Wydawnictwo Vandom ma na swoim koncie dwie świetne premiery, ale takiej książki zupełnie się w ich repertuarze nie spodziewałam. Antologia romantasy? Próbuję sobie przypomnieć czy coś takiego już czytałam. Czytałam, skoro jestem Patronką Medialną tej książki. Ale czy wcześniej czytałam, tego sobie nie przypominam. Jest mi miło napisać, że mimo niekoniecznie dobrego nastawienia do książkowych antologii, to ta mi się podobała. Mam nadzieję, że spodoba się i Wam. Przedstawiam antologię romantasy „Oscienie miłości".
Pierwsza ocena książki jest ważna. U mnie pierwsze wrażenie zaskoczenie. Ta antologia jest mroczna. Czemu takie słowo? Bowiem ta antologia jest zupełnie inna od powieści z wątkiem romantasy, które czytałam.
Mroczna, wciągająca w wykreowany przez autorów świat, który nierzadko bywa okrutny i krwawy. Bo kto powiedział, że romantasy to tylko piękne historie miłosne? Spójrzcie na okładkę tego tomiska. Utrzymana w kolorach szarości i granatu z mieczem oplecionym różami i nieodłącznym elementem, jakim jest mgła. Pamiętacie może opowieść o Śpiącej Królewnie? Do jej zamku boroniły dostępu zaczarowane pnącza róż, więc nie zawsze ma ona dobre znaczenie w miłosnych historiach.
Zacznijmy może od cytatu z okładki:
„To był początek - miłość, która wymknęła się przeznaczeniu... a gdy natrzedł koniec gwiazdy przygasły, serca zamarły, ale nie wszystko co się kończy, naprawdę przemija."
Daje do myślenia i otwiera oczy na inne spojrzenie na ten gatunek literacki. Czy zawartość książki będzie się Wam podobała, tego nie wiem. Mi się podobała, ale ja mam mroczną duszę, więc czytając, czułam się jak w domu.
Mamy już kolory okładki. Książka jest w twardej oprawie i ma barwione brzegi, ukazujące mam gwiaździstą noc. Mamy również cytat ze środka okładki, a teraz czas przejść do zawartości.
Jak na antologię przystało, musimy mieć opowiadania. Jest ich dokładnie czternaście. Macie je wymienione w spisie treści, widniejącym na zdjęciu poniżej. Nie wszyscy autorzy mają konta w social mediach i nie wszyscy chcą być w nich widziani, więc niektórzy pozostają tylko na kartach tej książki. Każde z tych opowiadań jest inne, nie wszystkie mają szczęśliwe zakończenia. Znajdzie tu klasycznych przedstawicieli świata fantasy, takich jak wampiry, wilkołaki, syreny, magów, czarownice, krasnoludów, zaczarowane łabędzie, anioły. Jednak nie są to zwykłe historie. Te najzwyklejsze postacie z filmów, bajek czy innych opowieści, dostały w tej książce drugie życie. I opowiadają Wam swoją historię. Każda z nich jest na tyle dobra, że zasługuje na rozwinięcie i kontynuację.
Absolutnie nie zdradzę Wam treści. Nie zdradzę nawet kim są bohaterowie i o kim jest dane opowiadanie. Musicie zrobić to sami. W jednym z postów na Instagramie opowiem za to, która z tych historii skradła moje serce.
Tymczasem chciałabym, byście zobaczyli jakie ilustracje widnieją na początku każdej z historii. Nie robiłam zdjęć wszystkich, ale kilka pokazuję, ponieważ zasługują na uwagę ...
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Vandom..













Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)