Ostatnio zrobiło się bardzo książkowo, aż zauważyłam, że wymknęło się to spod kontroli, dlatego dziś jest kosmetycznie. Pachnąco, orzeźwiająco i nic tylko iść do wanny i się umyć.
Przed Wami dwa produkty Treaclemoon, które mam przyjemność testować dzięki Face & Look. To moje pierwsze spotkanie z marką i na naszą wspólną randkę wybrałam dwa kosmetyki:
💙"Moja kokosowa wyspa" 🥥 peeling do ciała o zapachu kokosa. Cudoooo, pachnące kokosami cudo. Zapach jest przyjemny, nie jest sztuczny i duszący, a naprawdę użycie tego kosmetyku sprawia mi przyjemność. Skóra po jego użyciu jest gładka i przyjemna w dotyku. Kosmetyk należy do średnich zdzieraków, ale jak mocniej potrzecie skórę, to jest moc 💪. W składzie jest naturalna, pokruszona łupina orzecha, więc nie polecam kombinować i używać kosmetyku na twarz.
Składniki: Aqua (Water), Hydrated Silica, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Glyceryl Stearate SE, Stearic Acid, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Carbomer, Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide, Coumarin.
💚 "Imbirowy poranek" to żel pod prysznic o niezwykle odświeżającym zapachu imbiru i cytrusów. Zapach tego kosmetyku kojarzy mi się z napojem "trzy cytryny" i jest mega intensywny. Idealny kosmetyk do stosowania rano, by się obudzić. Przyjemnie oczyszcza skórę i jej nie wysusza.
Składniki: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Glycerin, Parfum, Styrene/Acrylates Copolymer, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Polyquaternium-7, Coumarin, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Hydroxide, Cocos Nucifera Fruit Extract, Hexylene Glycol.
Bardzo podoba mi się szata graficzna każdego kosmetyku oraz ich zapachy. Nie są sztuczne, nie czuć w nich plastiku, a niestety często mi się to zdarzało w podobnych produktach. A jeśli już o plastiku mowa, to każde opakowanie kosmetyków jest wykonane z plastiku odzyskanego z mórz i oceanów i poddanego recyklingowi.
Jak to w przypadku kosmetyków do mycia czy wykonania peelingu bywa, nie trzeba ich testować miesiącami, by napisać czy są dobre czy nie. Te mi się podobają, są wydajne. Używam je sobie od jakiegoś czasu, a tu końca nie widać. I bardzo dobrze, bo to przyjemne i odprężające testy.
Znacie kosmetyki tej marki?
Kosmetyki mam przyjemność testować dzięki uprzejmości Face&Look.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)