czwartek, 20 maja 2021

"Zbaw nas ode złego" Ewa Pirce - recenzja


"Zbaw nas ode złego" Ewa Pirce

Literatura z wątkiem duchownych, wzbudza kontrowersje wśród czytelników. Kościół chce, by jego wysłannicy mieli nieposzlakowaną opinię i głosili Słowo Boże, tak jak im Bóg nakazał. Bez skandali i wywyższania się. Ale duchowni są takimi samymi ludźmi jak my. I im również zdarza się zejść ze ścieżki i zabłądzić. Choć w przypadku księdza Gabriela z książki "Zbaw nas ode złego" słowo "zabłądził" jest określeniem zbyt łagodnym na jego występki. 


"Zbaw nas ode złego" Ewa Pirce

Nazywają go Mesjaszem.

Duchowny – psychopatyczny morderca – trwa w przeświadczeniu, że jest narzędziem zbawiciela. Pod pozorem dobroduszności i wiary oczyszcza ziemię z grzeszników.
Swoje ofiary dręczy i poddaje cierpieniom, wierząc, że w ten sposób oczyszcza ich z grzechów i chroni przed wiecznym potępieniem.

Przekonany o słuszności swoich czynów, solennie wykonuje powierzone mu przez Stwórcę zadania.


Moje zdanie o Kościele Katolickim nie jest najlepsze. Nie wierzę w Boga, nie chodzę do Kościoła, nie modlę się. Choć zostałam wychowana w tej religii, to się z nią nie utożsamiam. Coraz więcej słyszy się ile Kościół wyrządził złego, a księża to diabły w ludzkiej skórze, którym wszystko uchodzi na sucho. Nie twierdzę oczywiście, że wszystko co związane z religią jest złe. Są też dobrzy ludzie, którzy wstąpili w szeregi wysłanników Kościoła z powołania. 

"Zbaw nas ode złego" Ewa Pirce

"Zbaw nas ode złego" to przerażający obraz człowieka, który w imię Boga i podobno za bożym pozwoleniem, czy też nakazem, sam wymierza sprawiedliwość. Różne są przypadki, niektórzy ludzie latami krzywdzą innych i należy im się kara. Z początku byłam bardzo zaintrygowana sposobem wymierzania sprawiedliwości przez księdza Gabriela, ale z biegiem czasu odkrywał on swoje mroczne oblicze, które coraz mniej mi się podobało. Na jaw zaczęły wychodzić fakty z jego życia, poznawałam jego myśli, a chęć zemsty, którą pałał do ludzi, była przerażająca. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że koleś jest zdrowo szurnięty i ubzdurał sobie, że Bóg każe mu wymierzać sprawiedliwość. Nie miałam problemu z tym, by księżulek karał tych, którzy faktycznie na to zasłużyli. Ale jego obsesja wypełnienia planu Bożego zaczęła wymykać się spod kontroli. To nie mogło dobrze się skończyć. 

Ewa pokazuje w swojej książce, że są na tym świecie ludzie, którzy w imię religii krzywdzą innych. Wydaje się im, że to co robią jest dobre, bo Bóg im kazał. Są narzędziem w jego rękach. Niczym Mesjasz, Prorok, wysłannik Boga. Mnie to przeraża, ponieważ zbrodnie popełnione w imię wiary, są koszmarne i krwawe. Ci ludzie mają zakodowane w głowie, że muszą zabić, skrzywdzić, wymierzyć sprawiedliwość, nie da się im nic przetłumaczyć. Sama doświadczyłam przemocy psychicznej od osób, którym przeszkadzało to, że w Boga nie wierzę. To dlatego, że jestem złym człowiekiem, zawsze powtarzały. Czy to normalne? Każdy zdrowo myślący człowiek odpowie, że nie. Ale fanatyk religijny będzie miał inne zdanie na ten temat. 

"Zbaw nas ode złego" Ewa Pirce

"Zbaw nas ode złego" Ewa Pirce

Co do samej książki, to jest ona króciutka, ponieważ nie ma 200 stron. Historia jest zwięzła, bez niepotrzebnego rozwlekania się. Jest dużo cytatów z Pisma Świętego i po nich widać, że autorka dobrze się przygotowała do swojej roli. Czy to jest thriller? Mi dreszcze po plecach nie przebiegały, czytałam tą książkę na lajcie. Niektóre opisy szokują, to fakt, ale przeczytałam już dużo mrocznych i brutalnych książek, które były drastyczniejsze. Postacie są ciekawe, sama fabuła i pomysł na historię również. Jeśli miałabym do czegoś porównać pomysł na książkę, to będzie to film "Siedem" z Bradem Pittem. Tam był wątek siedmiu grzechów głównych, a w "Zbaw nas ode złego" ludzie popełniają czyny niezgodne z naukami Kościoła, jak chociażby molestowanie dzieci, dzieciobójstwo czy nieszanowanie swoich rodziców. Każda z tych osób popełniła grzech, musi za niego odpokutować i stanąć przed obliczem Pana. 

Książka jest dobra, a trzeba wziąć poprawkę, że to pierwszy thriller w wykonaniu Ewy Pirce. Dodałabym do opisu jeszcze, że książka ma wątki kryminalne, ponieważ mamy policyjne śledztwo. Jak na pierwszy raz jest okej, ale nie mogę napisać, że książka jest super i wybitna. Podobała mi się i chciałabym by Ewa poszła o krok dalej w tym kierunku, ponieważ ma to potencjał. 


Macie w planach książkę "Zbaw nas ode złego" Ewy Pirce.













 

12 komentarzy:

  1. Zupełnie mnie nie zainteresowała ta książka. Może to właśnie przez poglądy na kościół które mam bardzo podobne do Twoich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do kościoła mam podobne podejście jak Ty, więc ogólnie nie interesuję się tematyką. Książka natomiast wydaje mi się ciekawa i kontrowersyjna więc myślę, że chętnie się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam już tę książkę wiele razy na blogach czy na insta. Ciekawi mnie, a fakt że ma niecałe 200 stron to w ogóle wielki plus bo na długie książki kompletnie nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że książka ma potencjał, ale szkoda, że nie okazała się rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś gatunek sensacyjny wpuszczał do fabuły postaci z kręgu duchownych, ukazane w negatywniej odsłonie, teraz widzę, że i w innych książkach nieźle sobie radzą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie będę się brać za tą książkę. A to dlatego że nie lubię takiej fabuły. Sądzę że jak dla mnie to za mocna.

    OdpowiedzUsuń
  7. jak dla mnie bardzo ciężko przedstawić taką postać (księdza mordercy), ale jak widzę udało się to autorce, więc chętnie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie sięgnę po tą książkę, od tematów kościoła trzymam się z daleka, mimo iż szanuję ich zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam tę książkę u Ciebie na Instagramie i tego samego dnia ją zamówiłam. Na razie czeka na stosie lektur do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Autorka wiedziała jak rozbudzić ciekawość wśród czytelników. Cóż, sama skusiłabym się ze względu na kontrowersje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wreszcie muszę przeczytać jakąś książkę Ewy Pierce, ciągle o niej słyszę, a wiem że ma już dość bogatą bibliografię.

    OdpowiedzUsuń
  12. To nie powieść dla mnie, zdecydowanie nie czytam takich powieści, lubię zupełnie inna tematykę.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)