Dominika Smoleń idzie w tym roku jak burza. Już zapowiedziała kolejne projekty i jak sama podkreśla, wena jej nie opuszcza. Podoba mi się to, że każda kolejna jej książka jest inna, a autorka ma głowę pełną pomysłów. Tylko pogratulować, bowiem w dzisiejszych czasach wymyśleć coś innego niż wszyscy, wcale nie jest prosto.
Maksymilian ma niebawem objąć funkcję bossa w swojej familii, która od lat zajmuje się nielegalnymi interesami. Biznes idzie świetnie, jego rodzinie prawie nic nie zagraża. W dodatku niebawem ma poślubić przepiękną Jasmine, a małżeństwo zapewni mu jeszcze większą władzę. Pewnego dnia na jego drodze staje Erika - słynąca z ciętego języka pisarka erotyków i barmanka w klubie należącym do Maksa. Swoimi niewybrednymi ripostami przyciąga uwagę szefa, który czuje się zaintrygowany kobietą z pazurem, tak inną od jego narzeczonej. Mężczyzna obiecuje sobie, że przed ślubem przynajmniej raz prześpi się z Eriką, żeby wypędzić ją ze swoich myśli. Problem w tym, że nie wszystko idzie zgodnie z jego planem...
Kolejny romans mafijny? Powinnam napisać "niestety tak". Ale książka wyróżnia się na tle innych jedną rzeczą. Czym? O tym będzie trochę dalej. Ale mam nadzieję, że przeczytacie do końca.
Zacznę może od okładki. Wydawnictwo WasPos, a raczej Marta Lisowska stanęła na wysokości zadania. Wcale nie dziwię się Dominice, że okładka bardzo się jej podoba. Również jestem nią zachwycona. W książce jest duża czcionka, przejrzyście rozmieszczony na kartkach tekst, co wpływa na jakość czytania. Przez wszystkie książki Dominiki dosłownie się płynie i szybko się zaczyna, oraz szybko kończy. To jest ich zaleta. A jak tym razem poradziła sobie z fabułą?
Fabuła jakoś specjalnie się na początku nie wyróżniała. Główna bohaterka jest kelnerką w klubie Agrypina, a jej szefem przystojny Maks, który ma zostać królem mafii. Jak to w takich książkach bywa, bohaterowie nawiązują romans. Zakazany romans. Choć żadne nie chce się do tego przyznać, to coraz bardziej są sobą zafascynowani. Niestety Maks jest przeznaczony innej kobiecie. Nie może związać się z Eriką, ale nie przeszkadza mu to z nią sypiać. Czy tych dwoje będzie razem? Od początku było to mało prawdopodobne, ale przecież to romans, więc liczyłam na happy end.
Szczerze mówiąc to przez większość książki miałam mieszane uczucia. Wszystko było przewidywalne, ale z drugiej strony "coś" wisiało w powietrzu. Niby byłam na tak, ale niektóre rzeczy mnie irytowały. Nie do końca wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi. Przeczytałam już kilka książek Dominiki i wiem, że ona lubi zaskakiwać. Już raz tak było, że czytałam, nie byłam przekonana, miałam mieszane uczucia, a tu nagle BUM. I ten moment zmieniał wszystko.
W "Gangsterskiej grze" również tak jest. Niby nic, a jednak nie do końca byłam usatysfakcjonowana. Może dlatego, że czytałam inne publikacje autorki i bardziej mi się podobały? Może dlatego, że lepiej odnajduje się ona w powieściach obyczajowych? A może dlatego, że ta mafia już mi się trochę przejadła? W końcu wszyscy o niej piszą. Końcówka książki jest natomiast zaskakująca. Cała akcja urywa się w dość niespodziewanym momencie. I wtedy przechodzimy do epilogu. A tam Dominika rozwala system na drobniutkie kawałeczki. Ale to było dobre! Genialny pomysł. Świetnie to sobie wymyśliła. Nie mogę do tej pory wyjść z podziwu.
Tym sposobem kolejny raz udowodniła mi, że mimo mieszanych uczuć, zawsze należy doczytać książkę do końca. Końcówka bowiem może zmienić wyobrażenie czytelnika o całości o 180 stopni. W moim przypadku właśnie tak było. I choć uważam, że inne historie Dominiki są o wiele lepsze, to epilogiem przebiła nie jedną autorkę i wiem, że innym czytelnikom również to zakończenie się podobało.
Już niedługo ukaże się kolejna książka autorki. Romans biurowy. Okładka również jest świetna, a fabuła zapowiada się ciekawie. Książka ukaże się nakładem Wydawnictwa WasPos.
Kto już czytał "Gangsterską grę"?
Końcówką recenzji zaskoczyłaś mnie jak autorka w książce. Jestem ciekawa i chętna ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńGangsterskich książek jest ostatnio bardzo dużo na rynku, ja mam ochotę trochę od tej tematyki odpocząć. Jednak sama propozycja interesująca.
OdpowiedzUsuńZnam autorkę z jej działalności w Internecie, ale jeszcze nie przeczytałam żadnej jej książki. Nie przepadam za gangsterskimi klimatami, ale może na tę się skuszę.
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty, niestety nie potrafię się przekonać do romansów gangsterskich są dla mnie przerysowane
OdpowiedzUsuńOstatnio mam przesyt mafijnych klimatów, wiec ten tytuł poczeka sobie na czasy gdy będzie chciała czytać o gangsterach :D
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej pani, ale chętnie sią zapoznam
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji poznać tej książki. Ale napewno to nadrobić ponieważ podoba mi się ona.
OdpowiedzUsuńW wydawałoby się, że już wszystko było, a jednak okazuje się, że prawdziwa kreatywność nie zna granic. :)
OdpowiedzUsuń