Dwieście lat, dwieście lat, niech żyje nam!
Dwieście lat, dwieście lat, niech żyje nam!
Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje nam,
Niej żyje nam!
A kto? Weleda!
W tym roku niemiecka marka Weleda obchodzi setne urodziny. W Polsce ich kosmetyki są znane, ale niestety nie wszystkie można wszędzie dostać. A jak są to kilka, nie całe serie i trzeba się namęczyć, by znaleźć wszystko co się chce. Szkoda, ponieważ lubię tę markę i brakuje mi możliwości wejścia do drogerii i przebierania wśród ich kosmetyków. Czy to wina ceny? Myślę, że nie, ponieważ jest dużo więcej zdecydowanie droższych kosmetyków, które można kupić na każdym rogu. Więc z czego wynika ten niedostatek? Nie wiem.
Co wyróżnia markę Weleda?
Dobre składy i użyte składniki. Dość intensywny zapach, choć niektóre są prawie bez zapachu. Mały procent uczuleń - myślę że to wynik krótkich składów. W kosmetyku jest to, co faktycznie jest w nim potrzebne. Używałam już wielu produktów, zarówno do twarzy jak i ciała. Używałam nawet kosmetyków dla dzieci i mój syn również. Nigdy nie miałam żadnych problemów ze skórą po ich użyciu i nie znam nikogo, kogo by uczuliły. A wierzcie mi, że mnie ciągle coś uczula lub podrażnia.
Kosmetyków Weleda ma bardzo dużo. Znajdziecie tam zarówno pielęgnację twarzy, ciała, kosmetyki do mycia i całą gamę produktów dla dzieci, przyszłych mam i kobiet po porodzie. Mają nawet kosmetyki do demakijażu. Do wyboru do koloru. Dobrze rozbudowana strona, na której znajdziecie wszystkie potrzebne informacje i to w języku polskim, to wielki plus tej marki.
Zerknijcie sobie na www.weleda.pl
Z okazji swoich setnych urodzin, marka wysłała do blogerek i Influencerek paczki niespodzianki, a ja jestem w gronie tych szczęśliwców. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ w paczce znalazła się cała seria Skin Food, która jest znakiem rozpoznawczym i najbardziej popularną serią Weledy. Myślę, że najlepiej też się sprzedaje, ponieważ akurat tych kosmetyków w sklepach nie brakuje.
Seria Skin Food:
Skin Food Body Butter - to dla mnie nowość, już jestem po pierwszych testach i jest świetne.
Skin Food - kultowy produkt i najbardziej popularny krem Weledy - przeznaczony do pielęgnacji bardzo suchej skóry całego ciała.
Skin Food Light Krem - lżejsza wersja kremu Skin Food - silnie nawilżający krem przeznaczony do pielęgnacji skóry suchej i normalnej - myślę, że stosowany jest głównie do twarzy, ale do innych partii ciała też będzie odpowiedni.
Skin Food Lip Butter - masełko do pielęgnacji ust w formie gęstego olejku. Nawilża, regeneruje i koi skórę.
W paczce niespodziance znalazłam również: broszury informacyjne, płócienną torbę na zakupy oraz mix nasionek kwiatów, które zasadzimy w naszym ogrodzie.
Jest mi bardzo miło, że znalazłam się w gronie szczęśliwców, którzy dostali te przesyłki, ponieważ bardzo lubię kosmetyki Weledy i kupuję je, gdy tylko mi się skończą. Uzupełniłem zapas i mogę być spokojna, że nic mi nie zabraknie.
Lubicie kosmetyki marki Weleda?
bardzo fajna akcja, cieszę się, że marki mają coraz większą świadomość tego, jak bardzo wpływają na środowisko
OdpowiedzUsuńWzrok mnie myli bo przeczytałam "Wedla" i szukałam czekolady. Przyznam, że nie znam tych kosmetyków, ale chyba to zmienię.
OdpowiedzUsuńZnam dobrze te kosmetyki bo rewelacyjnie się sprawdzają przy mojej suchej skórze. Szczerze mówiąc to nie wiedziałąm ze marka istnieje już tak długo.
OdpowiedzUsuńMarka ma już 100 lat, a jeszcze nie znam jej produktów. Czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńTen miks nasionek kwiatów spotkałby się u nas z wielkim uśmiechem, lubimy wspomagać pszczoły w centrum miasta, sprawiać, że na naszych balkonach znajdują miejsce na przystanek w otoczeniu kwitnących roślin. :)
OdpowiedzUsuńSzczerze ci powiem, że ja nie znam kosmetyków tej marki, ale mega mnie nimi zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie znałam tej marki. Pierwszy raz ją widzę. Bardzo ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZnam kosmetyki tej marki i bardzo je sobie chwalę, Szczególnie upodobałam sobie masło do ciała i masełko do ust.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że marki kosmetyczne trwają już tak długo. Pozostaje życzyć urodzinowo kolejnych 100 lat, a po tym poście na pewno wypróbuję masło do ciała :)
OdpowiedzUsuń