środa, 18 grudnia 2019

Seria BIO Repair Body Care od Ava Laboratorium


Odkąd zostałam mamą, moje ciało nie jest idealne. Nie było także przed ciążą, ale podczas jej trwania i po porodzie bardzo dużo się zmieniło. Na gorsze niestety. Nie przejmuję się tym jakoś drastycznie. Dla mnie najważniejsze jest to, że mam piękne, zdrowe dziecko. A ciało w życiu nie jest najważniejsze. 

Ale nie jest tak cały czas...

Muszę się Wam przyznać, że czasami dopadają mnie chwile zwątpienia. Gdyby tak nie było, to napisałabym Wam, że jestem z siebie zadowolona w 100% i ten wpis by nie powstał. Ale chyba nie ma takich osób, które siebie kochają całkowicie. Ja tak nie mam na pewno i choć wiem, że nigdy nie będzie już tak jak przed ciążą, to staram się sobie pomóc, by poprawić mankamenty ciała, które mi najbardziej dokuczają. 


1.5 miesiąca temu zawitał do mnie kurier z przesyłką od Ava Laboratorium. Markę lubię i bardzo chętnie używam ich kosmetyków. Mają bardzo dobre kremy do twarzy, które moja buzia uwielbiam. Tym razem w przesyłce znalazłam 4 dermokosmetyki z linii BIO Repair Body Care




BIO Repair Body Care to seria dermokosmetyków, w których wykorzystane są naturalne bioaktywne składniki i nowoczesne technologie. Wszystko po to, by działać jak najskuteczniej. Każdy z kosmetyków ma pojemność 150 ml i zamknięty jest w plastikowej miękkiej tubie. 


Serum modelujące biust jest mi już bardzo dobrze znane. To moje drugie opakowanie i chwalę sobie ten kosmetyk. W jego składzie znajdziemy min kompleks z wąkroty azjatyckiej, orzecha włoskiego i nieszpułki, który działa ujędrniająco, regenerująco i poprawia wygląd skóry. Zgadzam się z tym w 100%. Moje piersi po karmieniu dziecka bardzo mi się nie podobały, a odkąd zaczęłam używać tego serum, jest duża poprawa. Przede wszystkim skóra na piersiach jest bardziej napięta. W serum znajdziecie również moje ulubione organiczne oleje: arganowy i kokosowy oraz masło Shea. Te trzy składniki jak wiadomo, działają świetnie nawilżająco i wygładzająco.


W serum występuje koncentrat z efektem push-up Heksapeptyd Adifyline, który ma za zadanie wypełnić i podnieść biust. W moim przypadku trudno jest zaobserwować taki efekt, ponieważ mój biust jest duży i ciężki. Najchętniej bym go zmniejszyła, a nie powiększała. Na pewno zauważyłam ujędrnienie skóry i faktycznie uczucie lekkiego uniesienia. Ale nie powiększenia czy wypełnienia. Jednak używanie kosmetyku codziennie i masaż piersi sprawiły, że według mnie ten biust nie jest już taki wiotki jak był. Bynajmniej takie jest moje odczucie. Nie spodziewałam się wypełnienia czy powiększenia, a dokładnie takiego efektu, który otrzymałam. Więc z kosmetyku jestem bardzo zadowolona. Mam to co chciałam. Na plus również działa to, że kosmetyk szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze lepkiej i tłustej warstwy. Serum ma ładny, słodki, spożywczy zapach. 


Serum na blizny i rozstępy to kosmetyk, który bardzo chciałam wypróbować. Niestety, choć w ciąży bardzo dbałam o swój brzuch, to rozstępy i tak mnie dopadły. Do tego doszła duża i szpetna blizna po cesarskim cięciu i żegnaj bikini. Na wstępie muszę Wam powiedzieć, że nie wierzę w zapewnienia producentów o wysokiej skuteczności kosmetyków, które w magiczny sposób likwidują rozstępy. Tu byłam nastawiona raczej na wygładzenie już powstałych rozstępów, a także zmiękczenie i odżywianie blizny po cc. I to serum świetnie się do tego nadaje. Mimo dużych i grubych rozstępów na brzuchu i ich bardzo nierównej faktury, udało mi się sprawić, że są bardziej miękkie i przyjemne w dotyku.


W serum została wykorzystana nowatorska technologia łączenia krzemu z hydroksyproliną (Hydroksyprolisilane), która pobudza fibroblasty do produkcji włókien kolagenowych i działa przeciwzapalnie. Stąd wyraźna poprawa wyglądu rozstępów i blizn. Serum zawiera również naturalne oleje i ekstrakt z wąkroty azjatyckiej i cebuli. Serum ma identyczny zapach jak to do biustu. Słodki, spożywczy i bardzo przyjemny. Kosmetyk bardzo szybko się wchłania i pozostawia na skórze efekty przyjemnego nawilżenia. 


Nocny reduktor cellulitu to bardzo ciekawe serum. Nakładamy je na oczyszczoną skórę wszędzie tam, gdzie dotknął nas cellulit. Zabieg ten wykonujemy przed snem. Z racji tego, że samo nic się nie robi, a krem czy serum nie rozwiążą za nas problemów, to należy sobie trochę pomóc. Tak uważam. Więc zaczęłam pić dużo więcej wody niż zwykle i robić peelingi połączone z masażem, a na noc nakładałam to serum. I jest wyraźna poprawa. Ale trzeba być systematycznym.


Serum zawiera olej macadamia i sojowy oraz masło Shea, które nawilżają i uelastyczniają skórę. Natomiast za redukcję cellulitu odpowiada technologia Nocturshape i składnik Noctrushape blue ingredient, który wpływa na zmniejszenie tworzenia się grudek cellulitu i obrzęków skóry. Jestem bardzo zadowolona z tego serum. Cellulit to mój wróg od dawna. Miałam go nawet jak ważyłam 20 kg mniej. Chyba taka moja uroda. Jednak po zastosowaniu tego serum, skóra na udach i pupie wygląda dużo lepiej. Oczywiście cellulit nie zniknął, ale widać efekty kuracji. Kosmetyk pachnie delikatnie zieloną herbatą. Tak jak inne produkty z serii szybko się wchłania. 


Kreator sylwetki - reduktor tkanki tłuszczowej to serum dla mnie najbardziej kontrowersyjne. Według producenta ma remodelować sylwetkę, działać wyszczuplająco i przeciw uporczywemu cellulitowi. Zawiera Lipout czyli ekstrakt z alg Tisochrsis lutea, który ma przekształcać tkankę tłuszczową magazynującą tłuszcz w tkankę spalającą tłuszcz. Osobiście nie wierzę w takie zapewnienia i by schudnąć w ten sposób musiałabym chyba zużywać tubkę serum tygodniowo.


Serum ma działanie delikatnie rozgrzewające. Po nałożeniu na skórę czuć delikatne mrowienie. Skóra robi się również delikatnie zaczerwieniona, ale nie piecze, może trochę swędzi. Tak działa kofeina zawarta w kosmetyku, a także L-karnityna i ekstrakty z alg Laminaria. W środku serum znajdziecie również masło Shea i oleje: macadamia  i winogronowy. Więc jak jest z tym wyszczuplaniem? Ja niestety go nie zauważyłam. Ale serum w znaczny sposób wpływa na poprawę wyglądu skóry. Poprzez chociażby jej ujędrnienie i napięcie. Serum jako jedyne ma żółty kolor. Jego zapach jest słodki i przyjemny. 

Z tych czterech kosmetyków najbardziej jestem zadowolona z Serum modelującego biust. Bardzo lubię ten kosmetyk. Serum na blizny i rozstępy dobrze się u mnie sprawdza i w wyraźny sposób poprawia wygląd już istniejących rozstępów na moim brzuchu. Co do zapobiegania powstawania ich, to nie wiem jak działa, ponieważ nie mam wahań wagi i nowe rozstępy się u mnie nie pojawiają. Nocny reduktor cellulitu robi fajną robotę. Skóra wygląda już dużo lepiej niż przed jego stosowaniem. Natomiast najmniej sprawdził się u mnie Kreator sylwetki. Zresztą nie jestem nawet nim rozczarowana, ponieważ wiem, że jeśli nie wezmę się za siebie i nie zastosuję odpowiedniej diety i ćwiczeń, to nic z mojego odchudzania nie będzie. 


Znacie serię BIO Repair Body Care? Co myślicie o tych kosmetykach? Lubicie produkty Ava Laboratorium?





























18 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że cała czwórka bardzo mnie zaciekawiła, a chyba najbardziej serum do biustu i antycellulitowe na noc! Będę na nie polować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo nie znałam wcześniej tych produktów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię kosmetyki tej marki, choć do tej pory używałam tylko tych do twarzy

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo kurcze już dawno nie używałam innych kosmetyków niż nawilżające do ciała, a o biuście to już nie wspomnę

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię takie modelujące kosmetyki, brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo zaintrygowana, nigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tych produktach. Zaciekawiłaś mnie tym serum na blizny i rozstępy. W ciąży też starałam się dbać o ciało, a jednak rozstępy powstały. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to całkowita nowość, i nie ukrywam, że chętnie bym przygarnela pod swoje skrzydła taki kosmetyki na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  9. Serum do biustu bardzo mnie zainteresowało, wiec chętnie je przetestuję. Co do ostatniego kosemtyku mam takie samo zdanie jak Ty nie wierzę w takie cuda

    OdpowiedzUsuń
  10. Choć markę znam, to jednak nie słyszałam o tak kompleksowych jej serum do ciała. Wybrałabym kilka spośród nich dla siebie z chęcią.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja po dwójce dzieci stwierdziłam, że o samą siebie też trzeba zadbać, aby sie lepiej czuć, podobac się sobie i mężowi i aby dzieci mogły podziwiać ładną mamę. Samoocena jest też bardzo ważna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przetestowałam różne serum do biustu. Różne były efekty, kilka razy nawet dałam sobie spokój.Pnatomiast myślę, że sięgnę po ten produkt, może tym razem się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten krem na rozstępy z chęcią zakupie swoje kolazance, gdyż ma ten problem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam kosmetyków tej firmy. Bardzo zaciekawiły mnie te dermokosmetyki i na pewno będę chciała wypróbować je osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem Ci, że moje cialo jest już teraz nieidealne, mimo, że w ciąży nigdy nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przydał by mi się ten produkt do rozstępów ponieważ mi się małe pojawiły, niestety nie słyszałam wcześniej o produktach tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Od czasu do czasu sięgam po kosmetyki tej firmy

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)