wtorek, 8 października 2019

Międzynarodowe Targi Kosmetyczne, Fryzjerskie i Ślubne, Targi Beauty Days i Beauty Days Blogger Warszawa 2019


20-22 września 2019 roku w Ptak Warsaw Expo odbyła się impreza pod nazwą Beauty Days. W trzech wielkich halach zorganizowano Międzynarodowe Targi Kosmetyczne, Fryzjerskie i Ślubne. Impreza trwała trzy dni i była połączona z spotkaniem 1500 influencerów beauty. Beauty Days Blogger to była pierwsza tego typu impreza. w której uczestniczyłam i chciałabym pokazać Wam jak bawiłyśmy się na niej z moją #instafriend Julią Grzelińską.



Oczywiście na same Targi można było kupić bilety, wygrać je w konkursie i zdobyć z innych źródeł. Jednak na Beauty Days Blogger trzeba było się zapisać i zostać wybranym jako influencer. Nie było innej możliwości. Kwalifikacje były ogłaszane na Instagramie i było publikowanych po 50 zwycięskich osób. Mi udało się dostać w pierwszej 50 natomiast Julka dostała się w drugiej. 



W piątek z powodu innych zobowiązań nie byłyśmy na targach. Jednak sobota i niedziela należały do nas. Ogólnie, targi jak to targi. Mniej więcej tak to sobie wyobrażałam. Jednak myślałam, że będzie więcej wystawców. Niestety ktoś wpadł na genialny pomysł, by w tym samym czasie również w Warszawie, ale na zupełnie drugim końcu miasta zorganizować podobną imprezę o nazwie Beauty Forum. Na nią również trzeba było się zapisać, z tym, że z tego co pamiętam, wybieranych było 300 lub influencerow. Więc "mądra ja" się nie zgłosiłam, ponieważ myślałam, że się nie dostanę. A dostało się bardzo dużo osób i miały dużo gorsze blogi i Instagramy niż mój. Ale mądry Polak po szkodzie. Tym bardziej, że w drodze na Targi Beauty Days przejeżdżałyśmy z Julką obok tej drugiej imprezy. Następnym razem zgłoszę się na wszystko, by później nie żałować jak teraz. 


Jaki był minus zorganizowania tych dwóch imprez w tym samym czasie? A taki, że wystawcy nie byli w dwóch miejscach jednocześnie. Nie wiem czy wszyscy, bo nie mam porównania, jednak na Beauty Days wiało niekiedy pustkami i wyglądało to ubogo. Ale cóż. Ci wystawy którzy byli oczywiście przygotowali się świetnie (lub nie) i kusili swoich klientów promocjami i gratisami. Do niektórych stoisk jak choćby do Silcare były bardzo długie kolejki. Z plusów dwóch imprez jednocześnie, to są i takie. Dziewczyny, które mieszkają poza Warszawą miały wygodniej. Wiadomo, kwestia noclegu, dojazdu i wyżywienia. A to dwie imprezy za jednym zamachem zaliczone. Ja mieszkam pod Warszawą, więc wolałabym dwie oddzielne w różnych terminach. 


A jak było z Beauty Days Blogger? Trochę inaczej to sobie wyobrażałam. Była wydzielona dla nas strefa, której nikt nie pilnował i widziałam, że każdy wchodził jak chciał. Było wydzielone miejsce odbioru paczek dla blogerów. A z atrakcji fajnych i ciekawych dla nas była fotobudka, z której można było korzystać wielokrotnie, a także fotel do makijażu, przy którym wychodziły świetne zdjęcia. Był również pokaż makijażu, ale oglądałyśmy go chwilę z boku. 






Bardzo fajną atrakcją - bynajmniej na Targach mam się wydawało, że fajną, był konkurs w którym miało zwyciężyć 10 osób. Nagrodą były boksy z kosmetykami o wartości 200 zł. Co należało zrobić? Była specjalna ścianka na Targach z napisem konkurs w hali B. Trzeba było zrobić selfie na tej ściance, wrzucić zdjęcie na Instagram i dodać #jestemnabeautydays i #beautydays2019. Mało wygrać 10 najbardziej kreatywnych zdjęć. Uwielbiamy konkursy z Julką i oczywiście wzięłyśmy udział. Niestety okazało się, że organizator nie wywiązał się ze swoich zobowiązań. Żadne ze zdjęć, które wygrało nie było selfie - czyli zdjęcie robione aparatem z ręki, bo tak jest definicja takiej fotografii. Zdjęcia, które wygrały pozostawiają wiele do życzenia, jak choćby zdjęcie pyłku do paznokci na ściance. Pod wynikami na Instagramie pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy, a organizator, który wielokrotnie został wywołany do tablicy, nie raczył tego skomentować. Wstyd i jeszcze raz wstyd...

Czemu o tym piszę? To nie jest tak, że mam żal, bo brałam udział i nie wygrałam. Jest mi wstyd i jestem rozgoryczona, ponieważ ustalili reguły i się z nich nie wywiązali. Czyli najzwyczajniej w świecie zostaliśmy oszukani. Nie lubię jak ktoś się tak zachowuje. Sama organizuję konkursy i nie wyobrażam sobie, bym mogła potraktować w taki sposób osoby, które biorą w nich udział. Organizator powinien się wstydzić, bo wiele osób się bardzo starało, a wygrały zdjęcia....no cóż byle jakie i nie mające nic wspólnego z selfie. Więc po co robić taki konkurs? 

Na mnie zrobiło to bardzo złe wrażenie i więcej na pewno nie będę brała udziału w czymś takim, czyli w takim konkursie, ponieważ nie lubię jak się mnie oszukuje. a zauważyłam, że to coraz bardziej popularna praktyka wśród organizatorów niestety.

Nasze wspólne selfie konkursowe.


Co do reszty imprezy, to na stoisku Ambasadorki Kosmetycznej był fajny konkurs. Trzeba było zebrać pieczątki od firm współpracujących z Ambasadorką i dostawało się świetne paczki. Zresztą za rejestrację na portalu Ambasadorka Kosmetyczna i zdjęcie na ściance dostawało się również kosmetyki. Warto się tam zarejestrować, ponieważ prowadzą bardzo fajne kampanie kosmetyczne, w których brałam już wielokrotnie udział. Wiele firm również dawało w gratisie swój produkt, jeśli zrobiło się zdjęcie na ich ściance i wrzuciło fotkę na social media. 


Jedną z bardzo fajnych atrakcji, był udział w pobijaniu rekordu malowania ust z makijażystką Magdą Pieczonką. Do specjalnej strefy wpuszczano osoby, które dostawały lusterko i szminkę i w tym samym czasie przez minutę jednocześnie miały malować usta. Śmiesznie było, ponieważ wśród Pań byli również Panowie, którzy zrobili to dla zabawy. Była kupa śmiechu, ale rekord został pobity. Takie atrakcje to ja lubię.


Poniżej fotorelacja z Targów. Dużo zdjęć jest robionych dla śmiechu. Zdaję sobie sprawę, że modelka ze mnie żadna, ale grunt to mieć poczucie humoru. 


































Lubicie takie imprezy? A może też byliście na Targach. Chętnie poznam Wasze wrażenia. 



22 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się wybrać na takie targi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam na tym spotkaniu było rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać że świetnie się bawiłyście, bardzo lubię takie imprezy można wówczas poznać nowe marki

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na targi w przyszlym roku sie nie wybiore juz na pewno. :(

    OdpowiedzUsuń
  5. rewelacyjne wydarzenie, tyle osób można poznać i tyle zobaczyć

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydarzenie na pewno ciekawe, ale nie bardzo interesuję się kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie byłam, ale może w listopadzie uda mi się być na konferencji w Katowicach -oby, oby! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Planowałam się zgłosić, niestety nie odpowiadał mi termin, tym bardziej że do Warszawy mam daleko. Może następnym razem. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zauważyłam, że często lubią organizować 2 wydarzenia w jeden weekend, co jest trochę bez sensu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Dla mnie to kiepski pomysł, tym bardziej, że to było bardzo daleko i nie każdy mógł sobie tak jeździć przez pół Warszawy.

      Usuń
  10. No od razu widać że był to super spędzony czas. Takie targi i ja bardzo lubię super sprawa na poznanie wielu nowych marek oraz ciekawych nowości.

    OdpowiedzUsuń
  11. Żałuję, że takie wydarzenia zawsze odbywają się daleko od mnie. W mojej okolicy nie ma nic. Widać że świetnie się bawiłaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bawiłam się dobrze. I to właśnie są plusy mieszkania pod Warszawą.

      Usuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)