środa, 12 grudnia 2018

Korektory w płynie od Kobo Professional i Sensique- porównanie


Korektor w moim makijażu odgrywa niezwykle ważną rolę. Wielokrotnie w moich wpisach podkreślałam Wam, że jestem posiadaczką skóry trądzikowej. Na trądzik choruję od 8 lat. Niestety ta choroba wiąże się z chwilowymi stanami poprawy, jak i z czasowym wysypem niedoskonałości. Obecnie jestem kolejny raz pod kontrolą dermatologa i w trakcie leczenia, więc jest lepiej. Czemu o tym piszę? Dlatego, że moja twarz nie jest idealna. Mam blizny, przebarwienia, rozszerzone pory i modelem do malowania jestem trudnym. Ale przecież można nałożyć kilka warstw i zakryć co trzeba, pewnie myślicie. Jasne, ale nie sztuką jest zaszpachlować twarz. Nie ma problemu, tylko nałóżcie sobie tego tyle i funkcjonujcie. Ja nie umiem. Zresztą po takiej ilości tapety moja twarz się zbuntuje i gdy ten cały "makijaż "zmyję, to okaże się, że pod spodem namnożyło się ogrom nieprzyjaciół. Myślicie, że nie próbowałam? Jesteście w błędzie. Próbowałam już wielu rzeczy, by moja buzia wyglądała gładko i ładnie.



Dzięki drogerii Natura i kolejnej paczuszce od niej mam przyjemność przetestować 6 korektorów w płynie i porównać je Wam w dzisiejszym wpisie. Do testów dostałam:
  • 3 korektory Sensique High Coverage Liquid Concealer
  • 3 korektory Kobo Professional Creamy Camouflage Correcting &Contouring

Najpierw opiszę Wam każdy z nich, a potem porównam i zrobię podsumowanie.


High Coverage Liquid Concealer od Sensique


Długotrwały korektor kryjąco- matujący. Idealnie kryje niedoskonałości i sprawia, że skora jest gładka i matowa. Kosmetyk ma formę jak płynna pomadka do ust. Opakowanie ma 9 ml. Jest przezroczyste, a zakrętka srebrna. Jeśli chodzi o aplikator, to jest bardzo przyjemny - delikatny, giętki i bardzo przyjemnie się nim nakłada kosmetyk. Szczególnie pod oczami, gdzie skóra jest wrażliwa. Takie same aplikatory są w pomadkach Sensique i bardzo je lubię.

Do testu dostałam trzy kolory

  • 1Porcelain
  • 2Sand Beige
  • 3 Light Beige


Kosmetyk jest treściwy, dość gesty i ma bardzo kryjącą formułę. Daje efekt matu po nałożeniu, ale po chwili, nie od razu. Formuła wydaje się lekko olejkowa przy aplikacji, ale po wyschnięciu skóra jest gładka i matowa, choć ten mat jest taki kremowy. Po dotknięciu do skóry korektor czuć, czyli nie jest to idealnie wyschnięty mat. Wygodnie się go nakłada, świetnie rozprowadza. Dobrze współgra z kolorem mojej buzi. Wszystkie kolory są dobre i śmiało mogłabym je używać, ale najbardziej do takiego codziennego użytku podpasował mi kolor nr 2 czyli Light Beige. Lubię gdy korektor jest trochę jaśniejszy od mojego koloru skóry i on taki właśnie jest. Zresztą one po roztarciu tak ładnie wtapiają się w skórę, że każdy z nich byłby dobry. Korektor bardzo dobrze kryje niedoskonałości i zakrywa rozszerzone pory. Nie waży się (mam tłustą skórę, więc miewam takie problemy) na twarzy wygląda bardzo naturalnie. I co najważniejsze... By zakryć to co chcę wcale nie muszą kłaść tego tonę. Co do trwałości to piąteczka. Jest trwały i dał radę przy mojej tłustej skórze. Posiada bardzo delikatny zapach. 
Cena 14,99



Creamy Camouflage Correcting &Contouring od Kobo Professional


Kremowy korektor tuszuje niedoskonałości cery i neutralizuje cienie pod oczami. Odporny na ścieranie, nie wysusza skóry, a formuła wzbogacona o masło shea i apricot dodatkowo ją nawilża. Idealny również do konturowania.Tak kusi mnie producent...
Kosmetyk zamknięty jest w plastikowe opakowanie o pojemności 7 ml. Aplikator jest dość sztywny i twardy. Jednak mi to nie przeszkadza, bo albo nakładam produkt delikatnie nim na skórę twarzy, albo na dłoń, a potem palcem lub gąbeczką na twarz. Kosmetyk jest bardzo wydajny, dużo go nie trzeba, dobrze kryje, ale nie jest tak trwały jak podkreśla to producent. Ma za to kremową formułę i daje efekt bardzo matowego wykończenia. To wykończenie jest jak po podkładzie w musie. Bardzo mi się podoba i lubię taki efekt na mojej twarzy.

Do testu dostałam trzy kolory:

  • 401 Fair
  • 402 Light Beige
  • 403 Natural Beige


Jeśli chodzi o kolory to tu nie kieruję się swoją zasadą, że ma być ciut jaśniejszy. Zdecydowanie stawiam na Natural Beige i on idealnie współgra z odcieniem mojej skory. Pozostałe kolory są za jasne i zamiast ładnie tuszować niedoskonałości, to brzydko osadzają się na skórze podkreślając je. Korektor nie waży się, ale nie do końca podoba mi się efekt jaki daje pod oczami. I dla mnie też lekko wysusza skórę. Ma delikatny zapach, który szybko się ulatnia. Można nim konturować twarz. Nie jest idealny. Ale kto jest? 


Na początku myślałam że będzie mi trudno wybrać między jednym i drugim produktem, ale po wnikliwej analizie wybór okazał się prosty. Poniżej napiszę, który lepiej się sprawdził:
  • Pojemność- Sensique
  • Aplikator -Sensique
  • Wygląd opakowania -oba
  • Zapach -oba mają identyczny
  • Konsystencja -oba mają fajną, ale bardziej przemawia do mnie Sensique
  • Efekt matowej skóry :Kobo Proffesional
  • To jak wygląda na skórze ( sposób krycia niedoskonałości) Sensique
  • Kolory: w Sensique wszystkie trzy w Kobo Professional tylko Natural Beige
  • Forma aplikacji -oba
  • Cena -Sensique
To już mamy werdykt. Pojedynek korektorów wygrywa korektor Sensique High Coverage Liquid Concealer I jest to jeden z lepszych korektorów w płynie jaki miałam w swojej kosmetyczce. 
Na koniec prezentacja kolorów obu marek obok siebie. 



Lubicie korektor w płynie? A może znacie te co opisałam? Dajcie znać w komentarzu koniecznie. 






46 komentarzy:

  1. Dawno nie byłam w Naturze, a zawsze wychodziłam tam z jakimś skarbem, właśnie od marki Sensique. Koniecznie muszę odwiedzić drogerię, tym bardziej że korektorów nigdy dosyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie Natura ma fajną kolorówkę, więc Ci się nie dziwię :)

      Usuń
  2. Takiego porównania szukałam! Czaję się na te korektory i teraz wiem, że wybiorę Sensique. Widziałam je ostatnio na kanale House of Makeup i się zakochałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślałam, że bez sensu robić dwa posty. I w sumie zrobiłam to porównanie dla samej siebie.

      Usuń
  3. Mam je i częściej sięgam po Kobo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie są one bardzo do siebie podobne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Również je mam. Marka kobo zdecydowanie wyróżnia pozytywnie na tle innych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od produktu. Teraz mam ich dwie super palety i jestem w nich zakochana :)

      Usuń
  6. Dla mnie Kobo jest lepsze, mam jasną karnacje i potrzebuje jasnego korektora a Kobo taki ma, do tego lżejsza konsystencja

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię kosmetyki KOBO, korektor chętnie wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja do krycia niedoskonałości używam Catrice. Marki Sensique nie znam ale chętnie bym wypróbowała. Z kobo natomiast bardzo lubię puder matujący :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa tych korektorów z KOBO, słyszałam o nich tyle dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie w płynie, aplikowane tym aplikatorem-gąbeczką lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie się je nakłada pod oczami dzięki tym aplikatorom.

      Usuń
  11. Nie znam ich, a właśnie szukam korektora. U mnie z kolei sprawdza się zasada - im jaśniej tym lepiej. Na cienką warstwę nakładam jeszcze puder transparentny. Chyba skuszę się na Kobo, oczywiście 401. Nie cierpię żółtawych korektorów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie używałam ani tego ani tego, ale czuje się zaciekawiona szczególnie tym z Sensique w kolorze porcelany!

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę przyznać, że kolory mają cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie się prezentują i bardzo dokładnie tutaj wszystko opisałaś. Jeśli u ciebie się sprawdził to u mnie też będą fajnie zakrywać niedoskonałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sensique do worków pod oczami i niedoskonałości jest super.

      Usuń
  15. Nie używałam korektorów żadnych z tych marek, ale te od Sensique zdecydowanie bardziej mnie do siebie przekonały.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba wybrałabym Kobo dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki za przygotowanie porównania korektorów. W takim razie skuszę się na Sensique :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Korektory w tej formie do mnie nie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo podoba mi się kolorystyka.

    OdpowiedzUsuń
  20. kobo do mnie bardziej przemawia, musze spróbować

    OdpowiedzUsuń
  21. rzeczywiście wyladają na bardzo fajne, dobrze że jest tyle odcieni do wyboru

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyglądają fajnie. Ja używam z Bell, ale nie w płynie. Jakoś te w płynie do mnie nie przemawiają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się wyraalo, że korektor w płynie to lipa. Ale jak wypróbowałam, to nie mogę przestać używać.

      Usuń
  23. Ten z Sensique wydaje się być ciekawy, ale chętnie poznam dwa :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)