środa, 5 maja 2021

"Upadek legendy" Meghan March - recenzja


"Upadek legendy" Meghan March - recenzja

Nie wiem jak Wy, ale ja co jakiś czas zaglądam do zapowiedzi wydawnictwa Editio Red, w poszukiwaniu nowych książek, które będę mogła przeczytać. A w sumie, to zaglądam tam również dlatego, że autorką tego wydawnictwa jest Meghan March, którą uwielbiam. O serii Gabriel Legend wiedziałam już od jakiegoś czasu i nie mogłam doczekać się, kiedy w moje ręce wpadnie pierwsza część. Już jestem po lekturze. Jak było? Rewelacyjnie, jak zawsze! 


Scarlett Priest mogła przywodzić na myśl księżniczkę z wieży z kości słoniowej — była piękna, bogata i niedostępna. Miała także władzę nad rzeszą fanów — nieformalną, choć diabelnie skuteczną. To, co Scarlett uznawała za doskonałe, automatycznie takie się stawało. Słowo uznania ze strony księżniczki było cenniejsze niż złoto: mogło uratować życie, podźwignąć interes, a nawet wskrzesić... legendę.

Gabriel Legend był bardzo niebezpiecznym i zdeterminowanym mężczyzną. Po zakończeniu kariery pięściarza postanowił założyć klub. Miało to być wyjątkowe miejsce, do którego każdy będzie chciał wejść choćby na jeden wieczór. Ale coś poszło nie tak. Jedna strzelanina sprawiła, że klub Legenda stanął na skraju plajty. Gabriel postanowił jej zapobiec. Pomysł, aby skorzystać z pomocy kogoś, kto profesjonalnie stworzy wizerunek najgorętszego miejsca w mieście, wydawał się niezły. Gorzej wyszło z realizacją tego zamiaru.

Nie planował tak poważnego przestępstwa, ale stało się. Jego przyjaciel niespodziewanie porwał Scarlett i dostarczył Gabrielowi wprost do klubu. Gdy dziewczyna zrozumiała, że nie grozi jej natychmiastowa śmierć, zainteresowała się propozycją obu mężczyzn. Uczynienie z tego miejsca prawdziwej legendy Manhattanu było dla niej sporym wyzwaniem. Chodziło także o coś więcej. Błękitne oczy i umięśniona sylwetka Gabriela wywarły na Scarlett piorunujące wrażenie.

On od niemal pierwszej chwili nie potrafił przestać myśleć o pięknej Scarlett. Wiedział, że nie ma u niej szans, że pochodzą z różnych światów. Zdawał sobie też sprawę, co może go czekać — za porwanie groziło wiele lat odsiadki. A jednak stoczyłby o tę piękność walkę z samym diabłem albo nawet oddał mu duszę, gdyby tylko było to możliwe. Tyle że są takie granice, do których pokonania nie wystarczą pożądanie, tęsknota i uwielbienie...

Legenda. Pokusa. Pożądanie. To musi skończyć się upadkiem.

"Upadek legendy" Meghan March - recenzja

Meghan March jest jedną z moich ulubionych zagranicznych autorek. Mam jej wszystkie książki i będę zbierać kolejne. Nie ma możliwości, by szanująca się fanka romansów nie miała tych książek i nie znała twórczości autorki. Meghan to Meghan, ją trzeba znać, tak zawsze mówimy z moją przyjaciółką. 

Co tym razem wymyśliła autorka? 

Gwiazda social mediów i właścicielka sklepu Wymuskane, do którego ustawiają się kolejki. Scarlett Priest wie jak zarabiać pieniądze i być na topie. Jest rozchwytywana, a jeśli potrzebujesz reklamy, to już samo jej pojawienie się, gwarantuje Ci sukces. Niestety Scarlett choć odnosi sukcesy w życiu zawodowym, to nie można powiedzieć, że jej życie prywatne jest szczęśliwe. Do czasu pojawienia się w nim legendy... Ale zanim to nastąpiło, współczułam jej. Zauważyłam, że w wyższych kręgach niestety dzieci muszą zabiegać o uwagę rodziców. To nie tak, że ojciec nie kocha Scarlett. Ale ona jest....kobietą....i to daleką od ideału. Według jej ojca. Nie jest odpowiednim partnerem do rozmowy na dłużej, do spędzenia świąt we dwoje, do tego, by zostać jego następcą. Chciałaby tylko, by ojciec ją kochał, poświęcał jej uwagę i traktował jak dziecko, na którym mu zależy. Traktował ją jak Chada, jej chłopaka. Ach Chad, nie znoszę go. Kawał chama i skurwysyna. Scarlett jest jego przepustkę do kariery. Czy ją kocha? Myślę, że nie. Szkoda mi tej dziewczyny. Nie zasłużyła na takiego ojca i faceta. 

Gabriel Legend, były bokser, bardzo tajemniczy mężczyzna. Jego klub miał odnieść sukces, ale w noc otwarcia rozpętała się w nim strzelanina. Teraz klub świeci pustkami, a przychodzą  do niego tylko gapie, oglądać ślady po kulach. A dług rośnie i wierzyciele coraz bardziej się niecierpliwią. Facet nie jest zły, jest po prostu nieufny. Ale w głębi duszy ma dobre serce, co widać po tym jak traktuje swojego przyszywanego brata i ukochaną suczkę. Legend niestety szybko musiał dorosnąć i stanąć na nogi. Boks był sposobem na zarobienie szybkich, choć niekoniecznie łatwych pieniędzy. Kobiety w życiu Gabriela pojawiają się tylko na chwilę, aż do momentu spotkania Scarlett. Niby do siebie nie pasują, tak twierdzą niektórzy znajomi Gabriela. Ale ja mam inne zdanie. Według mnie tworzą super parę. Jest jednak jeden problem... Gabriel się boi, że demony przeszłości powrócą. Już raz stracił ukochaną, a jego przyszywany brat zarobił kulkę w głowę. Nie może sobie pozwolić na miłość drugi raz... Polubiłam tego kolesia i z jednej strony go rozumiem, ale z drugiej zachował się jak dupek...

Oboje mogą sobie pomóc. Tylko czy się odważą? 

"Upadek legendy" Meghan March - recenzja

Każda seria książek Meghan March jest inna, ale za każdym razem możecie spodziewać się wyrazistych głównych bohaterów, którzy dostarczą Wam miliona emocji. Nigdy się nie nudziłam, nigdy nie narzekałam na brak akcji. Tu było tak samo. Choć muszę przyznać, że na początku trochę mi się dłużyło, ale to przez moment, dosłownie kilka kartek. Później akcja nabrała takiego tempa, tak, że nie mogłam się skupić na niczym inny. Chciałam tylko czytać i jak najszybciej skończyć książkę. 

Znacie ten stan, gdy czytacie w pełnym skupieniu, a w książce tyle się dzieje, że albo zagryzacie wargę, albo obgryzacie paznokcie z przejęcia? Oczywiście nie polecam obgryzać paznokci, ale czasami mi się to zdarza z przejęcia. Książki Meghan March wywołują we mnie właśnie takie emocje. Siedzę jak na szpilkach i czytam. A gdy nadchodzi koniec zadają sobie zawsze to samo pytanie : Jak mogłaś Meghan?!?!?!?. 

"Upadek legendy" Meghan March - recenzja

W przypadku książki "Upadek legendy" również tak było. Jestem zła i rozgoryczona, bo Gabriel to dupek. Biedna Scarlett, nie zasłużyła na to, co ją spotkało. Czekam teraz na drugą część, bo jestem pewna, że będzie się tam bardzo dużo działo.


Kto już czytał?
 

12 komentarzy:

  1. Muszę sięgnąć po tę książkę również.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiedzi niestety nie widziałam, ale już czuję się zachęcona. Dzięki za ciekawą recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że książki autorki wywołują takie emocje. Wiem komu polecić te romanse.

    OdpowiedzUsuń
  4. Intryguje mnie fabuła oraz to, że bohaterowie są dobrze wykreowani. O samej autorce również słyszałam dużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że jesteś zdruzgotana zakończeniem tej książki, ale myślę że druga część obróci wydarzenia o 180 stopni. Z niecierpliwością czekam na kontynuację

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki tej autorki ostatnio coraz częściej spotykam. Chyba to jest znam żeby w koncubjakas przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo lubię takich bohaterów, bo trudno pokazać kogoś małomównego i tajemniczego, dałabym szansę tej książce

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam czasu na ta książkę. Ale napewno wezmę się za nią. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wrócę do Twojej recenzji jak przeczytam ksiązkę. Mam ją w domu, ale jak wiesz mam ciężki czas i nie miałam głowy do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam kilka książek tej autorki i bardzo chętnie wracam do jej twórczości, gdy mam ochotę na super erotyk :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam to uczucie, kiedy książka mnie tak pochłonie, że oprócz niej nic innego mnie w danym momencie nie obchodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zupełnie nie odnajduję sie w klimatach proponowanych przez Editio Red. Stąd też nie znam autorki. Ale skoro to tak znane nazwisko, to chcę czytać, bo wiem, że czasem warto wyjść z ulubionego gatunku i poznać coś innego.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)