Czy jest tu ktoś, kto nie lubi dostawać prezentów? Nie znam takiej osoby, ale może jednak? Prezenty, to coś pięknego, jeśli dawane są od serca. Na pewno się ze mną zgodzicie. Prawda?
A jak jest z paczkami niespodziankami? Tak samo. Mnie cieszy każda paczka, a takie jak ta niespodzianka od BI-ES najbardziej.
Stuk, puk, kurier! Ciekawe co przyjechało tym razem? Patrzę, a tu paczuszka od BI-ES. Lubię ich zapachy, szczególnie te z serii Blossom, więc tym bardziej ucieszyłam się z zawartości. W paczce znalazłam mydło do rąk inspirowane zapachem Blossom Meadow i dwie perfumetki. Akurat te zapachy są cudowne i często ich używam, więc perfumetki będą idealne do torebki. Ale w paczce znalazłam również książkę.
Marka BI-ES jest Patronem Medialnym najnowszej książki Katarzyny Kostołowskiej "Czterdzieści i co z tego". Piękna okładka, ciekawy opis, będzie co czytać. Zostawiam Wam opis książki i jej ją przeczytam to napiszę Wam jej recenzję.
Przedwczoraj czterdzieści minus, wczoraj czterdzieści plus, a za chwilę jeszcze więcej lat. I co z tego? Życie biegnie dalej. Na kartach najnowszej powieści Katarzyny Kostołowskiej przewijają się cztery wrocławianki, Magda, Karola, Anita i Aśka. Oraz ich mężowie, narzeczeni, dzieci, rodzice, psy, a do kompletu przeprowadzki, praca, radości i smutki... Żadna z przyjaciółek nie spodziewała się, że rwący nurt wydarzeń może spowolnić. A jednak... Nagle, w jednej sekundzie wszystko się zatrzymuje. I to nie tylko z powodu pandemii, która ogarnęła świat. Czy dzięki przyjaźni kobietom uda się przetrwać najtrudniejszy czas?
BI-ES dziękuję bardzo za przesyłkę. Jak zawsze jest pachnąca i uradowała moje serce :)
Znacie twórczość autorki i wody perfumowane od BI-ES?
Nie miałam jeszcze nic z BI-ES, ale czytałam wiele pozytywnych opinii na temat ich wód perfumowanych i chyba się skuszę. Jestem ciekawa tej książki. :)
OdpowiedzUsuńlubię zapachy Bi-Es :)
OdpowiedzUsuńteż dostałam taki cudowny, niespodziewany prezent :) jakie to miłe :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już kilka razy tę książke w internecie, podoba mi się jej okładka. Sama marka perfum jest mi znana, jednak ten zapach już nie.
OdpowiedzUsuńPrawda każdy prezent niespodzianka to coś co uwielbiam. Sama byłabym zadowolona z takiej przesylki.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że ta marka ma również pod skrzydłami niektóre książki, takie prezenty są bardzo miłe :)
OdpowiedzUsuńMarki perfum nie znam, ale co do książki, to czytałam poprzednią część. Była całkiem sympatyczna.
OdpowiedzUsuńMarka jest mi znana, ale tych konkretnych zapachów nie znam, o samej książce też słyszę pierwszy raz, ale dałabym jej szansę :-)
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale niestety nie trafiłam jeszcze na zapachy, które przypadły by mi do gustu. Te zielone mnie bardzo ciekawią, słyszałam o nich same super opinie.
OdpowiedzUsuńTwórczości tej autorki nie znam. Mam jedną wodę perfumowaną od Bies i bardzo lubię jej zapach. Co do paczek niespodzianek to też je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńChyba bym nawet wyściskała kuriera za taką niespodziankę! Nie dość, ze zapachy, które lubię (chyba nie było ich zapachu, który by mi się nie podobał), to jeszcze coś do czytania do tego.
OdpowiedzUsuńMydła o zapachu perfum z tej serii? Fantastycznie! Bardzo polubiłam te "kwiatowe" zapachy więc z przyjemnością sięgnęłabym po inne kosmetyki z tej linii zapachowej ( np. czarny balsam do ciała - jeśli jeszcze nie ma to będę czekała na stworzenie ).
OdpowiedzUsuńA już tak całkiem na marginesie - kto nie lubi przesyłek niespodzianek? Chyba nie ma takiej osoby..