Markę Face Boom poznałam dzięki pudełkom Pure Beauty. To nie tak, że nie znałam jej wcześniej, ale nie miałam do czynienia z ich kosmetykami, zanim znalazłam je w moich boxach. W kwietniowej edycji Pure Beauty pojawił się dla mnie kosmetyk nowy, nie wiedziałam, że taki marka ma w swojej ofercie. A jest nim SEBOOM czyli punktowy lotion na niedoskonałości od marki Face Boom.
Wszelkie kosmetyki, które mogą mi pomóc w walce z moją niesforną skórą, są u mnie na wagę złota. Nie zawsze mam ochotę działać na całej powierzchni twarzy. Czasami, szczególnie przed lub podczas okresu lub gdy przesadzę z chińskim jedzeniem albo czekoladą, potrzebuję zadziałać punktowo na nieproszonych gości, którzy się na mojej twarzy pojawią. I w takiej sytuacji pomaga mi właśnie ten punktowy lotion SEBOOM.
Jego skład to aż 94 % składników pochodzenia naturalnego. A wśród działających zbawiennie na niedoskonałości skóry znajdziecie min. :
- kwas salicylowy, który przysusza zmiany oraz działa regulująco na wydzielanie sebum,
- cynk PCA przyspiesza regenerację skóry oraz działa ściągająco,
- olejek z drzewa herbacianego ma działanie antybakteryjne, reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza skórę i działa ściągająco
Inci: Aqua (Water), Propanediol, Zinc Oxide, Isopropyl Alcohol, Salicylic Acid, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, CI 77288.
Kosmetyk zamknięty jest w małej szklanej buteleczce o pojemności 15 g. Bardzo ważne jest to, by przed użyciem pozwolić mu się odstać do momentu, gdy zawiesina produktu opadnie na dół, a na wierzchu będziecie widzieć samą wodę. Tak jak na zdjęciu. Przed użyciem kosmetyku, nie mieszamy go, tylko w taki niepomieszany nakładamy punktowo na skórne zmiany. Należy zrobić to patyczkiem kosmetycznym, który zanurzamy w zawiesinie i to co na nim osiądzie nakładamy na twarz. Ważne jest by po dotknięciu skóry patyczkiem nie wkładać go ponownie do buteleczki, a gdy jest taka potrzeba, to należy użyć drugiej strony patyczka.
Kosmetyk ładnie pachnie, jest przyjemny w użyciu i bezproblemowy. Mimo tego, że jestem alergikiem i sporo składników kosmetycznych mnie uczula, to nie miałam ani nie mam żadnych problemów skórnych po użyciu lotionu. Po jego nałożeniu na skórę, bardzo szybko na niej zasycha. Ale nie myślcie sobie, że do rana się utrzyma. Chyba, że macie na twarzy strupki lub suchą skórę, to może wtedy. Zawsze nakładam go na noc, ale rano już go na skórze nie ma. Za to podoba mi się, że działa skutecznie.
Wszystko zależy oczywiście od rodzaju stanu zapalnego czy niedoskonałości, ale kosmetyk sprawdza się u mnie zarówno w przypadku małych jak i dużych krostek i z przyjemnością go używam.
Za możliwość przetestowania kosmetyku dziękuję Pure Beauty.
Na pewno się taki przyda. Jeszcze go nie widziałam
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że skład kosmetyku jest w 94% pochodzenia naturalnego. Stosowanie punktowe jest dla mnie dużym plusem.
OdpowiedzUsuńTego nie znałam. Takie kremiki punktowe są pomocne
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt i na pewno przydatna rada dotycząca nakładania kosmetyku patyczkiem kosmetycznym. :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wcześniej uwagi na ten produkt, ale będę polecać go dalej.
OdpowiedzUsuńFormuła tego kosmetyku jak i sposób aplikacji bardzo mnie zaskoczyła, ale fakt, sam kosmetyk jest bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba, z chęcią go przetestuje. Bo mam tak jak ty, nie zawsze chcę działać na całości, a produkt wydaje się być na tyle dobry by zagościć u mnie.
OdpowiedzUsuńLeży u mnie w zapasie. Ostatnio coraz mniej niedoskonałości mi się pojawia i mam nadzieję, że tak zostanie.
OdpowiedzUsuń