Seria książeczek dla dzieci "Na tropie. Szukaj i znajdź" nie jest mi obca. Miałam przyjemność opisywać Wam już jedną z nich, a były to przygody bohaterów bajki Cocomelon. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy mój syn ją już przeczytał, ale za każdym razem mu się podobała. A co najlepsze z tego wszystkiego, to ja również jestem z niej zadowolona i z przyjemnością brałam udział w poszukiwaniach elementów na obrazkach. Tym razem zapraszam Was do świata Smerfów.
Książeczki z serii "Na tropie. Szukaj i znajdź" mają duży format, bo jest to prawie rozmiar A4. Wykonane są z grubego i sztywnego kartonu, a ich fenomenem jest to, że ćwiczą spostrzegawczość dzieci. Mój syn mimo tego, że wie co gdzie się już znajduje, ponieważ wszystkie książki z tej serii przeczytał już co najmniej kilkanaście razy, to i tak za każdym razem "szuka i znajduje", to co należy odszukać na obrazku. Dzieci są cudowne, ponieważ mi już się to 100 raz znudziło, bo ile można udawać, że szuka się tego samego, a on dalej jest książką zachwycony. Dobrze, że ma ekonomiczne podejście i nie muszę mu co dwa dni nowej książki kupować, bo pewnie bym zbankrutowała.
W nowych książeczkach "Na tropie. Szukaj i znajdź" znajdziecie aż 20 stron z kadrami z ulubionej bajki Waszego dziecka. Obrazki i zadania nie są skomplikowane, a jeśli dziecko ma trudności ze znalezieniem jakiegoś obrazka to można podsunąć mu pomysł, by przesuwało paluszkiem po każdej stronie od góry do dołu. U nas ta metoda zdała egzamin i synkowi udało się odnaleźć wszystkie elementy, mimo tego, że niektóre były dobrze ukryte.
W następnym wpisie pokażę Wam tą samą książkę z przygodami Misia Paddingtona. Jest jeszcze wpis z postaciami z bajki Cocomelon.
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Harper Kids.
Moja córka uwielbia takie ksiązeczki i sporo przy nich siedzi. Tej ze Smerfami nie mam, więc zamówię dla niej w prezencie.
OdpowiedzUsuń