotykać książek, ubrań czy telefonu, bo może zostawiać delikatne ślady. Ale jeśli macie bardzo suchą skórę, to może być tak, że kosmetyk wchłonie się w nią błyskawicznie.
Zalety:
Wygodne opakowanie.
Skuteczne działanie.
Dobry skład.
Ładny zapach.
Wady:
Szczerze mówiąc, to nie mam się do czego przyczepić.
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Urea, Cetearyl Alcohol, Petrolatum, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Palmitic Acid, Stearic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Ceteareth-20, Glycerin, Inulin, Allantoin, Panthenol, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Olus Oil,
Pojemność 50 ml lub 200 ml
Cena 15.99 zł za 50 ml ( Hebe)
Znacie ten kosmetyk ?
Nigdy nie stosowałam serum regenerującego do rąk, ale wiem komu może się spodobać.
OdpowiedzUsuńMoje dłonie ostatnimi czasy wyglądają bardzo źle, wiec chętnie wypróbuję ten kosmetyk! Mam nadzieję, że pomoże.
OdpowiedzUsuńJak narazie moje dłonie są w dobrym stanie, ale zimą była tragedia. Może kiedyś sprawdzę to serum, gdy moje dłonie będą w złej kondycji
OdpowiedzUsuńSlyszalam o tym kosmetyku i tej marce. Obecnie stosuję krem do rąk z arnika i bardzo dobrze się sprawdza
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie, chociaż moja skóra już trochę doszła do siebie to warto by zainwestować w skórę rąk
OdpowiedzUsuńCena jest bardzo przyjemna. Ale tego kosmetyku nie znam muszę się skusić na niego
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale tylko produkty do stóp. To serum by mi się teraz przydało, mam strasznie suche dłonie.
OdpowiedzUsuńNie mam problemów z dłońmi, ale moja szwagierka ciągle ma suche ręce. Mam nadzieje, że to jej pomoże ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie się skuszę na sprawdzenie, czy moja skóra zaprzyjaźni się z serum, bo właśnie czegoś takiego jak teraz potrzeba. :)
OdpowiedzUsuńMiałam możliwość przetestowania kilku kosmetyków do pielęgnacji stóp z tej firmy i byłam bardzo zadowolona. Więc teraz bez cienia podejrzenia sięgnę na serum do rąk, tym bardziej, że po pracach w ogrodzie potrzebują mojego dopieszczenia.
OdpowiedzUsuń