"Znajdź mnie" to jedna z tych książek, która swym pojawieniem się na polskim rynku wzbudziła niemałe zainteresowanie. Wydawnictwo zadbało o to, by było o niej głośno, a jedna z moich ulubionych instagramerek książkowych, Lady Margot napisała o niej krótko "Ten thriller wymiata. Koniec. Kropka.". Nie mogłam więc postąpić inaczej i musiałam ją przeczytać. Czy też jestem zdania, że to książka godna polecenia?
Seryjny morderca Benjamin Fisher, który od trzydziestu lat odsiaduje wyrok w więzieniu, postanawia wskazać policji miejsca, gdzie ukrył ciała swoich ofiar. Stawia jednak warunki prowadzącemu sprawę detektywowi Danielowi Ellisowi. Najważniejszy z nich to obecność jego córki Reni, byłej agentki i profilerki FBI. Stracił z nią kontakt wiele lat temu.
Reni nie chce wracać do bolesnej przeszłości. Ostatecznie jednak się zgadza, bo czuje się współodpowiedzialna za tamte zbrodnie. Do dziś ma poczucie winy i dręczą ją wyrzuty sumienia, że uczestniczyła w chorej grze ojca, który wykorzystywał kilkuletnią córkę jako przynętę do wabienia swoich ofiar. Gdyby tylko zdołała powstrzymać ojca albo ocalić choćby jedną z nich...
Nadszedł wreszcie czas, żeby raz na zawsze zamknąć ten mroczny rozdział w życiu Reni, rodzin zamordowanych kobiet oraz detektywa Ellisa, dla którego ta sprawa także ma wymiar osobisty. Gdy był małym chłopcem, jego matka zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Mężczyzna jest przekonany, że podobnie jak kilkadziesiąt innych kobiet padła ofiarą Fishera. Ich koszmar dopiero się zaczyna...
Jestem tego zdania, książkę warto przeczytać. Ale z przykrością muszę napisać, że nie jest to najlepszy thriller, jaki czytałam. Nasza Alicja Sinicka i jej powieści z gatunku domestic noir robią na mnie większe wrażenie. Książka jest przyjemna i szybko ją przeczytałam. Wciągnęła mnie i z przyjemnością sięgnę po kolejne książki Anne Frasier. Ale do idealnego, mrocznego, zaskakującego i przyprawiającego o mocne bicie seria thrillera trochę jej zabrakło. Dla mnie niestety nic tam nie wymiatało.
Fabuła "Znajdź mnie" Anne Frasier jest czasami zaskakująca, ale zanim do tego zaskoczenia dojdzie, to musi minąć trochę czasu. Fabuła się momentami dłuży i choć te momenty nie są nudne, to wolałabym w nich więcej akcji. Niewątpliwie autorka miała dobry pomysł na historię seryjnego mordercy, w sprawie którego śledztwo prowadzi jego córka Reni. Co ciekawsze, to ona jako mała dziewczynka wabiła ofiary ojca i skupiała na nich swoją uwagę, zanim zostały pozbawione życia. Była wtedy mała, ale nie na tyle, by pewnych faktów nie pamiętać. Niestety jako dorosła kobieta boryka się ze skutkami stresu pourazowego, który jest wynikiem jej uczestnictwa w makabrycznych poczynaniach ojca. Dziś jako dorosła kobieta wie, że nie miała wpływu na to co robił. Ale demony przeszłości wciąż ją ścigają. I teraz ma na nowo stanąć twarzą w twarz z potworem, który zabił ponad 20 kobiet. Z potworem, który chce wskazać gdzie ukrył ciała zamordowanych kobiet. Ale ma jeden warunek. Reni ma ponownie pojechać z nim na pustynię. W przeciwnym razie nic nie powie. Czemu Benjamin Fisher chce pokazać gdzie ukrył ciała? Czemu akurat teraz? Może chce spotkać się córką i wcale nie zamierza pomagać policji? Jedno jest pewne, w tej książce nie ma nic oczywistego.
Naprawdę chciałabym Was zapewnić, a wręcz przekonywać, że ta książka to majstersztyk, ale nie mogę tego zrobić. Co prawda byłam zaskoczona kolejnymi elementami układanki, ale gdy wszystko wskoczyło na swoje miejsce, to zakończenie nie było już zaskakujące. Tym bardziej, że wszystkiego dowiadujemy się dużo wcześniej, niż kilka kartek przed końcem książki. Wina Fishera jest niezaprzeczalna, nie mogę się z tym spierać, więc w sumie wiem, że to faktycznie on zabijał. Ale ta historia ma jeszcze drugie dno. Można się domyślać, zgadywać, przypuszczać, co autorka chciała jeszcze w tej historii dopowiedzieć i myślę, że wprawny obserwator zgadnie szybko, co miała na myśli. Powiem tak - nie zaszokowała mnie niestety. Może gdyby bardziej przyłożyła się do budowania napięcia, a nie opowiadania historii, to by było lepiej. Niestety u mnie żadnych mocnych uderzeń serca nie było. A lubię to w thrillerach i abym jakimś się zachwyciła, to muszę mieć stan przedzawałowy. Książka jest dobra, a autorka ma przyjemny i lekki styl pisania, a detektyw Daniel i Reni są zgranym i dobrze dobranym duetem. Ale mimo wszystko, zabrakło mi tego czegoś. Uczucia strachu, tych emocji, napięcia, elementu zaskoczenia. Tego nie było.
Choć książka finalnie mi się podobała, to autorka w pewnym momencie trochę mnie zdenerwowała robiąc z Reni Wonder Woman. Po groźnym wypadku, bohaterka wstała i poszła na piechotę przez pustynię szukać ratunku. Wiem, że działając w emocjach, człowiek nie czuje bólu, albo czuje mniejszy, ale bez przesady.
Było fajnie, ale nie genialnie. Ale mimo tego książkę polecam i na pewno przeczytam kontynuację.
Jeśli lubicie ciekawe thrillery bądź kryminały, to koniecznie zajrzyjcie do nowości Księgarni Tania Książka. Widziałam w zapowiedziach wydawniczych, że grudzień ma kilka ciekawych propozycji z tych gatunków, które mogą się Wam spodobać, a ich premiery są dosłownie na dniach.
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania książki dziękuję Księgarni Tania Książka.
Kto z Was czytał "Znajdź mnie"?
Ja nie kojarzę tej książki, ale być może jestem trochę do tyłu z nowymi tytułami ;) Mogłabym przeczytać, ale to w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wciągające książki i thrillery, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że fabuła czasami się dłuży. Czesto odstrasza mnie to od lektury i utrudnia czytanie. Miałam książkę na uwadzę, ale teraz się zastanowię.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie jest to takie bum jak przypuszczałam. Nie mniej jednak, chciałabym ją przeczytać sama i ocenić po swojemu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za rzadko sięgam po thlihery, a szkoda, bo kiedyś naprawdę czytałam ich sporo! Muszę znaleźć taki, co mnie nie odstrasza, bo faktycznie dłużąca fabuła brzmi trochę zniechęcająco :)
OdpowiedzUsuńCzasami sięgam po kryminały, a ten wydaje się na prawdę interesujący. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, ale może akurat po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńmyślę, że autor nie miał pomysłu jak to sensownie wytłumaczyć, więc główna bohaterka musiała wstać i pójść ;-)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie dużo osób polecało mi ten thriller, ale obawiam się tej dłużącej się fabuły. To mnie mocno zniechęca do czytania.
OdpowiedzUsuńTrochę dziwnie się w tej książce dzieje, zwłaszcza... Szkoda, że ksiazka nie jest tak dobra, jakbyś przypuszczała, ale skoro czytało się całkiem przyjemnie, to może się skuszę.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten gatunek, chętnie oglądam też filmy z dreszczykiem emocji, znam i polecam tą księgarnię
OdpowiedzUsuńPolecę tę książkę mamie, bo u mnie stos hańby jest tak duży, że nie dam rady już nic więcej ;)
OdpowiedzUsuń