niedziela, 23 czerwca 2019

Pewnej zimy nad morzem Iwona Banach - recenzja


Swoją przygodę z kryminałami zaczęłam od książek Joanny Chmielewskiej. Uśmiać się było można po pachy a i nagłówkować kto zabił również. Po przeczytaniu kilku pozycji tej autorki, uświadomiłam sobie, że kryminał o zawilej fabule, ale napisany z lekkim przymrużeniem oka lub jak to woli w wersji potocznej "z jajem", to coś co dla mnie. Nie sądziłam, że spotkam na swojej drodze pisarkę, która przebije dobrze wszystkim znaną i cenioną Chmielewską w lekkości pióra i poczuciem humoru. Iwonie Banach się to udało, a jej książka Pewnej zimy nad morzem rozwaliła mnie na łopatki. Czemu? Czytajcie dalej...


Lubicie spędzać czas nad morzem? Gwarantuję Wam, że w Skarbowie, choć jest nadmorską miejscowością, nie chcielibyście się znaleźć. Oprócz morza, nie ma tam bowiem żadnych atrakcji. Za to licho nie śpi. Ktoś obudził umarnika, pradawnego demona. Trup ściele się gęsto, a  to wszystko przypada na czas Wigilii, która zamiast być świętem rodzinnym i bardzo spokojnym dniem, okazuje się być czasem apokalipsy. Coraz większe pomieszanie z poplątaniem, to cecha charakterystyczna tej książki. Ale nie bójcie się, autorka doskonale wie o czym pisze, a Wy zrobicie sobie kawę ( choć mi się najlepiej czytało przy piwie) usiądzie wygodnie i dajcie się ponieść wyobraźni pisarki. Gwarantuję Wam, że nudy nie będzie.


Senne nadmorskie miasteczko tuż przed Bożym Narodzeniem staje się areną niepokojących wydarzeń. Dwa ciała, które mogą należeć do tej samej ofiary, to dopiero początek… Przystojny policjant Marek rozpoczyna skomplikowane śledztwo. Dzielnie wspiera go w tym urocza Majka. Czy wspólnie uda im się wyjaśnić zagadkę? I czy wśród całego tego zamieszania znajdzie się miejsce na rodzące się uczucie? 

Jeśli macie ochotę na pełną zwrotów akcji opowieść, przeczytajcie, co wydarzyło się pewnej zimy nad morzem…


Oprócz obudzonego umarnika, o którym Wam wspominałam, w książce jest zatrzęsienie bohaterów. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy, choć nie wszyscy przeżyją do ostatniej strony książki... 

Poznajcie Julitę. Jej nie lubi nikt. Wredniejszego babska na tej półkuli ziemskiej nie znajdziecie. Za nic ma zdanie innych. Interesuje ją tylko sensacja, o której z całą pewnością napisze na swojej stronie "Złośliwiec Wieczorny". Tak Julita była wredna, dlatego nie zdziwiło mieszkańców Skarbowa, że w końcu się doigrała i ktoś ją zabił. Ale zanim to się stało, dowiadujemy się, że jest jedna rzecz, której Julita pragnęła tak bardzo, że była gotowa zrobić wszystko, by ją zdobyć. A była to kamienica w nadmorskim Skarbowie, i to własnie tam wybrała się z wizytą do cioci, zamiast lecieć na wakacje do Egiptu. 

W Skarbowie święta i sylwestra postanawiają spędzić również szalone dziewczyny z facebookowej grupy demonicznej i zatrzymują się w pensjonacie Magiczna Latarnia. Poznajcie StrachUlę, Demonovlogię, DeMonikę, PrzerażAnnę, MortAlicję, CruAlę, Diababę, KornEllę i ich przywódczynię i organizatorką imprezy Satanię. To własnie ta ostatnia korzystając z okazji, że jej "poddane" są wszystkie na miejscu, zamierza wykorzystać ten czas do promowania swojej książki "Demoniczny kochanek". W między czasie poznamy również ZmorAlinę i Dżolkator. Szalone towarzystwo, nie powiem. To wśród nich znajduje się druga denatka. Tak jak powiedziałam, w Skarbowie trup ściele się gęsto. 

A zagadkę tych dwóch morderstw zamierza wyjaśnić miejscowy policjant Marek z pokojówką  i córką właścicielki Magicznej Latarni, Majką. Do akcji wkracza również pan Stasio, Dziubowa-ciocia Julity- właścicielka kamienicy, gdzie zostaje znaleziony pierwszy trup, ksiądz proboszcz, dwa pijaczki i osiedlowe łobuzy Zenek i Mysza oraz cztery prawie starsze panie czyli Kazia, Helenka, Basia i Sabcia, które podczas jednego ze swoich babskich spotkań przy wcale nie małej ilości alkoholu wywołują demona. Tylko czy faktyczne to demon jest wszystkiemu winny?


Dawno się tak nie uśmiałam, to fakt. Autorka ma przeuroczy styl pisania i dowcip jakiego od dawna nie słyszałam. Potrafi genialnie wczuć się zarówno w mentalność starej wariatki, jaką jest Dziubowa, być młodą dziewczyną, która pragnie miłości czyli Mają, wejść w świat demonicznej grupy na Facebooku czy wymyślić postać pana Stasia- i chyba właśnie ten facet rozśmieszał mnie najbardziej przez prawie całą książkę.  


Kto zabił? Tego Wam nie powiem. Ale mogę Wam serdecznie polecić książkę Iwony Banach. Może nie trzyma ona jakoś niesamowicie w napięciu jak na prawdziwy kryminał przystało, ale sposób pisania i opowiadania tej historii to dla mnie majstersztyk. 


Pani Iwono dziękuję, książka jest świetna. Natomiast Wam Wydawnictwo Lucky dziękuję za to, że mogłam tę książkę przeczytać i u siebie zrecenzować. 


Czytaliście ?











26 komentarzy:

  1. zaciekawiła mnie ta opowieść, nie znałam wcześniej autorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, ale cieszę się, że miałam okazję poznać.

      Usuń
  2. Dziękuję serdecznie i udostępnię u siebie :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Iwono to ja bardzo dziękuję. Książka jest świetna.

      Usuń
  3. Jakoś nie potrafię przekonać się kryminałów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ten jest inny. Śmieszny. Autorka ma ciekawy styl pisania i myślę, że by Ci się spodobał.

      Usuń
  4. Sama okładka mnie zachęca :D Lubię takie książki. Ani wydawnictwa, ani książki nie znam - przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kryminały, ale twórczości tej autorki akurat nie znam. Zapowiada się całkiem ciekawie. Nie ukrywam, że książka mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ada, książka jest świetna. Sięgnij po nią w wolnej chwili.

      Usuń
  6. a już myślałam, że to książka o gotowaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kryminał to coś dla mojego męża. Ja jakoś nie lubię takiego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale myślę, że styl tej autorki by Ci się spodobał.

      Usuń
  8. Lubie takie książki, więc chętnie po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogólnie po kryminały nie sięgam, ale ten chyba przypadł by mi do gustu i chętnie poświęciła bym mu trochę czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest kryminał z lekkim przymrużeniem oka więc śmiało możesz po niego sięgnąć.

      Usuń
  10. Poznałam autorkę osobiście i wiem, że piszę świetne książki, bo mam kilka jej tytułów 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, zazdroszczę Ci. Po przeczytaniu tej książki doszłam do wniosku, że to musi być całkiem fajna babeczka :)

      Usuń
  11. Wygląda na ciekawą książkę. Może się na nią skuszę w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię książki przy których mogę się pośmiać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie komedie kryminalne! Koniecznie muszę przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Bawiłam się świetnie. Pan Staś wymiata. A demoniczne panienki- nie mam słów. Ubaw po pachy.

      Usuń
  15. Zaszalałaś z tymi nożami na zdjęciach, aż ciarki przechodzą

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)