poniedziałek, 17 maja 2021

"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld - recenzja

"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld - recenzja

Mój świat można podzielić na dwie ramy czasowe. Przed urodzeniem dziecka i po jego przyjściu na świat. Macierzyństwo to piękna, ale trudna sprawa. Potrafimy się zarówno wściekać jak i płakać ze szczęścia, gdy np. nasze dziecko nabędzie nową umiejętność. Ale macierzyństwo to również problemy. Mamy potrafią przeżywać nawet katarek, a gdy ich dziecku dzieje się krzywda, bronią je niczym lwice. Wyobraźcie sobie teraz, że Wasze ukochane dziecko nagle znika. Było i go nie ma. Zaginęło. Nie potrafię wyobrazić sobie, co czują tacy rodzice. Ale wiem na pewno, że tego bólu i cierpienia nie da się opisać słowami i porównać z żadnym innym...


"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld to pierwsza książka wydawnictwa Papierowy Księżyc, której recenzję możecie przeczytać na moim blogu. Pierwsza i od razu wysoka ocena. Czym mnie zachwyciła autorka? 

"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld - recenzja

Niesamowicie klimatyczny i po mistrzowsku budujący napięcie thriller, który zapadnie na długo w pamięć. Autorka docenionej przez czytelników powieści „Zaczarowani” przedstawia historię obdarzonej wyjątkową intuicją pani detektyw, która wyrusza na poszukiwanie zaginionej dziewczynki.

Trzy lata temu Madison Culver przepadła bez śladu, gdy wybrała się z rodzicami do Rezerwatu Przyrody Skookum w stanie Oregon, żeby poszukać choinki na święta. Gdyby nie zginęła, miałaby teraz osiem lat. Mimo upływu czasu Culverowie, przekonani, że ktoś porwał ich dziecko, nie przestali wierzyć, że uda im się ją odnaleźć. Zrozpaczeni zwrócili się o pomoc do Naomi, prywatnej detektyw, znanej miejscowej policji i grupie rodziców jako poszukiwaczka dzieci.
Skrupulatne dochodzenie wiedzie Naomi ku skutym lodem, tajemniczym borom Wybrzeża Północno-Zachodniego. Dla niej samej również okaże się ono podróżą do własnej, niejasnej przeszłości. Naomi rozumie dzieci pokroju Madison, ponieważ przed laty sama też była zaginioną dziewczynką.
W miarę jak nieustępliwa Naomi odkrywa, co stoi za zniknięciem Madison, zaczynają ją prześladować koszmarne sny. Stopniowo kruszy się mur, jakim oddzieliła się od trudnej przeszłości, i powraca uczucie straszliwej straty, której niegdyś doświadczyła, lecz której nie potrafi sobie przypomnieć. Czy znalezienie Madison pozwoli Naomi odkryć tajemnicę ciążącą nad jej własnym życiem?
Poszukiwaczka dzieci to zapierająca dech w piersi, pięknie opowiedziana historia o odkupieniu, granicy oddzielającej rzeczywistość od wspomnień i snów oraz ludzkiej woli przetrwania.

"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld - recenzja

Niebanalna, nieoczywista, mroczna, momentami przerażająca, ale i pięknie napisana, taka właśnie jest "Poszukiwaczka dzieci". Zupełnie nie spodziewałam się tego, co znalazłam na jej stronach. Thriller do głębi poruszający, dający do myślenia, kłujący w serce i wyciskający z oczu łzy. Nie raz, nie dwa, zagryzałam zęby z rozpaczy, szczególnie gdy autorka poruszała temat molestowania dzieci. Nie opisywała tego co prawda ze szczegółami, ale robiła to w taki sposób, że moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach. Mózg sam podsuwał mi obrazy, których nie zapomnę. Doświadczenie tak namacalne, że momentami czułam ból ofiar. Ludzie to potwory, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. 

"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld - recenzja

Główną bohaterką książki jest Naomi. Naomi jest zagubionym dzieckiem w ciele dorosłej kobiety. Nie pamięta swojej przeszłości. Ma co prawda niewielkie przebłyski w pamięci, ale nie formują się one w całość. Ostatnie co pamięta, to to że biegła naga przez las i odnalazła ludzi przy ognisku, którzy jej pomogli. Gdzie była wcześniej, tego nie wie. Ale nie było to dobre miejsce. Teraz jako dorosła kobieta zajmuje się poszukiwaniami zaginionych dzieci. Większość udaje jej się znaleźć. Nie zawsze są żywe, ale przynajmniej rodzice mogą się w końcu z nimi pożegnać. Przestają żyć w niepewności. Obecnie prowadzi sprawę Madison. Jej matka jest przekonana, że dziewczynka żyje. Gdzie jest? Co się z nią stało? Od trzech lat pozostaje to zagadką. 

"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld - recenzja

To nie jest zwykły thriller. To mistrzowsko napisana historia, z mnóstwem ciemnych zakamarków. Opowieść z pogranicza jawy i snu, w której wielowątkowość wcale nie działa na jej niekorzyść. Ale trzeba się mocno skupić, by niczego nie przegapić. Trzeba być uważnym obserwatorem i zostanie się za to nagrodzonym. Zakończenie? Mocno biło mi serce i nie mogłam przez chwilę oddychać. I co jest najlepsze, to wcale nie jest koniec tej historii. 

Lubię nieoczywiste historie, lubię alternatywne rzeczywistości i światy. I lubię styl pisania Rene Denfeld. Z jednej strony myślałam, że dużo wiem, a z drugiej strony okazało się, że jeszcze wielu rzeczy nie odkryłam. 

Nie zdradzam fabuły, ponieważ takie książki smakują najlepiej, odkrywane krok po kroku. Jedno mogę Wam obiecać - warto! 

"Poszukiwaczka dzieci" Rene Denfeld - recenzja

Czekam na drugą część. Mam nadzieję, że "Poszukiwaczka dzieci" dobrze się przyjmie i już niedługo będę mogła poznać przeszłość Naomi. A na to się zapowiada w kolejnej książce autorki

Wydawnictwo Papierowy Księżyc dziękuję za egzemplarz recenzyjny. 














12 komentarzy:

  1. Zobaczyłam dzisiaj tę książkę na Twoim instagramie i już wtedy mnie zainteresowała. Myślę, że ta historia mogłaby mi się spodobać, dlatego zapisuję tytuł i sięgnę po nią w wolnej chwili. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie dla mnie ta książka, nie przepadam za taką tematyką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi fascynująco. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, a sądzę, że mógłby mnie zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie niebanalne, momentami przerażające książki, więc na pewno się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie jak czyta się książkę, A później nie można się doczekać kolejnego tomu. Może i ja sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie moja tematyka, ale podrzucę link do tego postu mojej siostrze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Thriller to gatunek raczej nie dla mnie, dlatego tą książkę ominę. Co do macierzyństwa to się całkowicie z tym zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie dlatego ja unikam takich książek, do niektórych tematów podchodzę zbyt emocjonalnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Już samymi zdjęciami przekonałaś mnie do tej ksiązki. Bardzo pomysłowe i piękne!
    O autorce jak i ksiązce nie słyszałam nigdy wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz co pierwsze słyszę o tej książce, ale okładka mnie bardzo przyciągnęła. Zapisuje tytuł muszę go przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuł już wciągam na listę czytelniczą, nie mogę obojętnie przejść obok takich thrillerowskich historii, potrzebuję ich na dobry relaks. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z jednej strony bardzo chcę przeczytać, a z drugiej boję się, że nie podołałabym jej emocjonalnie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)