Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Coco Glam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Coco Glam. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 kwietnia 2019

Coco.glam czyli zadbane ciało i piękny uśmiech

Coco.glam czyli zadbane ciało i piękny uśmiech

Witam, witam...
Ale mam dziś dobry humor. A jak dobry, to i o czymś fajnym by się przydało napisać, prawda? Mam dziś dla Was dwie recenzje. Dostałam już jakiś czas temu ciekawą przesyłkę od marki coco.glam. Dwa zupełnie nie pasujące do siebie produkty, a oba potrafią poprawić nastrój jak dobre wino:)


Zacznijmy może od jamy ustnej. Białe zęby, kto ich nie chce mieć? Ja bym chciała i to bardzo. Ale w obecnej chwili nie mam tysiaka, by wywalić na zabieg wybielania w gabinecie stomatologicznym. A nie oszukujmy się, ale tylko w ten sposób możemy w bezpieczny sposób wybielić swoje zęby. Ale czy na pewno? Tu właśnie pojawia się przed Wami propozycja wybielenia zębów w domu od marki coco.glam.


Coco Glam to w 100% naturalny środek do wybielania zębów. Za jego skuteczność odpowiada aktywny węgiel organiczny z drzewa kokosowego, który myje zęby, wzmacnia szkliwo i oczyszcza jamę ustną. Bez udziału substancji chemicznych i polepszaczy! A wszystko to dzięki bezzapachowemu i pozbawionemu smaku preparatowi. W skład preparatu również wchodzi glinka bentonitowa, ekstrakt z pomarańczy, mięta. 


Wybielanie zębów węglem nie jest mi obce. Robiłam sobie już pastę do ich mycia z węglem, który można kupić ale w aptece na problemy biegunkowe. Ale ten produkt jest o wiele ciekawszy. Jak go stosować? Niewielką ilość proszku nakładamy na wilgotną szczoteczkę i myjemy zęby. Po wypłukaniu buzi wodą należy umyć zęby normalną pastą raz jeszcze. Efekt? Wyraźnie jaśniejsze i bielsze zęby. Proszek Coco Glam jest przeznaczony do codziennego stosowania. Już po kilku dniach zauważyłam różnicę w wyglądzie moich zębów. Podoba mi się to i stosuję go cały czas. Produkt jest bardzo wydajny. 


Poniżej przedstawiam Wam efekt po pierwszym użyciu proszku na moje zęby. 






Jak dla mnie już po pierwszym razie widać różnicę.


Kolejnym produktem, który znalazłam w paczuszce do testów jest Kokosowy peeling. Zastanawiało mnie bardzo co producent ma na myśli pisząc o efekcie glam po jego użyciu. Ale o tym za chwilę. Peeling w swoim składzie zawiera sól z Morza martwego, sól i cukier oraz olej z pestek winogron, a także olej awokado, morelowy czy ze słodkich migdałów. Dobrze usuwa martwy naskórek, a jego zapach w mig przeniósł mnie na rajską wyspę. Peeling nakładamy na wilgotną skórę i kolistymi ruchami masujemy. Efekt : gładka, miękka i przyjemna w dotyku skóra. Ale najlepsze jest to co zobaczyłam na swojej skórze po wytarciu się ręcznikiem. Moja skóra lśniła jak po nałożeniu rozświetlacza.  Niesamowity efekt. A co jest jeszcze ciekawsze, ten efekt utrzymywał się nawet jak nałożyłam na skórę masło do ciała. Brawo coco.glam, to się nazywa efekt glam. Rewelacja!



Na zdjęciu słabo to widać, ale efekt rozświetlenia, to właśnie te jasne kropeczki na skórze. W dziennym świetle i na żywo są takie złotawe.


Znacie produkty coco.glam?