Jeśli szukacie idealnej książki do przeczytania w jeden wieczór, to "Black Restless soul" będzie odpowiednia. W tej książce szaleństwo goni szaleństwo, a miłość bohaterów jest tak namacalna, że wystarczy wyciągnąć rękę, by poczuć ją na własnej skórze. Zuzanna Kulik i jej miłosny rollercoaster w wersji romansu new adult - nie możecie tego przegapić. Oczywiście, o ile lubicie takie książki.
Jeśli miałabym porównać "Black Restless soul" do książek, z którymi mi się ta historia kojarzy, to myślę, że mogę położyć ją na jednej szali z serią After czy polską serią Hell. To ten sam gatunek literacki i choć książki różnią się od siebie fabułą, to jeśli Anna Tood i P.S. Herytiera skradły Wasze serca, śmiało możecie sięgać po najnowszą książkę Zuzanny Kulik.
Czego możecie się spodziewać po tej propozycji? Otóż mamy w niej do czynienia z braćmi Salvatore, którzy trzęsą całym Portland. Nikt tak naprawdę nie wie czym się zajmują, ale z racji tego, że ich ojciec jej politykiem i to wpływowym, to zadzieranie z tą rodzinką zdecydowanie jest niebezpieczne.
Po kilkunastu latach rozłąki z dziadkami do Portland wraca Chloe Millers. Dziewczyna ma dość wielkiego miasta i tego, czego wymagają od niej rodzice. Postanawia wrócić do dziadków i opiekować się nimi a przy okazji zacząć studia na tutejszej uczelni. Jest tylko jedna rzecz, której nie przemyślała. To spotkanie z przyjaciółmi z piaskownicy. Bracia Salvatore kiedyś byli jej bardzo bliscy. Szczególnie Simon. Stara miłość nie rdzewieje, nawet jeśli narodziła się między babkami z piasku. Simon czekał kilkanaście lat na powrót dziewczyny, która skradła jego serce. Teraz nie zamierza się ograniczać i chce nadrobić stracony czas. Jest tylko jeden problem - ani on ani Chloe nie są już tymi samymi ludźmi, co kilkanaście lat temu.
Pewna ogromnych emocji i dram, książka Zuzanny Kulik od razu przypadła mi do gustu i gdy zaczęłam ją czytać, to miałam problem z oderwaniem się od lektury. Mimo tego, że już jestem za stara na książki z gatunku new adult, ponieważ problemy bohaterów od dawna są mi obce, to jak wpadłam w wir tej historii, nie mogłam jej odłożyć, póki nie skończyłam.
Jest to jedna z tych książek, w których od początku wiemy, że bohaterowie są sobie przeznaczeni i prędzej piekło zamarznie niż coś zdoła ich rozłączyć. Ale nie oznacza to, że nie ma między nimi dram, kłótni i chwilowych rozstań oraz bardzo namiętnych powrotów. Typowy rollercoaster emocji i zdarzeń, skok na bungee czy skok ze spadochronem w jednym. Bohaterowie dostarczyli mi mocnych wrażeń, ale muszę przyznać, że od czasu do czasu lubię przeczytać książki napisane w tym typie. Myślę, że gdybym robiła to codziennie, to bardzo szybko znienawidziłabym tego rodzaju historie, ale są momenty, gdy z przyjemnością po nie sięgam i zawsze jestem zadowolona.
Tak było i tym razem. Choć nie znałam wcześniej autorki i nigdy o niej nie słyszałam, że nie mogę się już doczekać kolejnej książki o braciach Salvatore. Myślę, że taka będzie, ponieważ autorka zostawiła w tej książce jeden nierozwiązany wątek, więc musi go koniecznie rozwiązać i zakończyć. Mam nadzieję, że to zrobi. Będę wypatrywać informacji w social mediach i jak tylko książka się ukaże, to będę chciała ją przeczytać.
Za możliwość zrecenzowania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Lipstick Books.
Myślę, że jest to jedna z tych książek, które mogą zainteresować moją siostrę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że to świetna pisarka, która tworzy naprawdę wciągające historie. Na pewno prędzej czy później przeczytam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam bracia Salvatore i od razu przed oczami mam Pamiętniki Wampirów 😊 Co do książki to propozycja idealna dla mnie, totalnie moje klimaty, więc muszę ją zamówić.
OdpowiedzUsuńPierwsze skojarzenie Pamiętniki Wampirów, a potem czytając dalej coraz bardziej się nakręciłam. Już wiem że ta książka jest dla mnie stworzona.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka tej książki, kusi już na starcie. Ostatnio czytam o wiele mniej, ale chętnie skuszę się na tę pozycję.
OdpowiedzUsuń