Każdy z nas przynajmniej raz w życiu zmagał się z chorobą. Ile razy musieliście brać antybiotyk czy bolał Was brzuch i mieliście problemy trawienie? Wstyd się przyznać, ale u mnie tych razów wcale mało nie było. A to choroba mnie rozkłada i tylko antybiotyk potrafi mnie postawić na nogi. O moim mężu nie wspomnę, bo u niego bez antybiotyku ani rusz. Wiele razy też miałam problemy trawienie. Nagła biegunka czy boleści potrafiły dopaść mnie niespodziewanie. A nawet moje dziecko potrafiło wywinąć mi numer i zjeść kawałek żołędzia na placu zabaw i potem jest problem. Teraz gdy piszę ten wpis jestem 5 dzień po zabiegu w jamie ustnej i muszę brać antybiotyk, by wszystko się dobrze zagoiło.
Jak widzicie, cały czas COŚ. W takim przypadku zawsze powinniśmy sięgać po tzw "osłony", które przywrócą nam prawidłową florę w jelitach i tym samym pomożemy naszemu organizmowi wrócić do zdrowia.
Wybór takiego preparatu wcale nie jest łatwy. W aptece jest ich dużo, a co placówka, to farmaceuta będzie Wam polecał coś innego. Czy jedne są gorsze od drugich? Myślę, że nie. Ale warto być świadomym konsumentem i dowiedzieć się czegoś więcej o suplemencie, który ma nam pomóc.
Compliflora to synbiotyk czyli połączenie probiotyku i pożywki potrzebnej do jego wzrostu. Przeznaczony dla całej rodziny: dorosłych, dzieci i niemowląt. Połączenie probiotyku z prebiotykiem ma działanie synergistyczne i sprzyja przywróceniu prawidłowej flory jelit.
Compliflora Family i Baby dostarczają potężną porcję żywych kultur bakterii. Dodatkowo nie zawierają substancji konserwujących i barwników.
A dla tych z Was, którzy nie lubią łykać tabletek, producent proponuje rozwiązanie w postaci wygodnych w życiu saszetek.
Tak jak wspomniałam, w życiu jest wiele sytuacji, gdy nasz organizm potrzebuje ratunku i rozwiązanie wcale nie jest trudne. Wystarczy jedna tabletka, saszetka czy kilka kropelek Compliflory i nasz organizm na pewno nam za to podziękuje.
Na szczęście należę do osób , które bardzo rzadko chorują , wręcz wcale. Jednak warto wiedzieć , że istnieją tego typu produkty.
OdpowiedzUsuńJa sięgam zazwyczaj po Diflos. Choć nie wykluczam, że mogłabym też sięgnąć po ten specyfik :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych co pokazałaś, jednak u nas w domu te środki są częstymi gośćmi. Na pewno dam szansę również tym zaprezentowanym ;)
OdpowiedzUsuńJakas nowość, mam nadzieję że choroba mnie nie dopadnie ale jak coś to będę wiedziała co wziąść.
OdpowiedzUsuńOstatnio musiałam zażyć antybiotyk, a teraz kolejny bierze synek. Z probiotyk ów wzięliśmy standardowo - multilac, dicoflor. Ja i tak ciągle o tym zapominam. Zaraz sobie łyknę, jak mi przypomniałas :)
OdpowiedzUsuńSynbiotyki są bardzo ważne o tej porze roku. Mam kilka sprawdzonych, do których chętnie wracam. Może pora wypróbować także z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nigdy nie brałam synbiotyków. Zawsze, jak trafiało się, że musiałam wziąć antybiotyk, to polecano mi do niego probiotyki.
OdpowiedzUsuńZ racji swojej diety i ograniczonej liczby antybiotyków, którę mogę łykać (większość mnie uczula) nigdy nie próbowałam synbiotyków, zawsze był to probiotyk. Z chęcią wypróbuję je, może moje uczulenie nie da o sobie znać.
OdpowiedzUsuńZwykle tylko probiotyk używam, ale to dlatego, że alergolog polecał mi jeden szczep, który z alergią moich dzieci dobrze koreluje.
OdpowiedzUsuńW moim domu probiotyki znajdują się zawsze w apteczce i nie może ich nigdy zabraknąć, Tej marki jeszcze nie miałam okazji poznać.
OdpowiedzUsuńProbiotyki mam dla dzieci i dorosłych mój mąż jak tylko dopada go choroba to od razu bierze :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie się przekonałam , że musze lepiej zabezpieczać mój organizm
OdpowiedzUsuń