
Oczyszczanie twarzy...
Nie wiem jak u Was, ale u mnie to jeden z najważniejszych zabiegów pielęgnacyjnych każdego dnia. O ile do mycia wystarczy mi "zwykły " żel pod prysznic, to do mycia twarzy już byle czego nie użyję, bo będzie tragedia. Tak, tak, moja buzia to stwór humorzasty i zachowuje się jak szlachcianka, dlatego ciężko jej dogodzić.

Gdy dowiedziałam się, że mogę jeszcze przed premierą w sklepach przetestować nowy produkt do oczyszczania twarzy od Nature Queen, to nie zastanawiałam się 5 minut. Skuszona sukcesem cudownych peelingów tej marki, już wróżyłam temu "czyścicielowi" długą karierę, bo przecież nie może być inaczej. W końcu to Nature Queen, a Królowa Naturalnej Pielęgnacji może być tylko jedna:)
Czy Pianka okazała się sukcesem? Czy moja szlachcianka ją polubiła? Koniecznie czytajcie dalej, inaczej się nie dowiecie:)


Oczyszczająca Pianka do mycia twarzy Nature Queen, to produkt o bardzo łagodnym, ale skutecznym działaniu. Oprócz oczyszczania skóry wykazuje również działanie pielęgnacyjne, co uważam jest bardzo dużym plusem kosmetyku do oczyszczania twarzy.
Co takiego ciekawego ma w sobie ta pianka?
- Ekstrakt z ogórka wykazuje działanie oczyszczające.
- Ekstrakt z chabra bławatka działa rozjaśniająco na cienie pod oczami.
- Kiełki pszenicy wspomagają walkę z wolnymi rodnikami.
- Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej ułatwia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry.
- Regularne stosowanie pianki pobudzi produkcję kolagenu, dzięki zawartości ekstraktu z wąkrotki azjatyckiej
- Ekstrakt z jaśminu i alantoina ukoją nawet najbardziej wrażliwą, wymagającą skórę.
- Dodatkowo zawarty w kosmetyku kwas mlekowy delikatnie usunie martwy naskórek, a także zadziała antybakteryjne i przeciwstarzeniowo, reguluje pH skóry.
- Witamina B5
- Nie zawiera SLS i SLES.
INCI/Ingredients:Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Coco Glucoside, Phenethyl Alcohol, Cucumis Sativus Fruit, Centaurea Cyanus Flower Extract, Triticum Vulgare Extract, Panthenol, Jasminum Officinale Flower/ Leaf Extract, Saponaria Officinalis Extract, Centella Asiatica Extract, Lactic Acid, Allantoin, Disodium EDTA,

I co myślicie? Wydaje mi się że skład zacny. Ale czy ona faktycznie dobrze oczyszcza skórę?
Pianka zamknięta jest w bardzo wygodne opakowanie z pompką. Nie może być inaczej. Ten kosmetyk ma już nową szatę graficzną, która bardzo mi się podoba. Teraz przynajmniej widać wyraźnie, że to kosmetyki naturalny. Pianki nakładamy niedużo i co spodobało mi się już podczas pierwszego użycia, że nie trzeba moczyć twarzy przed nałożeniem kosmetyku. Jak piankę nałożyłam na suchą skórę, to miałam wrażenie, że zachowuje się ona jakby miała kontakt z wodą. Woda potrzebna jest tylko do jej zmycia z twarzy, a raczej jej odrobiny, która została na twarzy po jej oczyszczeniu. Pianka podczas mycia twarzy zmniejsza swoją objętość i zostaje jej już bardzo malutko nad skórze.

Kosmetyk bardzo delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę twarzy z wszelkich zanieczyszczeń. Nie podrażnia, nie powoduje pieczenia i szczypania, nawet jak odrobinka się dostanie do oczu. Świetnie domywa resztki makijażu i co najważniejsze, nie wysusza skóry. Większość kosmetyków do oczyszczania twarzy niestety to robi, a ja tego nie znoszę. Pianka absolutnie i w żaden sposób nie działa szkodliwe. Tu nie ma czegoś za coś. Tu jest wszystko dla naszej skóry.

Teraz przechodzimy do zapachu. Tu zaszaleliście. Chyba z milion razy próbowałam sobie przypomnieć skąd znam ten zapach i nie udało mi się to. A jest on niezwykły. Pachnie jak połączenie tego wszystkiego co macie w środku. Już wiecie? No przecież że nie:) A ja nie umiem Wam powiedzieć, co mi ten zapach przypomina. Na pewno pachnie naturą. Naturalnym składem. Ale czym dokładnie, to nie wiem. Na uwagę zasługują również to, że kosmetyk jest bardzo wydajny. Używam tej pianki codziennie i końca nie widać. Za to właśnie lubię kosmetyki w piance. Długo można się nimi cieszyć:) Warto również wiedzieć, że kosmetyk przeznaczony jest do każdego typu cery i dla osób w każdym wieku.
I na koniec cena. 24.90 dla jednych dużo dla innych mało, ale pamiętajcie, że to kosmetyk naturalny, a nie byle co "chemiczne" z drogerii. Tu płacicie za jakość.
A co jak co, ale Królowa Naturalnej Pielęgnacji byle czego do swoich kosmetyków nie wkłada, więc jakość jest zacna jak i sam kosmetyk:)

Lubicie pianki do czyszczenia twarzy?
PS to nie koniec mojej przygody z NQ. Już w kolejnym wpisie o naturalnej pielęgnacji będzie recenzja świątecznego zestawu kosmetyków od Królowej. O ile Pianka jest świetna i bardzo ją polubiłam, to ten zestaw to petarda. Robiliście sobie kiedyś "parówkę" z olejku pomarańczowego? Coś cudownego:) Ale o tym w następnym wpisie :)
Znam kilka produktów tej marki, ale z pianki nie korzystałam. Częściej korzystam z żeli niż z pianek :)
OdpowiedzUsuńNigdy wczsniej nie miałam pianki do mycia twarzy. Ale jestem z niej bardzo zadowolona.
UsuńTeż ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńFajna recenzja ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńlubimy się z nią :D
OdpowiedzUsuńTaka delikatna pianka podobno jest zalecana do twarzy po 30tce jak moja.
OdpowiedzUsuńOooo to dobrze wiedzieć.
UsuńNie znam firmy, ale chętnie się skuszę na ten kosmetyk, bo skłąd bardzo mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńPolecam. Kosmetyk wart uwagi.
UsuńSzczerze mówiąc, to dziś czytam już 5 wpis o niej. Sama jeszcze nie miałam okazji poznać tej marki kosmeycznej
OdpowiedzUsuńO popatrz. Ciekawa jestem czy pozostałe wpisy również były pozytywne.
UsuńNie znam tej pianki jeszcze, ale firmę kojarzę. Lubię pianki do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa teraz też lubię :)
UsuńZdecydowanie bardziej wolę żywe niż Pianki do mycia twarzy ale to wydaje się być interesująca
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam, ale ona mi się bardzo podoba.
UsuńInteresuje mnie ta pianka, taki produkt jest wart uwagi i chętnie bym go poznała bliżej
OdpowiedzUsuńPolecam, bo warto.
UsuńTa pianka ma super opakowanie, śliczne. bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńale trochę zapach mi nie podpasował, ale ogólnie oczyszczanie jestem bardzo na tak ! :)
Zapach faktycznie jest trochę szalony. Ale dobrze oczyszcza, to zapach przecierpię.
UsuńJak mi się pokończą pianki do twarzy to chętnie po nią sięgnę :>
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajna, kiedyś używałam podobnego produktu
OdpowiedzUsuńJest fajna..
Usuńbardzo lubię pianki do mycia twarzy, tej nie znam :)
OdpowiedzUsuńMoże warto się z nią zapoznać?
Usuńbrzmi bardzo zachęcająco, lubię pianki oczyszczające
OdpowiedzUsuńPianka kusi mnie od dłuższego czasu chyba w końcu sama ją wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, co o niej myślisz.
UsuńMam ochotę na tą piankę. Bardzo lubię kosmetyki w takiej formie, więc na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDaj potem znać, czy Ci się podoba.
UsuńBardzo fajny skład i działanie :)
OdpowiedzUsuńTo fakt:)
UsuńBardzo lubię pianki taka forma kosmetyków sprawdza się świetnie.
OdpowiedzUsuńU mnie teraz też.
UsuńPolubiłyśmy się :)
OdpowiedzUsuńMało jest teraz kosmetyków z witaminą B5 a szkoda :/
OdpowiedzUsuń