Kilka razy już Wam wspominałam, że bardzo lubię peelingi. Uważam, że żaden balsam sam nie zrobi tego, co nałożony na wcześniej wypeelingowaną skórę. Tej zasady się trzymam i jak to tej pory działa świetnie. Zazwyczaj wybierałam peelingi w słoiczkach. Kiedyś używałam takich pod prysznic, ale uzyskiwałam nimi raczej efekt głaskania, niż usuwania naskórka, więc dałam sobie spokój. Ale pewnego dnia na Instagramie zobaczyłam dwufazowy peeling solny Quin od Silcare i zwrócił on moja uwagę bardzo. Ma bardzo dobre opinie i jest to peeling którego nie używałam nigdy w takiej formie. Bardzo chciałam go wypróbować. Wszystko świetnie się złożyło i otrzymałam ten kosmetyk do testów...
Kosmetyk przeznaczony jest do peelingu dłoni i ciała. W swoim składzie zawiera sól z Morza Martwego i olej awokado czyli same dobroci.
Butelka ma pojemność 200 ml i posiada wygodne zamknięcie typu klik. Peeling wydaje się dość rzadki, ale wygodnie aplikuje się go na dłonie i nie rozlewa się, choć bałam się tego bardzo. No dobra, ale pewnie jesteście ciekawi jak działa? Myślałam, że nie będzie dobrze peelingował, ale pomyliłam się. Jest świetny. Wystarczy odrobina, by pokryć nim dużą partię ciała. A zdzierak z niego mocny:) Byłam pod wrażeniem. Do tego ta przyjemna olejkowa warstwa... Mhm... lubię gdy moje ciało po takim zabiegu jest gładkie, miękkie i tak przyjemnie nawilżone. Wielkim plusem peelingu jest jego zapach. Kompozycja zapachowa łącząca w sobie akordy róży, jaśminu i orchidei na pewno przypadnie do gustu miłośniczkom pięknych zapachów.
Produkt przed użyciem należy wymieszać, energicznie potrząsając butelką.
Instagram nie kłamał i ja powiem Wam to samo. Kosmetyk jest świetny i choć nie przepadam za peelingami w formie płynnej, to ten zrobił na mnie duże wrażenie...I ten piękny zapach...Bardzo polecam...:)
Ja nie mogę używać peelingów solnych, potem wszystko mnie szczypie ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, ale po tym akurat nic nie szczypało. Ale pamiętam, że kiedyś kupiłam peeling solny od Delia Cosmetics chyba z olejem arganowym...Myślałam, że zwariuję bo tak mnie piekła skóra. Rozumiem Cię więc doskonale.
UsuńMiałam okazję go poznać i fajnie się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dużo osób go chwali, więc mnie nie dziwi to.
UsuńJa też uwielbiam peelingi, ale tego nie miałam jeszcze okazji wypróbować. Na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio przekonałam się do peelingów i z chęcią bym ten wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńJeśli się skusisz, to koniecznie daj znać czy się sprawdził.
UsuńO dwufazowym peelingu jeszcze nie słyszałam :) Chętnie go kupię :)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy Ci się sprawdził :)
UsuńBardzo lubię peelingi ale tego jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się na niego skusisz :)
UsuńO tym jeszcze nie słyszałam, ale miałam kiedyś bardzo dobry peeling, niestety za żadne skarby świata nie mogę przypomnieć sobie jego nazwy 😂
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję, że się sprawdził i go dobrze wspominasz?
UsuńNigdy nie miałam peelingu w formie płynnej, bardzo chcę go poznać.
OdpowiedzUsuńTen jest trochę inny niż te standardowe płynne wersje. Ale bardzo go lubię.
UsuńMiałam go i faktycznie był świetny. Wcześniej nie przepadałam za peelingami solnymi
OdpowiedzUsuńU Ciebie na blogu czytałam jego recenzję właśnie i bardzo mnie wtedy on zaciekawił..
UsuńNie znam go, ale po opiniach widzę że warto się z nim zaprzyjaznic .
OdpowiedzUsuńOpinie ma bardzo dobre. Ja również go polecam :)
UsuńBardzo się cieszę że peeling jest dobry. Super. Może i ja się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie.
UsuńW połączeniu z rękawiczkami do peelingu może być naprawdę fajnie!
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie sprawdzi z rękawicą, ponieważ ma w składzie olejek. Rękawica będzie zaraz tłusta. Chyba, że masz patent na rękawicę i peeling z olejkiem w składzie.
UsuńPierwszy raz go widzę na oczy! Fajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńSprawdził się i to bardzo.
UsuńMam go i lubię :D Pozytywnie mnie zaskoczył.
OdpowiedzUsuńTo tak jak mnie. Pozytywne zaskoczenie to jest odpowiednie określenie :)
UsuńUżywałam tego peelingu i sprawdził się całkiem dobrze, choć jest dużo delikatniejszy od peelingów które stosuję na co dzień.
OdpowiedzUsuńJest delikatniejszy, to fakt. Ale czy zawsze potrzeba mocnego złuszczania?
UsuńJa używam peelingu jagodowego i na razie zostaje mu wierna 😸
OdpowiedzUsuńMniam. Uwielbiam jagodowe kosmetyki. Chętnie bym taki peeling wypróbowała.
Usuńtej marki znam jedynie zel do paznokci :D
OdpowiedzUsuńNie używałam. Sprawdza się?
Usuńjuż dawno takich dwufazówek nie używałam.
OdpowiedzUsuńCzemu? Nie lubisz?
UsuńDwufazowego peelingu jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować. Bardzo go polubiłam :)
UsuńUwielbiam peelingi a tego typu jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie... Swietny kosmetyk:)
UsuńWiele dobrego słyszałam o nim w ostatnim czasie ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja.
UsuńNawet nie wiedziałam, że mają taki kosmetyk w swojej ofercie - widziałam tylko u Ciebie na instagramie!
OdpowiedzUsuńA ja już u kilku osób. Kosmetyk jest świetny. Polecam :)
UsuńPeelingi bardzo fajnie działają na skórę. Krem to nie wszystko.
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa ❤
UsuńTakiego typu peelingu jeszcze nie miałam, ale lubię testować takie cuda, więc niedługo go poznam :)
OdpowiedzUsuńFajne jest życie blogera. Właśnie dlatego, że można testować takie cuda :):):):)
Usuń