środa, 23 czerwca 2021

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja


"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

Mamy piękne upalne lato. Nie wiem jak Wy, ale ja i mój syn najchętniej spędzamy czas w naszym ogrodzie w cieniu wielkiego orzecha. To tam przy stole bawimy się, czytamy i rozrabiamy. Bo kto powiedział, że czytać można tylko w domu? Można czytać i kolorować zarazem. A do tego potrzeba nam będzie książeczka wodne czary - mary.


"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

Książeczki z serii wodne czary- mary od wydawnictwa Harper Kids już Wam pokazywałam. Tomek i Przyjaciele oraz Masza byli gośćmi specjalnymi moich recenzji, a teraz przyszedł czas na Smerfy. Uwielbiam tą bajkę, wychowałam się na niej i jest mi bardzo miło, że mój syn również może ją poznać. Wodne czary - mary to książeczka, w której oprócz historyjki, dziecko znajdzie również na stronach białe elementy, które zasłaniają kadry z bajki. Co zrobić, by je odsłonić? To proste, bowiem należy użyć dołączonego do książki mazaka, napełnić go wodą, poczekać aż końcówka namięknie i pokolorować białe miejsca. Co się wtedy dzieje? Pod wpływem wody biała część kartki zamienia się w kolorowy obrazek i absolutnie nie jest to koniec zabawy. Wystarczy poczekać, aż kartka wyschnie i zabawę można zaczynać od początku.

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

W książeczce na każdej stronie, oprócz opisu sytuacji, jest również pytanie do małego czytelnika, więc oprócz zdolności manualnych, dziecko również rozwija wyobraźnię i uczy się kreatywnego myślenia, co w przypadku małych dzieci odgrywa dużą rolę.

Książeczka jest pięknie wydana i myślę, że zachwyci każdego małego czytelnika i będzie świetnym elementem codziennej zabawy naszego dziecka.

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

"Smerfy. Wodne czary - mary" - recenzja

Moje rady co do używania książeczek z tej serii :

Po skończonej zabawie, strony książeczki proponuję przetrzeć chusteczką higieniczną i między kartki powkładać np. kredki i zostawić tak na noc, bo inaczej strony się posklejają i nie będą miały jak wyschnąć. Marker należy postawić końcówką do góry, ponieważ położony może odrobinę przeciekać. I jak dziecko nie będzie się nim długo bawić, to lepiej go opróżnić i wysuszyć. A później można napełnić ponownie. My mamy trzy książeczki, ale marker dałam do wszystkich trzech jeden, ponieważ nie ma potrzeby używać wszystkich na raz. Jak się jeden zniszczy, to dam mu następny.


Za możliwość zrecenzowania książki dziękujemy Wydawnictwu Harper Kids.


Co myślicie o tej książeczce?


















 

10 komentarzy:

  1. Widziałam na Twoim Instagramie jak fajnie D. bawił się z tą książeczką. Myślę, że mojej córce również przypadłaby do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy byłam mała to uwielbiałam tę bajkę! Zawsze czekałam aż pojawi się wieczorynka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealna pozycja dla miłośników wodnych kolorowanek, ulubieni bohaterowie dodatkowo zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś moja córka miała wodne ksiezeczki. Są to bardzo fajne pomysły. Uważam że to jest super pomysł

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas te kolorowanki są wybawieniem na upały. Świetnie się je koloruje, a synek jest nimi zachwycony!

    OdpowiedzUsuń
  6. ulubiona seria moich dzieci, aż się boję co to będzie jak w końcu się zniszczy

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem przekonana, że taka forma zabawy natychmiast przekona dzieciaki, chętnie zatem podchwytuję pomysł na ciekawy prezent dla małolatów. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O raaaany, Smerfy! Kocham tę bajkę, chyba zakupię dla Potworków. Może uda mi się zaszczepić w nich miłość do tych niebieskich stworków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak jak kochałam Smerfy jak byłam młodsza. Niestety mój synek jakoś nie przepada za tymi niebieskimi stworkami a szkoda ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książeczki, w których można bawić się wodą i odkrywać ilustracje to super sprawa. Pamiętam, że za moich czasów było coś podobnego, ale nie wyglądało to tak pięknie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)