środa, 24 lutego 2021

"Dziedziczka" Efekt Ericka K.N.Haner - recenzja

"Dziedziczka" Efekt Ericka K.N.Haner

Ten rok zdecydowanie będzie należał do K.N.Haner. Nie mamy jeszcze marca, a autorka już zapowiedziała trzy książki, z czego dwie miały swoją premierę, a trzecia już pojawiła się w zapowiedziach wydawniczych. Tym razem słów kilka o "Dziedziczce", która jest częścią serii Pink Book wydawnictwa Edipresse. O co w tym wszystkich chodzi? Już spieszę z wyjaśnieniem. 


Dziedziczka" Efekt Ericka K.N.Haner

PIERWSZA CZĘŚĆ SAGI RODZINY DONELLÓW

Megan Donell ma wszystko: urodę, talent, kochających rodziców i gigantyczną fortunę. Jej rodzina jest jedną z najbogatszych w Nowym Jorku.

Mimo to Meg nie zachowuje się jak typowa miliarderka. Nie lubi luksusu i przepychu, chce do wszystkiego dojść sama i ciężko na to pracuje.

Kończy studia w najbardziej prestiżowej szkole kulinarnej na świecie, zamierza zostać szefem kuchni.

Nagle na jej drodze staje przystojny Erick Evans, który zmienia jej życie o 180 stopni.

I wszystko byłoby dobrze, gdyby Evans nie miał tylu tajemnic, a w jego spojrzeniu nie czaiłby się niepokojący mrok.

Czy Meg ulegnie jego urokowi?

"Dziedziczka" Efekt Ericka K.N.Haner

Pamiętam jak Kasia zaczynała swoją karierę pisarską i niektóre jej teksty można było znaleźć w internecie. Jednym z nich był Efekt Ericka, a historię tą autorka pisała na swoim blogu. Długie to było, pewne emocji, nie zawsze pozytywnych. Myślę, że nie jedna z czytelniczek zarwała noce, by czytać Efekt Ericka. To historia Meg, która poznaje bogatego i tajemniczego Ericka Evansa i wdaje się z nim w płomienny romans. Niby nic niezwykłego, gdyby nie to, że Erick nie do końca jest tym, za kogo się podaje. To była mocna historia, długo ją czytałam, a zakończenie zaszokowało mnie tak, że nie mogłam usnąć. W mojej głowie ciągle pojawiało się pytanie "Kasia, jak mogłaś mi to zrobić?".  Nawet pojawiła się później dalsza część tej historii, ale bez wymyślonej fabuły. Końcówka pierwszej była tak szokująca, że dziewczyny nie mogły jej podarować autorce, więc ta na ich prośbę pociągnęła ją dalej. Kasia wielokrotnie pytała nas, czy byśmy chciały mieć Efekt Ericka w formie papierowej książki. Osobiście nie sądziłam, że autorka to wyda, w końcu tekst był w internecie dość długo i dużo osób go czytało. Ale Kasia lubi zaskakiwać....

seria Pink Book Edipresse

"Dziedziczka" Efekt Ericka K.N.Haner

Dziedziczka jest pierwszą częścią sagi rodzinny Donellów i jedną z książek z serii Pink Book wydawnictwa Edipresse. Wydanie Efektu Ericka, bo taki podtytuł ma ta książka, było trzymane w tajemnicy do samego końca. W serii znajdują się również książki Edyty Folwarskiej i zarówno jej jak i Kasi, mają ukazywać się co sześć tygodni od premiery pierwszej książki. 

Książki są cieniutkie, nie mają 200 stron. Trzcionka jest duża, a format książki mniejszy od normalnej, ale większy od wersji kieszonkowej. Okładki są słodkie, cukierkowe i różowe. A same książki kojarzą mi się z harlequinami czyli serią książek dla kobiet o miłości. Kiedyś był szal na harlequiny, a kobiety zaczytywały się w tych romansach. Były w nich intrygi, waśnie, dramaty, wielkie miłości i romanse. Czy tylko mi się tak kojarzy Pink Book, czy Wam również? 

Nie opisuję fabuły, wielu z Was jest ona znana. Ale z racji tego, że śledzę poczynania autorki w sieci i wiele smaczków publikuje ona na grupie dla recenzentów, to dowiedziałam się kilku ważnych kwestii odnośnie Efektu Ericka. Nie jest to ta sama historia co na blogu, autorka napisała, że wiele wątków zostało zmienionych, niektóre wyrzucone, inne dopisane. Wiadomo, że tekst wymagał poprawy, bo jest sprzed kilku lat. Ale podoba mi się to, że Kasia nas zaskakuje. Chciałam mieć Efekt Ericka na swojej półce i będę kolekcjonować całą serię. 

"Dziedziczka" Efekt Ericka K.N.Haner

Czy książka mi się podobała? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że wiem, a raczej przypuszczam, co będzie dalej. Jeśli nie znacie Efektu Ericka z sieci, a będzie chociażby częścią tego, co miałam przyjemność czytać, to warto czekać na kolejne książki. W tej akcja dopiero się rozkręca i dla mnie jest to wstęp. Meg poznaje Ericka, nawiązują romans, ale na jaw zaczynają wychodzić nieprzyjemne szczegóły z życia mężczyzny. Nieprzyjemne spotkanie z jego wspólnikiem, teczki z szokującą zawartością, dziwne telefony i kłamstwa mężczyzny wprawiają Meg w zakłopotanie. A to dopiero początek....



Macie w planach Dziedziczkę?














 

9 komentarzy:

  1. Myślę, że w końcu kiedyś dam szansę powieściom tej Autorki, ale póki co jeszcze żadnej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam tą książkę dosłownie w chwilę, z racji tego że jest bardzo krótka. Podobnie jak Ty bardzo lubię ksiązki Kasi. Ta zdecydowanie była za krótka.

    OdpowiedzUsuń
  3. odpycha mnie okładka drugiej części, ale sama historia tego jak fanki zmobilizowały autorkę jest naprawdę pokrzepiająca, może i ja zmotywują moich ulubionych autorów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym tygodniu nie miałam okazji po nią sięgnąć, ale z pewnością jutro się skuszę. Jestem ciekawa tej historii, tym bardziej że nie czytałam jej na Wattpadzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę nadrobić swoje lektury, ale ta napewno przeczytam. Ponieważ zainteresowałas mnie .

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc nie czytuję sieciowych książek - z braku czasu wyłącznie. Zawsze jednak jestem ciekawa książek autorki tak znanej jak K.N.Haner.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio nie mam w ogóle czasu na czytanie nad czym bardzo ubolewam :( Fajne okładki tych książek i ta seria super się nazywa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię książki tej autorki. "Dziedziczki" jeszcze nie czytałam, ale kto wie, może sięgnę po nią w wolnej chwili. :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)