wtorek, 2 marca 2021

"Kasta. Granice pokusy." Kinga Litkowiec Ana Rose - recenzja

"Kasta. Granice pokusy" Kinga Litkowiec Ana Rose

"Kasta" - jedna z najbardziej wyczekiwanych, gdyż najbardziej tajemniczych książek Kingi Litkowiec, którą napisała w duecie z Aną Rose, już przez wielu przeczytana. Nikt nie wiedział na początku czym jest Kasta , ale jedno było pewne, to miała być petarda. Książka wzbudza kontrowersje, już hejt się polał w stronę autorek. Książce zarzuca się wiele, ale równie dużo pozytywnych opinii o niej przeczytacie. Jak jest w moim przypadku? Pokocham? A może szczerze nie znoszę? Zapraszam Was na recenzję "Kasty. Granic pokusy."


"Kasta. Granice pokusy" Kinga Litkowiec Ana Rose

Rozbudź wszystkie zmysły.
Miej oczy dookoła głowy.
Bądź gotowa na wszystko.

NADCHODZI KASTA

Nikt nie jest bezpieczny, gdy oni są w pobliżu. A jeśli jesteś obiektem ich zainteresowania i mrocznych fantazji, możesz być pewna, że nic nie jest w stanie ich powstrzymać.
Zagraj w grę, w której oni wyznaczają zasady. Bądź ostrożna, bo widzą każdy Twój ruch. Napędza ich Twój strach. Sprawia, że jeszcze bardziej pragną Cię mieć. Jesteś gotowa na to, co dla Ciebie przygotowali?
Mroczne myśli są nieodłączną częścią ich działania. Robią to, na co mają ochotę. Biorą wszystko, czego zapragną.
A teraz chcą Ciebie.

"Kasta. Granice pokusy" Kinga Litkowiec Ana Rose

Twórczość Kingi znam, recenzowałam już jej książki, ale Ana Rose pod względem książkowym jest mi nieznana. Przeczytałam na razie jedno opowiadanie autorki w zbiorze opowiadań "Grzeszne strony namiętności" i to było jedno z najlepszych w tej książce. A przynajmniej moje ulubione. Byłam ciekawa, co Panie wymyślą, książkę otrzymałam od Wydawnictwa WasPos do recenzji i przyszedł moment, bym podzieliła się z Wami moją opinią. 


Tak jak wspomniałam, nikt na początku nie wiedział czym jest Kasta. Opis nie zdradzał za dużo, ale ciekawił i obiecywał ogromne emocje. Autorki znane z niewyparzonego języka i ostrych scen erotycznych, musiały stanąć na wysokości zadania, by nie rozczarować swoich fanek. Książka się podoba i nie podoba zarazem, i wcale mnie to nie dziwni, ponieważ nie jest to bajeczka dla grzecznych dziewczynek. Nawet nie jest to romans. Na stronach tej książki czai się mrok, seks traktowany jest jako narzędzie do zaspokojenia potrzeb, a kobiety w tej książce nie są traktowane jak królewny, a jak zdobycze. Nikt nie składa na ich rękach delikatnych pocałunków, nie wzbudza w nich zakłopotania, nie traktuje jak niewinnych i delikatnych istot. Książka jest wulgarna, seks jest dziki i namiętny, we dwoje, we troje... Ufff, zdecydowanie jest to mocna literatura erotyczna. Może zarówno podniecić jak i odrzucić. Trochę niepokoi jak w tej książce zostały przedstawione kobiety i to, że dają się wykorzystywać. Ale wszystko zależy od tego jak na tę książkę spojrzymy. Czy weźmiemy to wszystko na poważnie, czy potraktujemy z przymrużeniem oka. 


Ale jedno jest pewne i czytelnik, który sięga po Kastę musi sobie zanim książkę przeczyta, coś uświadomić. 


To jest fikcja literacka i tak trzeba ją traktować. I jeśli nie lubi się mocnych książek erotycznych, w których jest brutalny seks i dużo przemocy, to się po nie nie sięga. I kropka. Tym bardziej, że po tym duecie spodziewałam się wiele i to dostałam. Takie historie ukierunkowane są na wzbudzanie ogromnych emocji u czytelników, a ich głównym zadaniem jest dostarczyć wrażeń. Mi dostarczyło całe wiadro, a nawet basen. Czy dobrze się bawiłam? Nie, bo przy Kaście nie można się dobrze bawić. To nie jest komedia romantyczna, więc o dobrej zabawie nie może być mowy. Ale spełniła moje czytelnicze wymagania. Jest ostro, dziewczyny mnie nie zawiodły. A ja czuję się zaspokojona, ponieważ miałam ochotę na taką historię. Jest takim trochę wewnętrznym spełnieniem fantazji, do których może nie koniecznie chciałabym się światu przyznawać, ale z drugiej strony jeśli mam na coś ochotę, to czemu nie przeczytać i nie sprawić sobie przyjemności. 

Sama fabuła jest ciekawa choć bardzo nieprawdopodobna i mało realna. Umówmy się, nie jest to książka wysokich lotów. Nie jest to książka z przesłaniem. Nie wyniesiecie z niej życiowych lekcji, nie nauczycie się wiele. Może Was podniecić, może zaskoczyć, trochę zaszokować. Ale jeśli nie lubicie słodko pierdzących historyjek, mdłych romansików, a macie ochotę na coś mocniejszego, takiego z werwą, z dramatem w tle i ostrym seksem, to śmiało sięgnijcie po Kastę. Myślę, że autorki Was nie zawiodą.

"Kasta. Granice pokusy" Kinga Litkowiec Ana Rose

Główna bohaterka książki to Kinsley Moore, która zaczyna naukę w Collegu. Na ostatnim roku w tej samej szkole uczą się Mason, przyrodni brat dziewczyny, Connor, jego przyjaciel oraz ich koledzy Seth, Bryan i Jasper. Ta piątka to właśnie Kasta. Grupa, która rządzi całą uczelnią. Oni są prawem. Dziewczyny za nimi szaleją, a oni umieją to wykorzystać. Ale nie wszystkie są tak naiwne, by sypiać z chłopakami Kasty. Kinsley już raz popełniła w życiu błąd i oddała swoje dziewictwo nieodpowiedniej osobie. Tym razem zamierza być ostrożna. Ale...

Wiecie jak jest w świecie zwierząt - im szybciej ofiara ucieka i bardziej się boi, tym łowca ma większą frajdę. Kinsley jest w tym przypadku zwierzyną i stanowi wyzwanie dla Kasty. Jest jeden warunek. Albo do nich dołączy na ich zasadach, albo ją złamią, bawiąc się przy tym świetnie. 

Kasta to grupa przypominająca bractwo w collegu. Mieszkają w jednym domu. Robią najgłośniejsze imprezy, na których nie rzadko dochodzi do seksualnych orgii, organizują też nielegalne walki. Stanowią prawo i są ponad prawem. A to wszystko dlatego, że mają bogatych rodziców, którzy finansują ich uczelnię. Uczniowie się zarówno ich boją ale i pragną być tacy jak oni. Mieć przywileje, dziewczyny na wyciągnięcie ręki. A Kasta to wykorzystuje. 

"Kasta. Granice pokusy" Kinga Litkowiec Ana Rose

Książka jest mocna i na pewno nie jednego z Was zaszokuje. Mam takie czytelnicze fazy w swoim życiu, że lubię czytać książki podobne do Kasty. Lubię jak się dzieje, gdy są emocje. Zdaje sobie sprawę, że obraz kobiety przedstawiony w tej książce może kogoś urazić. Bohaterki bardzo szybki rozkładają nogi, a bohaterowie lubią bawić się z nimi w kotka i myszkę. Słowo "nie" traktowane jest jako przyzwolenie. Na początku byłam zaszokowana, że autorki tak przedstawiają bohaterki Kasty. Ale szybko odkryłam, że to jest ten typ kobiet, który to lubi. Lubią uciekać, udawać niezainteresowanie, lubią być zdobywane. Choć książka momentami jest mocno pornograficzna, to oceniając całość mogę przyznać, że całkiem nieźle to wyszło. Na pewno, nie ma tam obrzydliwych scen, jest ostro, ale granice dobrego smaku nie zostały moim zdaniem przekroczone. Tylko trzeba przeczytać całość, by książkę ocenić. Bo będąc w trakcie miewałam mieszane uczucia...


Sięgacie po Kastę na własną odpowiedzialność i musicie zdawać sobie sprawę na co się piszecie. A ja tym czasem czekam na część drugą. 


Kto ma w planach Kastę ? 
Jakie książki Any Rose możecie mi polecić do przeczytania ? 

















 

8 komentarzy:

  1. Nie miałam okazji przeczytać tej książki, ale wiem że muszę to zrobić. Bardzo mnie ciekawi jak odbiorę tę historię, liczę na zachwyt

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka kusi sama okładka. Myślę że jestem tak ciekawa że skuszę się na nią. Ale dopiero jak skończę tą co czytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji czytać tej książki ani żadnej innej tej autorki. Niestety to nie moje klimaty, ale okładka bardzo fajna. Fajnie, że piszesz, że to fikcja literacka - ostatnio mam wrażenie, że ludzie biorą wszystko na poważnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrócę do Twojej recenzji jak sama będę po lekturze, bo mnie ostrzegłaś, żebym jej nie czytała. Zdjęcia zrobiłaś cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie dlatego zaczęłam czytać antologie, dzięki nim możemy poznać autora a potem bez wątpliwości sięgać po książki 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem przekonana czy odnalazłabym się w tym tytule. Wiem jednak, że również takie powieści mają wiele wielbicielek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książek Any Rose jeszcze nie czytałam, za to bardzo lubię literaturę Kingi i tą książkę mam w planach przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Od Any Rose i Kingi Litkowiec czytałam wyłącznie opowiadania, ale chyba najwyższy czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)