
Co sprawia kobietom radość oprócz kwiatów, nowych butów czy sukienki? Mogą być to również perfumy. Najlepiej takie, które już od pierwszego użycia zasługują na miano tych idealnych. Na pewno każda z Was takie ma. A jeśli jeszcze takich nie znalazłyście, to mam dla Was propozycję...
Nie będę ukrywać, wiecie jak jest, że dużo rzeczy dostaję do przetestowania. Nie każdego stać na to, by co chwilę kupował sobie nowe kosmetyki czy perfumy, a prowadząc tego bloga, mam to szczęście, że mogę dostać paczkę z produktami od marki i podzielić się z Wami moją opinią. Tym razem zapraszam Was na recenzję nowego zapachu z kolekcji wód perfumowanych marki Bi-es. Kolekcja Blossom, bo niej mowa, liczy sobie 6 propozycji zapachowych. O zapachach Meadow, Orchid, Roses czy Garden mogliście przeczytać już u mnie na blogu. Recenzja znajduje się pod linkiem zamieszczonym niżej.
Warto przeczytać: Blossom, czyli wiosenne propozycje zapachów od marki Bi-es.
Niedawno do kolekcji Blossom dołączyły dwa nowe warianty zapachowe: Avenue (ciemny różowy flakon) oraz mocno kwiatowa propozycja marki o nazwie Hills, o której będziecie mogli przeczytać właśnie w tym wpisie.
Miłosny eliksir, który subtelnie zniewala swoim zapachem. To uwodzicielska kompozycja inspirowana namiętnością. Pobudzający zmysły perfum , w którym króluje subtelna nuta róży. Bogactwo uczuć i emocji z wyraźnym akordem drzewa cedrowego, akcentem świeżej bergamotki oraz szlachetną mieszanką paczuli i białego piżma.*
*Taki opis przeczytać możemy na stronie producenta.
Nuty zapachowe to:
Nuty głowy: porzeczka, bergamotka
Nuty serca: róża, brzoskwinia
Nuty bazy: piżmo


Opakowanie wody perfumowanej utrzymane jest w niebieskiej kolorystyce, a motywem przewodnim są kwiaty bzu. Co ciekawe, ponieważ wśród nut zapachowych na próżno szukać bzu, ale rozpylając wodę perfumowaną na ciele, właśnie kwiat bzu w niej czuję jako zapach dominujący. Jakbyście mnie zapytali jak pachnie Blossom Hills, to bym bez zastanowienia odpowiedziała, że bzem. Czy to źle? Oj nie, bowiem uwielbiam bez i jego zapach. A ten wariant zapachowy rozkochał mnie w sobie od pierwszego użycia.
Flakon wody perfumowanej, wykonany jest z grubego niebieskiego szkła, a etykieta jest identyczna jak motyw na opakowaniu. Pojemność butelki to 100 ml, więc dużo i nie zawsze mamy taką możliwość, by zabrać duże opakowanie ze sobą. I tu marka Bi-es wychodzi naprzeciw właścicielkom małych torebek. Wodę perfumowaną Blossom Hills możecie kupić również w wygodnej perfumetce o pojemności 12 ml. Dla mnie to idealne rozwiązanie, bowiem już dawno zrezygnowałam z wielkich toreb.

Jako całkiem przyjemny dodatek do wody perfumowanej, dostałam nawilżający krem do rąk z aloesem o tym samym zapachu. Mam mieszane uczucia co do wszelkich żeli pod prysznic, balsamów czy perfumowanych kremów, ponieważ zazwyczaj nie spełniają moich oczekiwań tak jak bym sobie tego życzyła. Natomiast ten kremik dobrze nawilża i bardzo przyjemnie pachnie. Do tego opakowanie 50 ml zmieści się do małej torebki, więc jestem jak najbardziej na tak. Kremu nie znalazłam na stronie marki, co jest trochę dziwne, ale na innych stronach jest dostępny, więc można go zamówić.
Ale za to moją uwagę przykuły inne produkty, które w najbliższym czasie będę chciała przetestować. A są to: Body Mist czyli zapachowa mgiełka do ciała Blossom Hills oraz Sparking Body Mist czyli mgiełka wzbogacona o brokatową formułę, która ma za zadanie rozświetlić skórę. To może być coś naprawdę ekstra.
Na koniec podam Wam ceny :
Woda toaletowa 35 zł
Perfumetka 12 zł
Mgiełka 16 zł
Mgiełka brokatowa 19 zł
Krem ok 7- 8 zł
Znacie kolekcję Blossom od Bi-es? Jestem ciekawa, który zapach jest Waszym ulubionym? Moim zdecydowanie Blossom Hills.
Uwielbiam zapach bzu, także myślę, że te perfumy mogłyby mi się spodobać. Musiałabym sprawdzić tester przed zakupem. :)
OdpowiedzUsuńZ Bi-es korzystam od dawna i praktycznie za każdym razem jestem bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńWidziałam te perfumy w Lidlu i rzeczywiście zapachy bardzo przyjemne. Zastanawiałam się jedynie nad ich trwałością, bo cenowo są atrakcyjne :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się osobiście jeszcze z kosmetykami tej marki. Ale bez, bergamotka i porzeczka bardzo mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńZapach który zawiera owoce i kwiaty są dla mnie idealne. Uwielbiam perfumy
OdpowiedzUsuńJak czytam o tym zapachu to rzeczywiście jest bomba. Muszę go mieć, bo to naprawdę zapach, który lubię - choćby patrząc tylko na składniki.
OdpowiedzUsuńwidziałam inne produkty z tej serii (czerwone), ale te też mi się bardzo podobają, chyba nawet bardziej od tamtych, chętnie bym chociaż powąchała ;-)
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa jak pachnie ten zestaw. Mi trafił się czerwony, który według mnie jest dla kobiet w starszym wieku jak dla kogoś po 30-tce.
OdpowiedzUsuńTa kwiatowa seria jest taka lekka i typowo letnia, uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńTa firma ma piękne opakowania swoich produktów. Ta wersja mi się tak podoba że chyba lecę do drogerii
OdpowiedzUsuń