czwartek, 20 czerwca 2024

„(nie) chcę Cię zranić" Mariola Lorek

„(nie) chcę Cię zranić" Mariola Lorek

„(Nie) chce cię zranić" to trzecia i ostatnia część serii „Nie mogę cię (nie) kochać" Marioli Lorek. Dwie poprzednie części cieszyły się sporym powodzeniem, co pokazują statystyki wyświetleń z platformy Wattpad. To właśnie tam pod pseudonimem Czarodziejka2604, Mariola Lorek opisywała historię Reed i Achera. Wszystkie trzy książki wzbudziły we mnie bardzo mi się podobały i żałuję, że to już koniec. Jestem jednak pewna, że niedługo autorka zaprezentuje nam inną książkę. Taki talent nie może się wszak zmarnować.


„(nie) chcę Cię zranić" Mariola Lorek

Odkąd powstało wydawnictwo Miraż, zazaczytuję się w jego propozycjach. Mam wszystkie książki, które ukazały się jego nakładem i wśród nich nie mogło zabraknąć zakończenia tej serii. Mnóstwo emocji, bólu, smutku, łez szczęścia ale i rozpacz, po stracie kochanych osób - tego możecie się spodziewać po tej książce. Czy historia Reed i Achera ma szczęśliwe zakończenie? Nie mogę Wam tego zdradzić. Jedno jest pewne - zanim doczytacie do końca, będziecie chcieli nie raz, nie dwa udusić autorkę za to, co zgotowała bohaterom. Już w pewnym momencie myślałam, że ta seria skończy się tragicznie. I wszystko niestety na to wskazywało prawie do samego końca.

„(nie) chcę Cię zranić" Mariola Lorek

Acher i Reed przeszli długą drogę do punktu, w którym znaleźli się na początku „(Nie) chcę Cię zranić”. Połączyła ich na początku nienawiść, by później przerodzić się w uczucie, nad którym w pewnym momencie przestali panować. Choć umysł podpowiadał, by trzymali się od siebie z daleka, to serce kazało wracać, złapać i nie puszczać. Mimo wielu tragedii i nie raz złamanego serca, odnaleźli względy spokój. Najtrudniejsze okazało się poinformować rodziców, że nie będą przyszywanym rodzeństwem a parą, która jest w sobie szaleńczo zakochana. Wiadomość, choć miała być przekazana w spokojny sposób, wywołuje lawinę, której oboje nie są w stanie zatrzymać. Dodatkowo wrogowie Achera poprzysięgają zemstę, a Reed kolejny raz zostaje wciągnięta w środek wojny.

„(nie) chcę Cię zranić" Mariola Lorek

Książka jest bardzo emocjonująca. Czytałam ją z zapartym tchem i mocno ściśniętym gardłem. Ogrom emocji i zdarzeń nie raz mnie przytłoczył, ale czytałam dalej. To prawdziwa bomba i emocjonalnie rozbijający rollercoaster emocji i zdarzeń. Na własne życzenie wsiadłam do tej kolejki, ponieważ z dołu wydawała się łatwa do pokonania. Nie spodziewałam się jednak tylu ostrych zakrętów i stromych zjazdów. Gardło bolało mnie od krzyku, a strach wkradł się do oczu i nie chciał ich opuścić. Nie sądziłam, że Mariola Lorek odważy się tak bardzo przeczołgać swoich bohaterów i zagrać na emocjach czytelników. To było mocne i niestety nie wszystkie wątki zakończyły się tak, jakbym tego sobie życzyła.

Nie mam niestety wpływu na decyzję autorki, choć zakończenie jednego wątku mi się nie podoba. Ale z drugiej strony mimo zapewnień Marioli, że to już koniec, to jedna z furtek nie została zamknięta. Może Ci bohaterowie wrócę jeszcze w innej książce? Byłoby miło, ponieważ ich polubiłam i mocno tej dwójce kibicowałam.

„(nie) chcę Cię zranić" Mariola Lorek

 „(Nie) chcę cię zranić" Marioli Lorek to książka, która mi się podobała i z przyjemnością ustawiam ją w biblioteczce koło dwóch poprzednich części i innych książek wydawnictwa Miraz. Już nie mogę się doczekać ponownego spotkania z autorką i mam nadzieję, że w przyszłości pojawi się na Targach Książki w Warszawie i będę mogła ją poznać osobiście. A tymczasem czekam na kolejne jej propozycje wydawnicze.

Książkę miałam możliwość przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Miraż. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)