Kawiarnia świątecznych cudów" - to piękna w całej swej okazałości, życiowa, momentami bolesna książka, ale Weronika Tomala nie zostawiłaby nas z tragicznym zakończeniem, prawda? A może jednak to zrobiła? 🤔. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Kaboom miałam możliwość przeczytać tą powieść. Czy mi się spodobała?
Najnowsza powieść Weroniki Tomali „Kwiaciarnia świątecznych cudów" ujęła mnie zarówno fabułą, jak i przesłaniem. Zaczęłam czytać i przepadałam. I choć na początku książki okazało się, że to nie będzie piękna historia, bowiem mąż naszej bohaterki okazał się draniem i palantem do kwadratu, to i tak czytałam dalej. Nie zawsze towarzyszyły mi mile emocje, czasami było tak, że aż zagryzałam zęby ze zdenerwowania. Ale było też tak, że czytało mi się miło i przyjemnie.
Weronika Tomala ma talent do urzeczywistniania emocji głównych bohaterów. Są tak prawdziwe, że czuć je całym ciałem. Jak czytam jej książki, to śmieję się z tych samych żartów co bohaterowie i mam ochotę się z nimi wygłupiać, raduje mnie ich zakochanie i to jak okazują sobie sympatię i miłość, cieszę się z ich sukcesów i smucę, gdy mają porażki. Ale najgorsze jest to, że czuję również ich ból i wielokrotnie zdarzyło mi się zapłakać nad ich smutnym losem. W tym przypadku jest tak samo. Musicie mi uwierzyć, ale do tej pory nie czytałam opisu książki, więc tekst zaczęłam czytać z jakimkolwiek brakiem wiedzy na jego temat. Nie ma dla mnie znaczenia, co autorka napisze, biorę jej książki w ciemno. A tu było bardzo ciemno i kroczek po kroczku wkraczałam do świata Gabrysi, by na początku dowiedzieć się, że ktoś, kogo bardzo kochała, zrobił jej krzywdę, przy okazji depcząc uczucia, godność i rozbijając serce na kilka kawałków, których nie dało się już skleić.
Czy ta kobieta zasłużyła na to wszystko? Myślę, że wiele kobiet zadaje sobie to pytanie, w kontekście swojej osoby. Porzucone, zdradzone i z poczuciem winy, próbują się podnieść z porażki nieudanego małżeństwa. Czasami szczęście przychodzi zaskakująco szybko. Innym razem, nie przychodzi wcale.
Jak było w tym przypadku?
Książka otrzymuje ocenę 9/10, ale tylko dlatego, że na końcu brakowało mi pewnej informacji. A dotyczy ona podziału majątku Gabrysi i jej męża.
@wydawnictwo_jakbook bardzo dziękuję za egzemplarz recenzencki. #wspolpracarecenzencka
@weronikatomalaautorka gratuluję kolejnej cudownej książki 😘 #recenzjaksiazki
#kawiarniaswiatecznychcudow #weronikatomala #jakbook






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.
Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)